[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najogólniej rzecz ujmując, me-toda stosowana w okresie Teatru yródeł i w pierwszych latach  Dramatu231Zob.Jerzy Grotowski: Tu es le fils de quelqu un, przełożył Ludwik Flaszen,  Dida-skalia.Gazeta Teatralna 2000 nr 39 (pazdziernik), s.15.479 Obiektywnego to transkulturowe spotkanie przybierające formę wy-prawy na tereny, gdzie wciąż są żywe performatywne tradycje zródłowe,a także praktycznej pracy z mistrzami tych form, przebiegającej pozaich własnym kontekstem kulturowym.Taki sposób pracy natychmiastnasuwał (i nasuwa) wyobrażenia związane z jakąś wielokulturową mie-szanką lub  na wyższym poziomie  z pracami Międzynarodowej SzkołyAntropologii Teatru (ISTA) Eugenia Barby, która powstała w 1980 rokui której Grotowski był współpracownikiem (a bodaj i patronem).Cele Barbysą celami badawczymi związanymi z ponadkulturowymi zasadami doty-czącymi działania ludzi w sytuacjach przedstawienia, dotyczą zwłaszczasztuki aktora i dramaturgii.Owoce dwudziestosześcioletniej pracy ISTApoznać można m.in.czytając znakomity Słownik antropologii teatru232,a ta lektura w sposób dość oczywisty pokazuje, że choć poszukiwaniaGrotowskiego i Barby biegły obok siebie i wzajemnie się inspirowały,to jednak cele ich były bardzo różne.Cele Grotowskiego zanalizował i precyzyjnie opisał jeszcze na etapieTeatru yródeł, uczestniczący w jego pracach Roland Grimes.Analiza ta,choć sformułowana bardzo wcześnie, w swym zasadniczym rozpoznaniuodnosi się także do dalszych działań prowadzonych już w ramach projektu Dramat Obiektywny , wskazując zarazem drogę ku sztuce jako wehikuło-wi i Akcji.Dwa jej najważniejsze  w mojej ocenie  punkty dotyczą  pra-cy sobą i badania siebie, oraz rytuału.Grimes  niezwykle przenikliwie dostrzegł analogie między działaniami w ramach Teatru yródeł a sza-manizmem, tworząc nawet termin  paraszamanizm , przy czym od razupodkreślał zasadniczą różnicę polegającą na tym, że uczestnicy działańprowadzonych przez Laboratorium  polowali nie na inne istoty, lecz na sa-mych siebie.Ale, precyzował dalej Grimes,ja [self], na które polowaliśmy, nie było ani  w sobie , ani wewnątrz, lecz raczejmiędzy osobami i środowiskiem.Polowaliśmy na ja [selves], które nie były zwró-cone ku sobie samym ani zablokowane przez siebie.[& ]Być może innym sposobem na przedstawienie całej kwestii jest powiedzenie,że byliśmy uczeni polować na działanie [action]  na odpowiedni  czasowniki  przysłówek.W szamanizmie poluje się na zwierzę lub moc.W paraszamani-zmie poluje się na najlepszy sposób polowania.Teatr yródeł to metapolowanie,którego celem jest odwarunkowanie własnego świata.To polowanie na taki spo-sób poruszania się, który pozwala ziemi, niebu, listowiu, zwierzętom i  innemu232Eugenio Barba, Nicola Savarese: Sekretna sztuka aktora.Słownik antropologii teatru,przełożyli Jarosław Fret i in., redakcja wydania polskiego Leszek Kolankiewicz, OśrodekBadań Twórczości Jerzego Grotowskiego i Poszukiwań Teatralno-Kulturowych, Wrocław2005.480 pojawić się jako podmiotom.Ja, na które się poluje, to nie po prostu moje prywat-ne, tworzone przez ego ja, ale jazń [sel ood], która mnie otacza.W efekcie pracawywołuje doświadczenie umieszczenia w centrum, ale nie jest dośrodkowa.Czujęsię połączony i zrównoważony nawet, kiedy się potknę i upadnę na leśne poszycie.Ale czuję też, że nie jestem środkiem ani społecznej, ani kosmicznej uwagi233.Z tego względu, by nie powiększać i tak znacznych nieporozumień, Grimesproponował zastąpić stosowany przez Grotowskiego termin  praca nadsobą (work on oneself), terminem  praca sobą (work as oneself).Opisując kolejne różnice między szamanizmem a  paraszamanizmem ,kanadyjski antropolog precyzował także określenia związane z tym, naco uczestnicy Teatru yródeł  polowali :Szamani polowali na zwierzęta, które były ich  duchami opiekuńczymi.Parasza-mani polują na anima, duszę.Nie chodzi mi tu o animę rozumianą w znaczeniuJungowskim jako kobiecy aspekt mężczyzny, ale w znaczeniu etymologicznymjako ożywcze wezbranie, które jest nasze, ale jednocześnie płynie przez nas z tego,co pomiędzy nami i wokół nas234.Działając w świecie, który niemal całkowicie nie potrafi już odnalezć takrozumianej duszy, paraszamani muszą oczywiście działać inaczej niż sza-mani, dla których duch był czymś oczywistym, domagającym się wejścia stamtąd  tu.W przeciwieństwie do rozpowszechnionego przekonania,zgodnie z którym miejscem  duszy jest nasza intymność i ego, Teatryródeł sugeruje, że nie jest ona ani wewnątrz, ani na zewnątrz, że trzebają dopiero  obudzić.Trzeba przywrócić rzeczom życie wykonując  dzieło.%7łycie lasu, naszych ciałi kultur musi być uczynnione, ożywione.To właśnie znaczy używany przezGrotowskiego termin  kultura czynna , czy też mój termin  paraszamańska ani-macja 235.Jak się wydaje, Grimesowi udało się uchwycić istotę tego, co kryło sięza używanymi przez Grotowskiego sformułowaniami odnoszącymi siędo ekologii, które w jego wypowiedziach brzmiały dość niejasno.Teatryródeł był  ekologiczny w tym sensie, że postrzegał działanie ludzkie jakozłączone z całością świata, także świata natury.Jego celem było przywróce-nie życiu, każdemu życiu, wymiaru duchowego, nie deklarowanego, nie ro-zumianego jako swoisty pseudonim pewnej uogólnionej postawy etycznej( być zamiast  mieć ), ale konkretnego, doświadczanego.W tym sensieTeatr yródeł był kontynuacją poszukiwań parateatralnych, a ów aspekt233Ronald Grimes: The Theatre of Sources, [w:] The Grotowski Sourcebook& , s.274.234Tamże, s.274 275.235Tamże, s.275.481 ekologiczny, choć z czasem stawał się mniej spektakularny, nie zaniknąłtakże w trakcie dalszej ewolucji  polowań inicjowanych i kierowanychprzez Grotowskiego.Grimes przyjrzał się też elementom, które czyniły z Teatru yródeł etapodmienny od parateatru, a które wkrótce miały stać się centralnymi punk-tami pracy  chodzi o elementy związane z  technikami zródłowymi i  zaich pośrednictwem  z rytuałami.W odniesieniu do nich kanadyjski antro-polog pisał o poszukiwaniach transkulturowych jako o studiowaniu innychbędącym fazą i formą studiowania samego siebie.Jego zdaniem, znoszonow ten sposób opozycję między liturgicznym  działaniem tylko dla nasi nastawieniem tradycyjnej antropologii, głoszącej, że  działanie jest tylkoich.Lokując poszukiwania Grotowskiego pomiędzy  ja a  ty , Grimesjednocześnie bardzo mocno podkreślał, że takie nastawienie nie ma nicwspólnego z synkretyczną mieszanką tworzoną według przepisu  szczyptawodu, kropla polskiego katolicyzmu, odrobina religii porównawczej, niecoJunga i łyżeczka teatru eksperymentalnego.Szamanizm i paraszamanizm są na ogół synkretyczne.Ale Grotowski zamiastpożyczać coś od szamanów próbuje zlokalizować zródła zanim jeszcze pożyczaniesię zacznie.Nastawienie na pożyczanie, podobnie jak dążenie do wynalezienia ry-tuału, jest samoniszczące [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl