[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poza tym ona Å›wietnie radziÅ‚a sobie ze swoim obowiÄ…zkami.W każ­dym razie jej gość zdawaÅ‚ siÄ™ bawić wyÅ›mienicie. Jeszcze coÅ›, McKenzie?  zapytaÅ‚ Gerald, nalewajÄ…c whisky.James poÅ›piesznie siÄ™ pożegnaÅ‚.Fleur odprowadziÅ‚a go, gdy wychodziÅ‚. WidziaÅ‚eÅ›?  zapytaÅ‚a. Mam pantofelki jak księżniczka.UÅ‚agodzony James siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚.301  SÄ… Å›liczne, milady.Ale panienka zawsze wyglÄ…da zachwycajÄ…co, na­wet bez butów.Fleurette zmarszczyÅ‚a czoÅ‚o. Mówisz tak, bo nie jesteÅ› dżentelmenem  stwierdziÅ‚a. Dżentel­men szanuje damÄ™ tylko wtedy, gdy ona ma na sobie buty.Pan Greenwoodtak mówi.W innej sytuacji taka uwaga rozÅ›mieszyÅ‚aby Jamesa, ale teraz znowupoczuÅ‚ wÅ›ciekÅ‚ość.Jakim prawem ten obcy czÅ‚owiek nastawia przeciwkoniemu jego córkÄ™? James z trudem siÄ™ pohamowaÅ‚. Cóż, milady, niech pani lepiej uważa i otacza siÄ™ prawdziwymi męż­czyznami, a nie odzianymi we fraki mydÅ‚kami o wielkich nazwiskach! BojeÅ›li ich respekt zależy od obuwia, to szybko siÄ™ zużyje!  skierowaÅ‚ swojesÅ‚owa do przestraszonego dziecka, ale dotarÅ‚y one do Gwyneiry, która po­szÅ‚a za córkÄ….PopatrzyÅ‚a na niego zdumiona, ale James rzuciÅ‚ jej tylko ponure spoj­rzenie i poszedÅ‚ do stajni.On też dzisiaj nie pożaÅ‚uje sobie whisky.Niechona sobie tam pije wino z tym swoim bogatym gogusiem!Jako główne danie podczas kolacji podano jagniÄ™cinÄ™ i suflet ze sÅ‚odkich ziem­niaków, co potwierdziÅ‚o wczeÅ›niejsze spostrzeżenia George'a.DbaÅ‚ość o trady­cjÄ™ nie leżaÅ‚a gospodyni tak naprawdÄ™ na sercu, nawet jeÅ›li pokojówka miaÅ‚ajuż na nogach buty i dość sprawnie obsÅ‚ugiwaÅ‚a stół.Przy okazji okazywaÅ‚atak wielki respekt wobec pana domu, Geralda Wardena, że można go byÅ‚o od­bierać jako strach.Starszy pan byÅ‚ dość popÄ™dliwy i najwyrazniej miaÅ‚ bardzogwaÅ‚towny temperament.GawÄ™dziÅ‚ podniecony i już trochÄ™ pijany o wszyst­kim, co możliwe, a na każdy temat miaÅ‚ wyrobione zdanie.MÅ‚ody pan, LucasWarden, wydawaÅ‚ siÄ™ natomiast bardzo cichy, jakby byÅ‚ cierpiÄ…cy.Za każdymrazem gdy jego ojciec zdradzaÅ‚ jakieÅ› swoje radykalne poglÄ…dy, Lucas zdawaÅ‚siÄ™ odczuwać fizyczny ból.Poza tym małżonek Gwyneiry wydawaÅ‚ siÄ™ caÅ‚kiemsympatyczny.ByÅ‚ doskonale wychowanym, wrÄ™cz idealnym dżentelmenem.Uprzejmie, ale zdecydowanie korygowaÅ‚ maniery córki przy stole.George od­niósÅ‚ wrażenie, że majÄ… ze sobÄ… dobry kontakt.Fleur nie sprzeczaÅ‚a siÄ™ z nimtak jak z matkÄ…, tylko grzecznie rozÅ‚ożyÅ‚a serwetkÄ™ na kolanach i jadÅ‚a jagniÄ™­cinÄ™ widelcem, zamiast wpychać jÄ… do buzi niczym rabusie z lasu Sherwood.Być może wynikaÅ‚o to również z obecnoÅ›ci Geralda.WÅ‚aÅ›ciwie w tej rodziniew jego obecnoÅ›ci chyba nikt nie odważyÅ‚by siÄ™ podnieść gÅ‚osu.302 Mimo otaczajÄ…cego Geralda milczenia George doskonale bawiÅ‚ siÄ™ tegowieczoru.Gospodarz z humorem opowiadaÅ‚ o życiu farmera.PotwierdziÅ‚ysiÄ™ opowieÅ›ci, które George usÅ‚yszaÅ‚ od mieszkaÅ„ców Christchurch.StaryWarden znaÅ‚ siÄ™ na owcach i pozyskiwaniu weÅ‚ny, miaÅ‚ dobrego nosa, żebyrozpocząć hodowlÄ™ bydÅ‚a i trzymaÅ‚ swojÄ… farmÄ™ w ryzach.George wolaÅ‚­by pogawÄ™dzić raczej z GwyneirÄ…, a i Lucas nie wydawaÅ‚ mu siÄ™ nawetw poÅ‚owie tak nudny, jak opisywali to Peter Brewster i Reginald Beasley.GwyneirÄ… już wczeÅ›niej zdradziÅ‚a mu, że to jej mąż namalowaÅ‚ wiszÄ…cew salonie portrety.StwierdziÅ‚a ten fakt niepewnym gÅ‚osem i z odrobinÄ…ironii, ale George przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ obrazom z najwyższym podziwem.NieuważaÅ‚ siÄ™ za znawcÄ™ sztuki, ale w Londynie czÄ™sto zapraszano go na wer­nisaże czy licytacje.Taki malarz jak Lucas Warden z pewnoÅ›ciÄ… znalazÅ‚bytam grono wielbicieli i przy odrobinie szczęścia mógÅ‚by zdobyć sÅ‚awÄ™ i ma­jÄ…tek.George zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy nie warto by zabrać kilku jego prac doLondynu.Na pewno udaÅ‚oby siÄ™ je tam sprzedać.Tylko że w ten sposóbmógÅ‚by narazić siÄ™ Geraldowi Wardenowi.Znany artysta w rodzinie byÅ‚z pewnoÅ›ciÄ… ostatniÄ… rzeczÄ…, jakiej życzyÅ‚by sobie stary Warden.Tego wieczoru rozmowa i tak jednak nie zeszÅ‚a na temat sztuki.GeraldcaÅ‚y czas rozmawiaÅ‚ bezpoÅ›rednio z goÅ›ciem, a że wypiÅ‚ przy tym caÅ‚Ä… bu­telkÄ™ whisky, nawet nie zauważyÅ‚, że Lucas bardzo wczeÅ›nie opuÅ›ciÅ‚ towa­rzystwo.GwyneirÄ… pożegnaÅ‚a siÄ™ tuż po jedzeniu, żeby poÅ‚ożyć córkÄ™ spać.George zdziwiÅ‚ siÄ™, że nie zatrudniajÄ… piastunki.ByÅ‚o przecież widać, że synpana domu zostaÅ‚ wychowany na angielskÄ… modÅ‚Ä™.Dlaczego Gerald zanie­dbuje edukacjÄ™ swojej wnuczki? Nie jest zadowolony z wyników? A możeprzyczyna tkwi w tym, że Fleurette jest  tylko" dziewczynkÄ…?Kolejnego ranka George z tym wiÄ™kszÄ… przyjemnoÅ›ciÄ… odbyÅ‚ intensywnÄ…konwersacjÄ™ z mÅ‚odymi małżonkami.Gerald nie zszedÅ‚ na Å›niadanie, przy­najmniej nie o zwykÅ‚ej porze.Wczorajsza libacja wymagaÅ‚a ofiar.GwyneirÄ…i Lucas od razu stali siÄ™ swobodniejsi.Lucas wypytywaÅ‚ goÅ›cia o życie kul­turalne Londynu i wyraznie siÄ™ ucieszyÅ‚, że George ma na ten temat wiÄ™cejdo powiedzenia niż wyÅ›wiechtane formuÅ‚ki typu  budujÄ…ce" czy  wzniosÅ‚e".RozpromieniÅ‚ siÄ™, usÅ‚yszawszy pochwaÅ‚Ä™ dla swoich portretów, i od razu za­prosiÅ‚ goÅ›cia do swojego atelier. Może pan przyjść, kiedy bÄ™dzie pan miaÅ‚ ochotÄ™! DziÅ› rano pewniebÄ™dzie pan oglÄ…daÅ‚ farmÄ™, ale po poÅ‚udniu.303 George przytaknÄ…Å‚ niepewnie.Gerald obiecaÅ‚ mu przejażdżkÄ™ po far­mie i George bardzo siÄ™ na niÄ… cieszyÅ‚.W koÅ„cu Kiward Station byÅ‚o wzo­rem dla wszystkich farm na caÅ‚ej Wyspie PoÅ‚udniowej.Ale Gerald wcalenie nadchodziÅ‚. Och, ja mogÄ™ z panem pojechać!  zaproponowaÅ‚a Gwyneira, jaktylko George ostrożnie coÅ› na ten temat napomknÄ…Å‚. I Lucas oczywiÅ›cieteż.Ale ja wczoraj przez caÅ‚y dzieÅ„ nie wychodziÅ‚am z domu.Gdyby wiÄ™codpowiadaÅ‚o panu moje towarzystwo. Komu mogÅ‚oby nie odpowiadać pani towarzystwo?  zapytaÅ‚ uprzej­mie George, choć nie obiecywaÅ‚ sobie zbyt wiele po przejażdżce w towarzy­stwie damy.WÅ‚aÅ›ciwie to liczyÅ‚ na fachowe porady i wskazówki w zakresiehodowli oraz utrzymania pastwisk.Tym bardziej siÄ™ zdziwiÅ‚, gdy po chwilispotkaÅ‚ w stajni GwyneirÄ™. Panie Jamesie, proszÄ™ osiodÅ‚ać dla mnie Morgaine  poleciÅ‚a bryga­dziÅ›cie. Trzeba jÄ… jak najszybciej przyuczyć, ale jak jestem z Fleur, nie chcÄ™jej brać, bo jest zbyt porywcza. SÄ…dzi pani, że mÅ‚ody pan z Londynu poradzi sobie z jej porywczo­Å›ciÄ…?  zapytaÅ‚ poganiacz z ironiÄ…. Mam takÄ… nadziejÄ™  odpowiedziaÅ‚a. Inaczej bÄ™dzie musiaÅ‚ jechaćza mnÄ….Raczej nie spadnie.MogÄ™ zostawić z panem Cleo? Nie spodoba jejsiÄ™ to, ale to bÄ™dzie dÅ‚uga przejażdżka, a ona jest już dość ociężaÅ‚a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl