[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.(83)174Jeśli chodzi o osiągnięcia w dziedzinie geodezji, należy przyznać, że nasiprzodkowie znali nie tylko obwód Ziemi, ale również jej powierzchnię wynoszącą508,032 bilionów metrów kwadratowych, a także określili jej objętość na 1088,640miliardów metrów sześciennych, co było już rzeczą bardziej złożoną, gdyż logicznierzecz biorąc, nie mogli być w stanie dokonywać operacji rachunkowych na liczbachpiętnasto- i dwudziestodwucyfrowych.Jednakowoż obie te liczby były im znane iczęsto można je odnalezć w dokonywanych przez nich obliczeniach, na przykład wwyliczeniach powierzchni tarasu świątyni w Jerozolimie.Powierzchnia ta wynosi254016 metrów kwadratowych.Stanowi to dowód na to, iż to ktoś z innej planetyprzybył, aby przekazać naszym przodkom owe liczby.Wydaje mi się, że bezcelowe jest przedstawianie dalszych dowodów, gdyż jeśli dotej pory nie udało mi się przekonać czytelnika o tym, że nasi przodkowie z pewnościąodwiedzani byli przez pozaziemskich nauczycieli, uważam, że już nic nie jest w stanietego dokonać.Jeśli chodzi o mnie, jestem głęboko przekonany, że takie wizyty miałymiejsce i dlatego staram się, za pomocą moich książek, artykułów i telewizyjnychwywiadów, przekonać o tym innych.Również i nasz dobry znajomy Jean Sendy, którego od niedawna nie ma już wśródnas, dokonał sensacyjnych odkryć w tej dziedzinie.Całe swe życie poświęciłbadaniom nad osobliwościami występującymi w nauce lub religii, a znając dogłębnieBiblię,175nawet w hebrajskim oryginale, pewnego dnia dokonał odkrycia, że starożytniHebrajczycy używali dwóch jednostek czasu - rega" i helek".Jednostki te sązupełnie nieznane archeologom i historykom, pomimo iż wielu z nich zna bardzodobrze Biblię.(51)Według rabina Deutscha, godzina składała się z 1080 rega, a każde rega z 76 helek.Opisał to w, wydanej w 1961 roku w Paryżu przez fundację Sefer, książce pod tytułem Przewodnik po religii izraelic-kiej".Pierwsza z tych liczb 1080, nie powinnawzbudzić naszego zdziwienia, jako że jest trzykrotnością liczby 360, czyli świętejliczby używanej najczęściej przez Hebrajczyków, Egipcjan i Sumerów, jak równieżpo drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego przez Majów.Natomiast liczba 76 będąca przypadkowo tą samą liczbą, która określa ilośćlądowań latających talerzy we Francji w 1954 roku, jest o wiele trudniejsza dowyjaśnienia, gdyż Hebrajczycy nigdy jej nie używali.Na przykład część KsięgiHenocha" poświęcona astronomii, bazuje na liczbach 7, 13, 91 i 364, a nie zawierawcale liczby 19, też będącej liczbą astronomiczną.Część ta jest tym bardziejpasjonująca, że wiemy, iż napisano ją przed kilkoma tysiącami lat.Jest więc bardzo prawdopodobne, że Hebrajczycy odkryli tę liczbę dopiero, gdypopadli w niewolę w Egipcie, w Niniwie czy też w Babilonie, gdzie tamtejszymastronomom była znana i powszechnie176przez nich używana.Astronomowie ci znali na przykład cykl o długości 6802 dni,który odpowiadał maksymalnym przesunięciom wschodu Księżyca w ciągu 18-letniego okresu ekliptycznego.Znali również cykl o długości 6955 dni obejmującyjednocześnie 19 lat słonecznych i 20 księżycowych.Astronomom tym nieobcy był również cykl o długości 27 759 dni, obejmujący 76lat słonecznych lub 940 miesięcy księżycowych.Zastosowali go przy konstruowaniuurządzenia z Rhodos, służącego do wyliczeń astronomicznych.Problem tenprzedstawiłem już w jednej z moich poprzednich książek.Starożytni astronomowieznali wreszcie okresy powrotów ciał niebieskich do tych samych punktów.DlaJowisza było to 4332 dni, a dla Urana, który z racji czystego nieba i lepszejwidoczności za czasów naszych przodków możliwy był do obserwacji gołym okiem,30 685 dni.Wszystkie przytoczone tu liczby są dokładną wielokrotnością 19.Mogłoby to zatem tłumaczyć obecność tej liczby w Biblii.(83)W każdym bądz razie faktem jest, że Hebrajczycy używali do mierzenia czasunieprawdopodobnej dlanas jednostki równej 10 / 228 sekundy.A więc starożytnym astronomom musiałoudać się wyliczyć prędkość światła wynoszącą 296400 kilometrów na sekundę,odległość dzielącą Ziemię i Księżyc równą 390 000 kilometrów oraz odległość odSłońca równą 148 200 000 kilometrów, gdyż tylko w tym przypadku mogliwyznaczyć ilość czasu potrzebną światłu177na przebycie drogi na Ziemię, co określało dokładnie 30 helek oraz czas potrzebnyświatłu na przebycie dystansu dzielącego Ziemię od Słońca określony jako 150 rega.Gdyby okazało się, że te wyliczenia nie były dokonywane w taki sposób, byłby tonaprawdę przedziwny zbieg okoliczności.Jeden helek odpowiadał ilości czasu potrzebnej światłu na przebycie odległości 13milionów metrów, co z kolei jest następnym dziwnym zbiegiem okoliczności, gdyżliczba 13 stanowiła dla naszych przodków świętą liczbę, a dowody na to możemyodnalezć zarówno w hebrajskiej Księdze Heno-cha" jak i w Kodeksie Majów".Dodatkowo, 13 milionów metrów to dokładnie 46,800 milionów mykeńskich stóplub 20,475 milionów łokci hebrajskich, jednostki uważanej za świętą.Zgodnie z tym,co twierdził Jean Sendy, będący ekspertem w tej dziedzinie, zależności te mogłybyświadczyć o tym, że nasi odlegli, żyjący przed milionami lat przodkowie znali jużprędkość światła i posiadali system metryczny pozwalający na wyznaczeniewłasnych jednostek czasu i przestrzeni, w oparciu o prędkość światła.Jest rzeczą naprawdę zastanawiającą, w jaki sposób naszym przodkom udało sięwyliczyć odległość Ziemi od Księżyca, jako że my poznaliśmy tę odległośćdokładnie dopiero 10 stycznia 1946 roku.Tego pamiętnego dnia amerykańscyinżynierowie postanowili skierować antenę radaru na Księżyc wschodzący właśniena wschodzie o godzinie 11.58.178Dokładnie po 2,5628 sekundach odebrali echo, które wskazało im, że w tymmomencie Księżyc znajdował się w odległości 384400 kilometrów od Ziemi.Powtarzali to doświadczenie przez jedenaście minut, czyli tak długo jak Księżycpozostawał w zasięgu fal ich radaru [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.(83)174Jeśli chodzi o osiągnięcia w dziedzinie geodezji, należy przyznać, że nasiprzodkowie znali nie tylko obwód Ziemi, ale również jej powierzchnię wynoszącą508,032 bilionów metrów kwadratowych, a także określili jej objętość na 1088,640miliardów metrów sześciennych, co było już rzeczą bardziej złożoną, gdyż logicznierzecz biorąc, nie mogli być w stanie dokonywać operacji rachunkowych na liczbachpiętnasto- i dwudziestodwucyfrowych.Jednakowoż obie te liczby były im znane iczęsto można je odnalezć w dokonywanych przez nich obliczeniach, na przykład wwyliczeniach powierzchni tarasu świątyni w Jerozolimie.Powierzchnia ta wynosi254016 metrów kwadratowych.Stanowi to dowód na to, iż to ktoś z innej planetyprzybył, aby przekazać naszym przodkom owe liczby.Wydaje mi się, że bezcelowe jest przedstawianie dalszych dowodów, gdyż jeśli dotej pory nie udało mi się przekonać czytelnika o tym, że nasi przodkowie z pewnościąodwiedzani byli przez pozaziemskich nauczycieli, uważam, że już nic nie jest w stanietego dokonać.Jeśli chodzi o mnie, jestem głęboko przekonany, że takie wizyty miałymiejsce i dlatego staram się, za pomocą moich książek, artykułów i telewizyjnychwywiadów, przekonać o tym innych.Również i nasz dobry znajomy Jean Sendy, którego od niedawna nie ma już wśródnas, dokonał sensacyjnych odkryć w tej dziedzinie.Całe swe życie poświęciłbadaniom nad osobliwościami występującymi w nauce lub religii, a znając dogłębnieBiblię,175nawet w hebrajskim oryginale, pewnego dnia dokonał odkrycia, że starożytniHebrajczycy używali dwóch jednostek czasu - rega" i helek".Jednostki te sązupełnie nieznane archeologom i historykom, pomimo iż wielu z nich zna bardzodobrze Biblię.(51)Według rabina Deutscha, godzina składała się z 1080 rega, a każde rega z 76 helek.Opisał to w, wydanej w 1961 roku w Paryżu przez fundację Sefer, książce pod tytułem Przewodnik po religii izraelic-kiej".Pierwsza z tych liczb 1080, nie powinnawzbudzić naszego zdziwienia, jako że jest trzykrotnością liczby 360, czyli świętejliczby używanej najczęściej przez Hebrajczyków, Egipcjan i Sumerów, jak równieżpo drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego przez Majów.Natomiast liczba 76 będąca przypadkowo tą samą liczbą, która określa ilośćlądowań latających talerzy we Francji w 1954 roku, jest o wiele trudniejsza dowyjaśnienia, gdyż Hebrajczycy nigdy jej nie używali.Na przykład część KsięgiHenocha" poświęcona astronomii, bazuje na liczbach 7, 13, 91 i 364, a nie zawierawcale liczby 19, też będącej liczbą astronomiczną.Część ta jest tym bardziejpasjonująca, że wiemy, iż napisano ją przed kilkoma tysiącami lat.Jest więc bardzo prawdopodobne, że Hebrajczycy odkryli tę liczbę dopiero, gdypopadli w niewolę w Egipcie, w Niniwie czy też w Babilonie, gdzie tamtejszymastronomom była znana i powszechnie176przez nich używana.Astronomowie ci znali na przykład cykl o długości 6802 dni,który odpowiadał maksymalnym przesunięciom wschodu Księżyca w ciągu 18-letniego okresu ekliptycznego.Znali również cykl o długości 6955 dni obejmującyjednocześnie 19 lat słonecznych i 20 księżycowych.Astronomom tym nieobcy był również cykl o długości 27 759 dni, obejmujący 76lat słonecznych lub 940 miesięcy księżycowych.Zastosowali go przy konstruowaniuurządzenia z Rhodos, służącego do wyliczeń astronomicznych.Problem tenprzedstawiłem już w jednej z moich poprzednich książek.Starożytni astronomowieznali wreszcie okresy powrotów ciał niebieskich do tych samych punktów.DlaJowisza było to 4332 dni, a dla Urana, który z racji czystego nieba i lepszejwidoczności za czasów naszych przodków możliwy był do obserwacji gołym okiem,30 685 dni.Wszystkie przytoczone tu liczby są dokładną wielokrotnością 19.Mogłoby to zatem tłumaczyć obecność tej liczby w Biblii.(83)W każdym bądz razie faktem jest, że Hebrajczycy używali do mierzenia czasunieprawdopodobnej dlanas jednostki równej 10 / 228 sekundy.A więc starożytnym astronomom musiałoudać się wyliczyć prędkość światła wynoszącą 296400 kilometrów na sekundę,odległość dzielącą Ziemię i Księżyc równą 390 000 kilometrów oraz odległość odSłońca równą 148 200 000 kilometrów, gdyż tylko w tym przypadku mogliwyznaczyć ilość czasu potrzebną światłu177na przebycie drogi na Ziemię, co określało dokładnie 30 helek oraz czas potrzebnyświatłu na przebycie dystansu dzielącego Ziemię od Słońca określony jako 150 rega.Gdyby okazało się, że te wyliczenia nie były dokonywane w taki sposób, byłby tonaprawdę przedziwny zbieg okoliczności.Jeden helek odpowiadał ilości czasu potrzebnej światłu na przebycie odległości 13milionów metrów, co z kolei jest następnym dziwnym zbiegiem okoliczności, gdyżliczba 13 stanowiła dla naszych przodków świętą liczbę, a dowody na to możemyodnalezć zarówno w hebrajskiej Księdze Heno-cha" jak i w Kodeksie Majów".Dodatkowo, 13 milionów metrów to dokładnie 46,800 milionów mykeńskich stóplub 20,475 milionów łokci hebrajskich, jednostki uważanej za świętą.Zgodnie z tym,co twierdził Jean Sendy, będący ekspertem w tej dziedzinie, zależności te mogłybyświadczyć o tym, że nasi odlegli, żyjący przed milionami lat przodkowie znali jużprędkość światła i posiadali system metryczny pozwalający na wyznaczeniewłasnych jednostek czasu i przestrzeni, w oparciu o prędkość światła.Jest rzeczą naprawdę zastanawiającą, w jaki sposób naszym przodkom udało sięwyliczyć odległość Ziemi od Księżyca, jako że my poznaliśmy tę odległośćdokładnie dopiero 10 stycznia 1946 roku.Tego pamiętnego dnia amerykańscyinżynierowie postanowili skierować antenę radaru na Księżyc wschodzący właśniena wschodzie o godzinie 11.58.178Dokładnie po 2,5628 sekundach odebrali echo, które wskazało im, że w tymmomencie Księżyc znajdował się w odległości 384400 kilometrów od Ziemi.Powtarzali to doświadczenie przez jedenaście minut, czyli tak długo jak Księżycpozostawał w zasięgu fal ich radaru [ Pobierz całość w formacie PDF ]