[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Proces obejmował zaawansowa-ną postać tego, co Shannon określił mianem odciskania:złożoną numenosową matrycę pisano w głowie autora, az czasem matryca stawała się magiczną kopią umysłurzucającego ją maga.Wokół tego magicznego umysłu pi-sano tekstowe ciało, którego nie wypuszczano poza żyjąceciało autora.Z czasem autor i tekst stawali się jednością.Magowie pisali duchy w numenosie i kilku spotka-nych przez Nikodemusa autorów duchów lśniło złotemod czubka głowy do pięt.Nikodemus wiedział także, że gdy autor umierał, jegoduch żył dalej w konserwującym tekst miejscuspoczynku.Duchy Starhaven mieszkały w nekropoliitwierdzy.Przypomniał sobie także, że zdarzało się kilka typówdysczarowych duchów.Upiór był duchem atakującyminne teksty lub czarodziejów zajmujących się nekropolią.Ghul z kolei odmawiał opuszczenia ciała autora, częstoprowadząc do powstania na wpół ożywionego trupa.Na szczęście duch maszerujący przed Nikodemusemnie okazał się dysczarem.Choć był przezroczysty, jegoobraz oraz integralność tekstowa wydawały się niena-ruszone - wstrząsające osiągnięcie dla prawie tysiąc-letniego tekstu.W tej chwili Nikodemus podążał za duchem po stro-mych, rozpadających się schodach w głąb zrujnowanejwioski Chthoników.W górze przybierający na sile wiatrszarpał gałęziami drzew.- Magistrze - Nikodemus odezwał się do ducha -jakmogę się do ciebie zwracać?Chthoniczna dusza zatrzymała się, uśmiechając się dochłopaka, i podała mu trzy fioletowe zdania.Prze-tłumaczył je:- Możesz mnie nazywać Tklki.W naszym języku Tulki"to męska forma słowa tłumacz".Za życia byłem ambasadorem między naszym łudem a twoimi przodkami.Gdy Nikodemus podniósł wzrok znad wiadomości,zobaczył, że duch przygląda mu się uważnie bur-sztynowymi oczami.Tulki uformował w ręce kolejnezdanie i podał mu je.- Zakładam, że twoimi przodkami byłi ludzie ImperiumNeosołarnego.Nosisz czarne szaty.Po przeczytaniu tego Nikodemus mocniej przycisnąłIndeks do piersi.Imperium Neosolarne wymordowałoChthoników z pomocą młodego wtedy Zakonu Nu-menosowego.- Urodziłem się jako Spiryjczyk - odpowiedział,Tulki kiwnął głową i napisał odpowiedz.- Tak, zdaję sobie sprawę, że Imperium Neosolarne upadło dawno temu.Słyszałem kiedyś, że utworzono je na wzórImperium Solarnego na waszym antycznym kontynencie.Chętnie dowiedziałbym się więcej.Ałe na razie chodzza mną.Jedwabisty kucyk ducha przeleciał nad jego ramie-niem, gdy odwrócił się i ruszył do przodu na trzechkończynach.Nikodemus podążył za duszą przez ruiny ibluszcze.Po drodze duch rzucił przez ramię akapit tekstu.Nikodemus prawie się wywrócił, łapiąc ustęp, a potem goczytając.- Powinieneś wiedzieć, że nasz magiczny język podrażnitwoją skórę.Gdy te konstrukty opuszczą twoje ciało, zostawią ci na skórze podrażnienia.Ałe nic trwałego.To dłategoChimera, nasza bogini, data mojemu ludowi taką delikatnąi bladą skórę.Za życia mogliśmy bezboleśnie pisać i zdejmować czary z naszej skóry.To jednak osłabiło nasze ciałai było jednym z powodów, dla których twoi przodkowie takłatwo nas pokonałi.Czytanie spowolniło kroki Nikodemusa.Duch zatrzymałsię i obejrzał na młodzieńca, po czym rzuci! mu krótkitekst.- Nie bój sie, nie jestem zły.Zakładam, że ty również jesteś uczonym.Chyba przybyłeś tu w celach badawczych?Gdy Nikodemus kończył czytać, podniósł wzrok.- Badania?Tulki szybko podał mu kolejny akapit.- Jesteś eugrafikiem badającym języki eugraficzne,prawda? Oba nasze języki - wrixlan i pithan - są eugra-ficzne.Co innego mogłoby cię tu sprowadzić? Masz w dło-niach żywy tom.- %7ływy tom? - Nikodemus popatrzy! na Indeks.Duch zmarszczy! brwi i napisał kolejną odpowiedz.- Pergamin tego Indeksu jest ożywiany prozą językapierwszego.Może tego nie wiesz, ale nasze języki możnazapisać wyłącznie na żywej skórze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Proces obejmował zaawansowa-ną postać tego, co Shannon określił mianem odciskania:złożoną numenosową matrycę pisano w głowie autora, az czasem matryca stawała się magiczną kopią umysłurzucającego ją maga.Wokół tego magicznego umysłu pi-sano tekstowe ciało, którego nie wypuszczano poza żyjąceciało autora.Z czasem autor i tekst stawali się jednością.Magowie pisali duchy w numenosie i kilku spotka-nych przez Nikodemusa autorów duchów lśniło złotemod czubka głowy do pięt.Nikodemus wiedział także, że gdy autor umierał, jegoduch żył dalej w konserwującym tekst miejscuspoczynku.Duchy Starhaven mieszkały w nekropoliitwierdzy.Przypomniał sobie także, że zdarzało się kilka typówdysczarowych duchów.Upiór był duchem atakującyminne teksty lub czarodziejów zajmujących się nekropolią.Ghul z kolei odmawiał opuszczenia ciała autora, częstoprowadząc do powstania na wpół ożywionego trupa.Na szczęście duch maszerujący przed Nikodemusemnie okazał się dysczarem.Choć był przezroczysty, jegoobraz oraz integralność tekstowa wydawały się niena-ruszone - wstrząsające osiągnięcie dla prawie tysiąc-letniego tekstu.W tej chwili Nikodemus podążał za duchem po stro-mych, rozpadających się schodach w głąb zrujnowanejwioski Chthoników.W górze przybierający na sile wiatrszarpał gałęziami drzew.- Magistrze - Nikodemus odezwał się do ducha -jakmogę się do ciebie zwracać?Chthoniczna dusza zatrzymała się, uśmiechając się dochłopaka, i podała mu trzy fioletowe zdania.Prze-tłumaczył je:- Możesz mnie nazywać Tklki.W naszym języku Tulki"to męska forma słowa tłumacz".Za życia byłem ambasadorem między naszym łudem a twoimi przodkami.Gdy Nikodemus podniósł wzrok znad wiadomości,zobaczył, że duch przygląda mu się uważnie bur-sztynowymi oczami.Tulki uformował w ręce kolejnezdanie i podał mu je.- Zakładam, że twoimi przodkami byłi ludzie ImperiumNeosołarnego.Nosisz czarne szaty.Po przeczytaniu tego Nikodemus mocniej przycisnąłIndeks do piersi.Imperium Neosolarne wymordowałoChthoników z pomocą młodego wtedy Zakonu Nu-menosowego.- Urodziłem się jako Spiryjczyk - odpowiedział,Tulki kiwnął głową i napisał odpowiedz.- Tak, zdaję sobie sprawę, że Imperium Neosolarne upadło dawno temu.Słyszałem kiedyś, że utworzono je na wzórImperium Solarnego na waszym antycznym kontynencie.Chętnie dowiedziałbym się więcej.Ałe na razie chodzza mną.Jedwabisty kucyk ducha przeleciał nad jego ramie-niem, gdy odwrócił się i ruszył do przodu na trzechkończynach.Nikodemus podążył za duszą przez ruiny ibluszcze.Po drodze duch rzucił przez ramię akapit tekstu.Nikodemus prawie się wywrócił, łapiąc ustęp, a potem goczytając.- Powinieneś wiedzieć, że nasz magiczny język podrażnitwoją skórę.Gdy te konstrukty opuszczą twoje ciało, zostawią ci na skórze podrażnienia.Ałe nic trwałego.To dłategoChimera, nasza bogini, data mojemu ludowi taką delikatnąi bladą skórę.Za życia mogliśmy bezboleśnie pisać i zdejmować czary z naszej skóry.To jednak osłabiło nasze ciałai było jednym z powodów, dla których twoi przodkowie takłatwo nas pokonałi.Czytanie spowolniło kroki Nikodemusa.Duch zatrzymałsię i obejrzał na młodzieńca, po czym rzuci! mu krótkitekst.- Nie bój sie, nie jestem zły.Zakładam, że ty również jesteś uczonym.Chyba przybyłeś tu w celach badawczych?Gdy Nikodemus kończył czytać, podniósł wzrok.- Badania?Tulki szybko podał mu kolejny akapit.- Jesteś eugrafikiem badającym języki eugraficzne,prawda? Oba nasze języki - wrixlan i pithan - są eugra-ficzne.Co innego mogłoby cię tu sprowadzić? Masz w dło-niach żywy tom.- %7ływy tom? - Nikodemus popatrzy! na Indeks.Duch zmarszczy! brwi i napisał kolejną odpowiedz.- Pergamin tego Indeksu jest ożywiany prozą językapierwszego.Może tego nie wiesz, ale nasze języki możnazapisać wyłącznie na żywej skórze [ Pobierz całość w formacie PDF ]