[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Maddie, mam nadzieję, że nie zrobiłam żadnegogłupstwa i nie obrazisz się na mnie, ale dobrałam się do tegopudła z płytami.Tam jest cała kupa starych hitów i niemogłam się powstrzymać, żeby ich nie wyciągnąć.Gdybyśchciała, mogłabym spisać je i wszystko pokatalogować.Maddie przerwała na chwilę mieszanie sosu do spaghetti.- Ho, ho, to naprawdę wspaniały pomysł.Carla uśmiechnęła się zadowolona, ale zamiast wyjść zkuchni, zajęła się nagle szczegółową lustracją paznokci,przestępując jednocześnie z nogi na nogę.- Czy mogłabym.Chciałam powiedzieć.Czynie byłobydla ciebie.- Carla, co ty wyprawiasz? Czy to Dwadzieścia pytań"?Komentarz Alexa spotkał się z surową ripostą Carli, któraskarciwszy ojca spojrzeniem, odwróciła się do Maddie iwydusiła:- Czy mogłabym puścić kilka z tych płyt? Będę naprawdębardzo uważać - zapewniła pospiesznie.- To chyba nie jest dobry pomysł.Alex pokręcił głową, lecz Maddie nie pozwoliła mukontynuować.- Możesz puścić te płyty, Carla - powiedziała prędko,widząc zaś, jak Alex grozi córce palcem, dodała: - Naprawdę.Sama chciałabym posłuchać, co na nich jest.- To fantastycznie! - Carla niemal zapiszczała z radości,rzucając jednocześnie ojcu triumfujące spojrzenie.Gdy jużodwracała się, żeby opuścić kuchnię, Maddie przytrzymała jąza ramię.- Tylko musisz pamiętać, że stereo wprowadzono dopierow pięćdziesiątym ósmym roku.Usłyszysz zupełnie innąjakość dzwięku.- Och, jasne! - Carla odwróciła się na pięcie, aleprzystanęła na chwilę i zaintrygowana odwróciła głowę doMaddie.- Skąd ty wiesz to wszystko? No, o tym, w którymroku, i w ogóle?Maddie uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami:- Człowiek uczy się często całkiem bezwiednie.Wystarczy, że jesteś w środowisku i już wiele rzeczy wpada cido ucha.Maddie nie uznała za stosowne roztkliwiać się nad tym,jak spędzała całe dnie w bibliotekach, przedzierając sięmiesiącami przez stosy książek i chciwie chwytała do rękiwszystko, co tylko mogło dostarczyć jej wiadomości z historiii teorii muzyki.W przeciwieństwie do tego, co Alex sądził natemat ludzi w jej fachu, wiedziała, że większość z nich,włączając ją samą, traktuje swoją pracę bardzo poważnie i maświadomość, że bez wykształcenia nie da sobie rady.W czasie, gdy Maddie wieńczyła swe dzieło, dodającostatnie przyprawy do kurczaka i polewając spaghettispecjalnym sosem, Alex nakrywał do stołu.Oboje unieśligłowy, gdy z sąsiedniego pokoju dobiegły pierwsze takty IWant to Hold You in My Arms", przerywane niemiłosiernymtrzeszczeniem starej płyty.Maddie poczuła, jak ogarniają falasłodko - gorzkiej nostalgii. - Michael lubił stare piosenki - powiedziała miękko.-Zresztą ja też.W następnej chwili jej głowa, jakby przyciągniętaniewidzialnym magnesem, odwróciła się w stronę Alexa i ichspojrzenia się spotkały.W jego oczach była sympatia, ale gdyprzez kilka chwil patrzyli na siebie, pojawiło się w nich coświęcej, coś męskiego i intensywnego, i Maddie poczuła, że wniej też budzi się silne wzruszenie.Płynące powoli słowapiosenki roztaczały aurę, która otulała ich gęsto i Maddiewiedziała, że gdyby Alex zrobił teraz cokolwiek, by zbliżyćsię do niej o krok, nie byłaby w stanie mu się oprzeć,Jakby czując, co się dzieje, Alex odwrócił zawstydzonygłowę, a dla Maddie był to wyrazny sygnał, że znów zapędziłasię za daleko.- No cóż, dzięki tobie moja córka przynajmniej dziśposłucha trochę innej muzyki.Bądz co bądz, to pewien postęp- powiedział z pewną dozą ironii.Maddie odwróciła się powoli i zmniejszyła ogień napalniku pod makaronem.To, co się przed chwilą zdarzyło,przypominało wyładowanie elektryczne.Aatwość, z jaką Alexwycofał się, by powrócić do swojej skorupy, po raz kolejnyuzmysłowiła jej ogrom dzielącej ich przepaści.To całkiem niemożliwy układ, pomyślała, uśmiechając sięblado.Każdy, kto przyjrzałby się nam tylko przez chwilę,powie to samo [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.- Maddie, mam nadzieję, że nie zrobiłam żadnegogłupstwa i nie obrazisz się na mnie, ale dobrałam się do tegopudła z płytami.Tam jest cała kupa starych hitów i niemogłam się powstrzymać, żeby ich nie wyciągnąć.Gdybyśchciała, mogłabym spisać je i wszystko pokatalogować.Maddie przerwała na chwilę mieszanie sosu do spaghetti.- Ho, ho, to naprawdę wspaniały pomysł.Carla uśmiechnęła się zadowolona, ale zamiast wyjść zkuchni, zajęła się nagle szczegółową lustracją paznokci,przestępując jednocześnie z nogi na nogę.- Czy mogłabym.Chciałam powiedzieć.Czynie byłobydla ciebie.- Carla, co ty wyprawiasz? Czy to Dwadzieścia pytań"?Komentarz Alexa spotkał się z surową ripostą Carli, któraskarciwszy ojca spojrzeniem, odwróciła się do Maddie iwydusiła:- Czy mogłabym puścić kilka z tych płyt? Będę naprawdębardzo uważać - zapewniła pospiesznie.- To chyba nie jest dobry pomysł.Alex pokręcił głową, lecz Maddie nie pozwoliła mukontynuować.- Możesz puścić te płyty, Carla - powiedziała prędko,widząc zaś, jak Alex grozi córce palcem, dodała: - Naprawdę.Sama chciałabym posłuchać, co na nich jest.- To fantastycznie! - Carla niemal zapiszczała z radości,rzucając jednocześnie ojcu triumfujące spojrzenie.Gdy jużodwracała się, żeby opuścić kuchnię, Maddie przytrzymała jąza ramię.- Tylko musisz pamiętać, że stereo wprowadzono dopierow pięćdziesiątym ósmym roku.Usłyszysz zupełnie innąjakość dzwięku.- Och, jasne! - Carla odwróciła się na pięcie, aleprzystanęła na chwilę i zaintrygowana odwróciła głowę doMaddie.- Skąd ty wiesz to wszystko? No, o tym, w którymroku, i w ogóle?Maddie uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami:- Człowiek uczy się często całkiem bezwiednie.Wystarczy, że jesteś w środowisku i już wiele rzeczy wpada cido ucha.Maddie nie uznała za stosowne roztkliwiać się nad tym,jak spędzała całe dnie w bibliotekach, przedzierając sięmiesiącami przez stosy książek i chciwie chwytała do rękiwszystko, co tylko mogło dostarczyć jej wiadomości z historiii teorii muzyki.W przeciwieństwie do tego, co Alex sądził natemat ludzi w jej fachu, wiedziała, że większość z nich,włączając ją samą, traktuje swoją pracę bardzo poważnie i maświadomość, że bez wykształcenia nie da sobie rady.W czasie, gdy Maddie wieńczyła swe dzieło, dodającostatnie przyprawy do kurczaka i polewając spaghettispecjalnym sosem, Alex nakrywał do stołu.Oboje unieśligłowy, gdy z sąsiedniego pokoju dobiegły pierwsze takty IWant to Hold You in My Arms", przerywane niemiłosiernymtrzeszczeniem starej płyty.Maddie poczuła, jak ogarniają falasłodko - gorzkiej nostalgii. - Michael lubił stare piosenki - powiedziała miękko.-Zresztą ja też.W następnej chwili jej głowa, jakby przyciągniętaniewidzialnym magnesem, odwróciła się w stronę Alexa i ichspojrzenia się spotkały.W jego oczach była sympatia, ale gdyprzez kilka chwil patrzyli na siebie, pojawiło się w nich coświęcej, coś męskiego i intensywnego, i Maddie poczuła, że wniej też budzi się silne wzruszenie.Płynące powoli słowapiosenki roztaczały aurę, która otulała ich gęsto i Maddiewiedziała, że gdyby Alex zrobił teraz cokolwiek, by zbliżyćsię do niej o krok, nie byłaby w stanie mu się oprzeć,Jakby czując, co się dzieje, Alex odwrócił zawstydzonygłowę, a dla Maddie był to wyrazny sygnał, że znów zapędziłasię za daleko.- No cóż, dzięki tobie moja córka przynajmniej dziśposłucha trochę innej muzyki.Bądz co bądz, to pewien postęp- powiedział z pewną dozą ironii.Maddie odwróciła się powoli i zmniejszyła ogień napalniku pod makaronem.To, co się przed chwilą zdarzyło,przypominało wyładowanie elektryczne.Aatwość, z jaką Alexwycofał się, by powrócić do swojej skorupy, po raz kolejnyuzmysłowiła jej ogrom dzielącej ich przepaści.To całkiem niemożliwy układ, pomyślała, uśmiechając sięblado.Każdy, kto przyjrzałby się nam tylko przez chwilę,powie to samo [ Pobierz całość w formacie PDF ]