[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wynika z tego jednak, aby nie-możliwa była wojna z armią o wiele słabszą niż siły przeciwnika.Wojnanie zawsze jest wynikiem swobodnej decyzji polityki i najczęściej jestnarzucona tam, gdzie siły są bardziej nierówne.Stosunek sit międzywalczącymi bywa zatem bardzo różny, a dziwna byłaby taka teoria, któraby zawiodła właśnie wtedy, gdy jest najpotrzebniejsza.Bez względu na to, jaki pożądany dla teorii byłby odpowiedni stosu-nek sił zbrojnych, nie może ona orzec nawet w najniepomyślniejszymwypadku, że już jest nie do przyjęcia.Nie można tu określić żadnychgranic.Im słabsze są siły, tym mniejsze powinny być cele, a dalej, imsłabsze są siły, tym krótszy powinien być okres działań.W obu tychkierunkach ma więc strona słabsza możność wykręcać się, jeśli się takmożna wyrazić.Znajdziemy jeszcze w przyszłości sposobnośćwyjaśnienia, jakie zmiany w prowadzeniu wojny wywołuje stosunek sił:tutaj wystarcza, gdy zaznaczymy tylko ogólny punkt widzenia.Aby gojednak uzupełnić, dodamy tylko jeszcze jedno.Im większy brak sil odczuwa wódz wciągnięty w nierówną walkę, tymwiększe powinno być jego napięcie wewnętrzne wywołane przez niebez-pieczeństwo, jego energia.Gdzie zaś zachodzą okoliczności odwrotu,gdzie zamiast rozpaczliwego bohaterstwa panuje tchórzliwa rozpacz,tam zawodzi wszelka sztuka wojenna.Jeśli zaś do tej energii sił dołączy się mądre umiarkowanie w stawia-niu sobie celów, to powstaje tu gra świetnych uderzeń i ostrożnego wy-czekiwania, jaką podziwiać musimy w wojnach Fryderyka Wielkiego.Im mniej jednak będą mogły zdziałać ostrożność i umiarkowanie, tymbardziej będą musiały dominować energia i napięcie sił.Gdzie nierów-ność sił jest tak wielka, że żadne ograniczenie celów własnych nie chroniprzed zgubą, albo też gdzie niebezpieczeństwo będzie przypuszczalnietak długotrwale, że najoszczędniejsze użycie sil nie może doprowadzićdo celu, tam napięcie sił powinno doprowadzić do jednegorozpaczliwego uderzenia.W takich ciężkich okolicznościach, nieoczekując pomocy od rzeczy, które mu jej nie obiecują, wódz postawiwszystko na jedną kartę i zaufa przewadze moralnej, jakiej mężnemuzawsze udziela rozpacz.Będzie on uważał największą odwagę zanajwiększą mądrość, sprzymierzy się z zuchwałym podstępem i - jeślinie uzyska powodzenia - to przynajmniej w zaszczytnej klęsce znajdzieprawo moralne do przyszłego odrodzenia.ROZDZIAA CZWARTYStosunek rodzajów broniMówić tu będziemy tylko o trzech głównych rodzajach broni - pie-chocie, kawalerii i artylerii.Proszę im wybaczyć analizę poniższą, która należy raczej do taktyki,ale jest potrzebna do bardziej dokładnych rozważań.Walka składa się z dwóch części składowych, zasadniczo różniącychsię pomiędzy sobą; z czynnika niszczącego - ognia, i z walki wręcz, czyliwalki osobistej.Ostatnia może być albo natarciem, albo obroną (oba tepojęcia należy tu, gdzie mówimy o rzeczach podstawowych, rozumieć wsensie bezwzględnym).Artyleria działa oczywiście tylko ogniem, kawa-leria posługuje się tylko walką wręcz, a piechota obu sposobami.W walce wręcz istota obrony wyraża się w wytrwałym staniu na miej-scu, jakby we wrośnięciu w teren, istota natarcia - w ruchu.Kawaleriibrak pierwszej właściwości zupełnie, natomiast drugą z nich posiada wwysokim stopniu.Nadaje się więc ona tylko do natarcia.Piechotaposiada wybitną właściwość trwania na miejscu, ale nie brak jej izdolności do ruchu.Z tego podziału zasadniczych sił wojennych pomiędzy różne rodzajebroni wynika przewaga i wszechstronność piechoty w porównaniu z dwo-ma pozostałymi rodzajami broni, gdyż tylko piechota łączy w sobiewszystkie trzy zasadnicze siły.Wynika stąd jasno dalej, że połączeniewszystkich trzech rodzajów broni prowadzi na wojnie do pełnego ichwykorzystania, ponieważ umożliwia się przez to silniejsze uwydatnienietego czy innego składnika, gdy tymczasem w piechocie stosunek ich jestniezmienny.Czynnik ognia jest w naszych wojnach terazniejszych oczywiścienajbardziej skuteczny, pomimo to jednak równie oczywiste jest, że walkęwręcz żołnierza z żołnierzem należy uważać za właściwą podstawę boju.Toteż wojsko złożone z samej tylko artylerii byłoby na wojnie dziwolą-giem, natomiast armia złożona z samej tylko kawalerii jest dopomyślenia, chociaż posiadałaby mało intensywną siłę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Nie wynika z tego jednak, aby nie-możliwa była wojna z armią o wiele słabszą niż siły przeciwnika.Wojnanie zawsze jest wynikiem swobodnej decyzji polityki i najczęściej jestnarzucona tam, gdzie siły są bardziej nierówne.Stosunek sit międzywalczącymi bywa zatem bardzo różny, a dziwna byłaby taka teoria, któraby zawiodła właśnie wtedy, gdy jest najpotrzebniejsza.Bez względu na to, jaki pożądany dla teorii byłby odpowiedni stosu-nek sił zbrojnych, nie może ona orzec nawet w najniepomyślniejszymwypadku, że już jest nie do przyjęcia.Nie można tu określić żadnychgranic.Im słabsze są siły, tym mniejsze powinny być cele, a dalej, imsłabsze są siły, tym krótszy powinien być okres działań.W obu tychkierunkach ma więc strona słabsza możność wykręcać się, jeśli się takmożna wyrazić.Znajdziemy jeszcze w przyszłości sposobnośćwyjaśnienia, jakie zmiany w prowadzeniu wojny wywołuje stosunek sił:tutaj wystarcza, gdy zaznaczymy tylko ogólny punkt widzenia.Aby gojednak uzupełnić, dodamy tylko jeszcze jedno.Im większy brak sil odczuwa wódz wciągnięty w nierówną walkę, tymwiększe powinno być jego napięcie wewnętrzne wywołane przez niebez-pieczeństwo, jego energia.Gdzie zaś zachodzą okoliczności odwrotu,gdzie zamiast rozpaczliwego bohaterstwa panuje tchórzliwa rozpacz,tam zawodzi wszelka sztuka wojenna.Jeśli zaś do tej energii sił dołączy się mądre umiarkowanie w stawia-niu sobie celów, to powstaje tu gra świetnych uderzeń i ostrożnego wy-czekiwania, jaką podziwiać musimy w wojnach Fryderyka Wielkiego.Im mniej jednak będą mogły zdziałać ostrożność i umiarkowanie, tymbardziej będą musiały dominować energia i napięcie sił.Gdzie nierów-ność sił jest tak wielka, że żadne ograniczenie celów własnych nie chroniprzed zgubą, albo też gdzie niebezpieczeństwo będzie przypuszczalnietak długotrwale, że najoszczędniejsze użycie sil nie może doprowadzićdo celu, tam napięcie sił powinno doprowadzić do jednegorozpaczliwego uderzenia.W takich ciężkich okolicznościach, nieoczekując pomocy od rzeczy, które mu jej nie obiecują, wódz postawiwszystko na jedną kartę i zaufa przewadze moralnej, jakiej mężnemuzawsze udziela rozpacz.Będzie on uważał największą odwagę zanajwiększą mądrość, sprzymierzy się z zuchwałym podstępem i - jeślinie uzyska powodzenia - to przynajmniej w zaszczytnej klęsce znajdzieprawo moralne do przyszłego odrodzenia.ROZDZIAA CZWARTYStosunek rodzajów broniMówić tu będziemy tylko o trzech głównych rodzajach broni - pie-chocie, kawalerii i artylerii.Proszę im wybaczyć analizę poniższą, która należy raczej do taktyki,ale jest potrzebna do bardziej dokładnych rozważań.Walka składa się z dwóch części składowych, zasadniczo różniącychsię pomiędzy sobą; z czynnika niszczącego - ognia, i z walki wręcz, czyliwalki osobistej.Ostatnia może być albo natarciem, albo obroną (oba tepojęcia należy tu, gdzie mówimy o rzeczach podstawowych, rozumieć wsensie bezwzględnym).Artyleria działa oczywiście tylko ogniem, kawa-leria posługuje się tylko walką wręcz, a piechota obu sposobami.W walce wręcz istota obrony wyraża się w wytrwałym staniu na miej-scu, jakby we wrośnięciu w teren, istota natarcia - w ruchu.Kawaleriibrak pierwszej właściwości zupełnie, natomiast drugą z nich posiada wwysokim stopniu.Nadaje się więc ona tylko do natarcia.Piechotaposiada wybitną właściwość trwania na miejscu, ale nie brak jej izdolności do ruchu.Z tego podziału zasadniczych sił wojennych pomiędzy różne rodzajebroni wynika przewaga i wszechstronność piechoty w porównaniu z dwo-ma pozostałymi rodzajami broni, gdyż tylko piechota łączy w sobiewszystkie trzy zasadnicze siły.Wynika stąd jasno dalej, że połączeniewszystkich trzech rodzajów broni prowadzi na wojnie do pełnego ichwykorzystania, ponieważ umożliwia się przez to silniejsze uwydatnienietego czy innego składnika, gdy tymczasem w piechocie stosunek ich jestniezmienny.Czynnik ognia jest w naszych wojnach terazniejszych oczywiścienajbardziej skuteczny, pomimo to jednak równie oczywiste jest, że walkęwręcz żołnierza z żołnierzem należy uważać za właściwą podstawę boju.Toteż wojsko złożone z samej tylko artylerii byłoby na wojnie dziwolą-giem, natomiast armia złożona z samej tylko kawalerii jest dopomyślenia, chociaż posiadałaby mało intensywną siłę [ Pobierz całość w formacie PDF ]