[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Film dla małych dzieci, który wogóle mi się nie podobał.- Czemu mnie to nie dziwi? - spytał pod nosem Harrison.- To wcale nie był film dla maluchów - sprzeciwiła się Chelsey.-Widziałam, Davidzie, jak klaszczesz, kiedy ten pan przymierzałwszystkim paniom szklany but, który pasował tylko na nogęKopciuszka.David wzruszył ramionami.- Kopciuszka, powiadasz? - Harrison pokiwał głową.- Toświetna bajka.Mnie się zawsze bardzo podobała.Zwłaszcza ta scena,kiedy wróżka zamienia dynię w złotą karocę, żeby Kopciuszek miałodpowiednią oprawę, jadąc na bal.- Powinna była zamienić dynię w beemkę - stwierdził ponuroDavid.- Albo w mustanga.Tak, w ogniście czerwonego mustanga.Todopiero byłoby coś.- Bez przesady, Davidzie - przystopował go ojciec.- Czyli co,kochanie? - zwrócił się do Chelsey.- Szklany bucik pasował na nogęKopciuszka, tak? I co dalej? Kopciuszek poślubia przystojnegoksięcia, z którym żyje długo i szczęśliwie?- Tak, dopóki nie umiera i nie zostaje aniołkiem w niebie - rzekładziewczynka.- Wtedy książę robi się smutny i chodzi z nosem nakwintę, ale tego już nie pokazali w filmie.- Tego już nie pokazali w filmie - powtórzył jak echo Benny.Harrisona coś ścisnęło w gardle.Pochyliwszy się do przodu,oparł łokcie na kolanach i powiódł wzrokiem po swoich pociechach.33Anulaouslaandcs- Słuchajcie - rzekł - nie wszystkie historie się smutno kończą.Niektórzy ludzie naprawdę żyją długo i szczęśliwie.- Nie my - stwierdziła Chelsey.- Nam się nie udało.- Ale możemy zacząć od nowa.Jeżeli się postaramy, znówbędziemy szczęśliwą, wesołą rodziną.Wszyscy tęsknimy za mamusią,ale przecież mamy siebie.To bardzo ważne.Przynajmniej ja taksądzę.A wy?David zmrużył oczy.- Ty też tęsknisz za mamusią?- Oczywiście, że tak - odparł Harrison.- Kłamiesz! - Chłopiec poderwał się na nogi.-Dlaczego całymitygodniami nie było cię w domu przed.przed wypadkiem mamy?Dlaczego, tato? Dlaczego mama ciągle płakała? Dlaczego nie chciałasię z nami bawić, tak jak dawniej? Dlaczego była uśmiechnięta iroześmiana tylko wtedy, gdy wychodziła na spotkanie ze swoimikoleżankami? Dlaczego tylko wtedy ubierała się ładnie, malowała,perfumowała? Co?Harrison opadł zaskoczony na fotel.- Mama ciągle płakała? - spytał cicho.- Mówiła, że łzy jej płyną, bo jest uczulona na pyłki - oznajmiłaChelsey.- Ale David powiedział nam, to znaczy mnie i Benny'emu, żemama płacze, bo jest nieszczęśliwa.- Dolna warga zaczęła jej drżeć.Dziewczynka szybko wsunęła palec do buzi.34Anulaouslaandcs- Królik Clarence jest szczęśliwy - oznajmił stanowczym tonemmały Benny.- Ja chcę mieszkać w lesie, tatusiu.Razem z Clarence'emi Maggie.- Jesteś takim dzieciuchem, Benny! - zawołał David, po czymwybiegł z pokoju.- Davidzie, poczekaj! - Harrison zerwał się z fotela.Zanim zrobiłkrok, usłyszał trzask zamykanych na górze drzwi.- Psiakrew!- To brzydkie słowo, nie wolno go używać - rzekła Chelsey,wyjmując palec z ust.- Wiesz, tatuś, kiedyś, jak zadzwoniłeś z pracy ipowiedziałeś, że pózno wrócisz do domu, to mamusia zawołała psiakrew" i że ma to wszystko w nosie, a potem rzuciła słuchawkę napodłogę.Wtedy płakała naprawdę, nie miała żadnego uczulenia.Pojakimś czasie zamówiła na kolację pizzę, ale sama nic nie jadła.Jazjadłam kawałek i rozbolał mnie brzuch, bo mamusia była takasmutna.Benny zjadł kawałek i zwymiotował.A David w ogóle niejadł, nawet nie wyszedł z pokoju.Harrison usiadł z powrotem w fotelu.- Nie wiedziałem, że wasza mama.to znaczy.przepraszam,kochani, że tak dużo czasu spędzałem w pracy i.- Pokręcił bezradniegłową.- Nie wiem, co ci powiedzieć, myszko, i tobie, Benny.Poprostu strasznie mi przykro.Przepraszam.Na moment zamilkł;przełknął ślinę, po czym biorąc się w garść, dodał: - Teraz wszystkobędzie inaczej.Zobaczycie.Teraz nie będę wyjeżdżał, nie będę nawiele godzin znikał w biurze.Będę się wami opiekował.35AnulaouslaandcsChelsey przez dłuższą chwilę przypatrywała mu się bez słowa,po czym zaczęła ssać palec.Benny zsunął się z kanapy i zaczął skakać po pokoju [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Film dla małych dzieci, który wogóle mi się nie podobał.- Czemu mnie to nie dziwi? - spytał pod nosem Harrison.- To wcale nie był film dla maluchów - sprzeciwiła się Chelsey.-Widziałam, Davidzie, jak klaszczesz, kiedy ten pan przymierzałwszystkim paniom szklany but, który pasował tylko na nogęKopciuszka.David wzruszył ramionami.- Kopciuszka, powiadasz? - Harrison pokiwał głową.- Toświetna bajka.Mnie się zawsze bardzo podobała.Zwłaszcza ta scena,kiedy wróżka zamienia dynię w złotą karocę, żeby Kopciuszek miałodpowiednią oprawę, jadąc na bal.- Powinna była zamienić dynię w beemkę - stwierdził ponuroDavid.- Albo w mustanga.Tak, w ogniście czerwonego mustanga.Todopiero byłoby coś.- Bez przesady, Davidzie - przystopował go ojciec.- Czyli co,kochanie? - zwrócił się do Chelsey.- Szklany bucik pasował na nogęKopciuszka, tak? I co dalej? Kopciuszek poślubia przystojnegoksięcia, z którym żyje długo i szczęśliwie?- Tak, dopóki nie umiera i nie zostaje aniołkiem w niebie - rzekładziewczynka.- Wtedy książę robi się smutny i chodzi z nosem nakwintę, ale tego już nie pokazali w filmie.- Tego już nie pokazali w filmie - powtórzył jak echo Benny.Harrisona coś ścisnęło w gardle.Pochyliwszy się do przodu,oparł łokcie na kolanach i powiódł wzrokiem po swoich pociechach.33Anulaouslaandcs- Słuchajcie - rzekł - nie wszystkie historie się smutno kończą.Niektórzy ludzie naprawdę żyją długo i szczęśliwie.- Nie my - stwierdziła Chelsey.- Nam się nie udało.- Ale możemy zacząć od nowa.Jeżeli się postaramy, znówbędziemy szczęśliwą, wesołą rodziną.Wszyscy tęsknimy za mamusią,ale przecież mamy siebie.To bardzo ważne.Przynajmniej ja taksądzę.A wy?David zmrużył oczy.- Ty też tęsknisz za mamusią?- Oczywiście, że tak - odparł Harrison.- Kłamiesz! - Chłopiec poderwał się na nogi.-Dlaczego całymitygodniami nie było cię w domu przed.przed wypadkiem mamy?Dlaczego, tato? Dlaczego mama ciągle płakała? Dlaczego nie chciałasię z nami bawić, tak jak dawniej? Dlaczego była uśmiechnięta iroześmiana tylko wtedy, gdy wychodziła na spotkanie ze swoimikoleżankami? Dlaczego tylko wtedy ubierała się ładnie, malowała,perfumowała? Co?Harrison opadł zaskoczony na fotel.- Mama ciągle płakała? - spytał cicho.- Mówiła, że łzy jej płyną, bo jest uczulona na pyłki - oznajmiłaChelsey.- Ale David powiedział nam, to znaczy mnie i Benny'emu, żemama płacze, bo jest nieszczęśliwa.- Dolna warga zaczęła jej drżeć.Dziewczynka szybko wsunęła palec do buzi.34Anulaouslaandcs- Królik Clarence jest szczęśliwy - oznajmił stanowczym tonemmały Benny.- Ja chcę mieszkać w lesie, tatusiu.Razem z Clarence'emi Maggie.- Jesteś takim dzieciuchem, Benny! - zawołał David, po czymwybiegł z pokoju.- Davidzie, poczekaj! - Harrison zerwał się z fotela.Zanim zrobiłkrok, usłyszał trzask zamykanych na górze drzwi.- Psiakrew!- To brzydkie słowo, nie wolno go używać - rzekła Chelsey,wyjmując palec z ust.- Wiesz, tatuś, kiedyś, jak zadzwoniłeś z pracy ipowiedziałeś, że pózno wrócisz do domu, to mamusia zawołała psiakrew" i że ma to wszystko w nosie, a potem rzuciła słuchawkę napodłogę.Wtedy płakała naprawdę, nie miała żadnego uczulenia.Pojakimś czasie zamówiła na kolację pizzę, ale sama nic nie jadła.Jazjadłam kawałek i rozbolał mnie brzuch, bo mamusia była takasmutna.Benny zjadł kawałek i zwymiotował.A David w ogóle niejadł, nawet nie wyszedł z pokoju.Harrison usiadł z powrotem w fotelu.- Nie wiedziałem, że wasza mama.to znaczy.przepraszam,kochani, że tak dużo czasu spędzałem w pracy i.- Pokręcił bezradniegłową.- Nie wiem, co ci powiedzieć, myszko, i tobie, Benny.Poprostu strasznie mi przykro.Przepraszam.Na moment zamilkł;przełknął ślinę, po czym biorąc się w garść, dodał: - Teraz wszystkobędzie inaczej.Zobaczycie.Teraz nie będę wyjeżdżał, nie będę nawiele godzin znikał w biurze.Będę się wami opiekował.35AnulaouslaandcsChelsey przez dłuższą chwilę przypatrywała mu się bez słowa,po czym zaczęła ssać palec.Benny zsunął się z kanapy i zaczął skakać po pokoju [ Pobierz całość w formacie PDF ]