[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może nosił ją w ten sposób wcześniej, ale wtedy nie była w stanie zarejestrowaćtakich rzeczy jak napięcie jego mięśni, ciepło oddechu, bliskość ciała i zapachpobudzający zmysły w sposób, jakiego wcześniej nigdy nie doznała, nawetw obecności Giles a.Jej ciało wyraznie reagowało na obecność Daniela i wcale niebyła z tego zadowolona.Co się z nią dzieje?  zapytała się w myślach.Po rozstaniu z Giles em przyrzekłasobie, że nigdy, przenigdy nie pozwoli żadnemu mężczyznie ani na emocjonalnezaangażowanie, ani na bliskość cielesną.To zbyt ryzykowne  a konsekwencjemogły okazać się zbyt bolesne.Związek z Giles em uświadomił jej, jak niebezpiecznie jest kogoś pokochać.Byłaszczęśliwa, że odkryła prawdę o nim, zanim sprawy zaszły za daleko.Zostałazraniona, ale na szczęście, nie śmiertelnie i z perspektywy czasu stwierdzała, żebardziej ucierpiała jej duma niż serce.Tak czy inaczej, była to zbawienna lekcja, dzięki której zrozumiała zagrożeniepłynące z przyzwolenia, by kobiece tęsknoty przejęły kontrolę nad jej życiem. Jesteśmy  powiedział Daniel, gdy znalezli się na dole. Mówiłem, że jest panibezpieczna.Całkiem bezpieczna.Po jego słowach jej tętno przyspieszyło, a serce załomotałoostrzegawczo. Jeśli nie ma pani nic przeciwko temu, zjemy w kuchni zaproponował.Właściwie to tam mieszkam.Pchnął nogą drzwi i wniósł ją do ciepłego, smakowicie pachnącegopomieszczenia, po czym ostrożnie posadził w wygodnym fotelu obok kuchenkigazowej. ROZDZIAA TRZECI Jak smakowała zupa? Doskonała  odparła szczerze Angelica.Dosłownie wylizała talerz i czuła teraz mile wypełniony żołądek, choćpodejrzewała, że upłynie jeszcze trochę czasu, zanim będzie mogła strawić obfitszyposiłek.Musiała przyznać, choć niechętnie, że choroba osłabiła ją bardziej, niż się tegospodziewała.Po niecałej godzinie spędzonej w ciepłej kuchni, nawet nie ruszającsię z wygodnego fotela, wciąż jeszcze odczuwała tu i ówdzie dojmujący ból orazznużenie.Ostrzegało ją to, że nie będzie łatwo wyjść spod opiekuńczych skrzydełDaniela i przenieść się do pustego domu, w którym będzie zdana wyłącznie nasiebie.Sam fakt, że się nad tym zastanawiała, że czuła niechęć do wyprowadzki z tegodomu i chętnie zostałaby tutaj jeszcze trochę, świadczył aż nadto wymownie, żepowinna dla własnego dobra czym prędzej opuścić Daniela.Po tych rozmyślaniach, gdy tylko skończyła zupę, wstała z trudem z krzesłai zanim Daniel zdołał ją powstrzymać, zebrała talerze i zaniosła je do zlewu, żebyumyć. Proszę to zostawić  usłyszała kategoryczne polecenie.Zatrzymała się.Ostatnie siedemdziesiąt dwie godziny spędziła pani w łóżku  powiedział Daniel,gdy zwróciła na niego wzrok. Upłynie jeszcze wiele dni, zanim w pełni odzyskapani siły.Nie chcemy przecież, żeby nastąpił nawrót choroby. Nie zamierzam do tego dopuścić  odrzekła cierpko. Proszę mi wierzyć.Jestem panu wdzięczna za wszystko, co pan dla mnie zrobił, ale teraz pragnę tylkojednego  stanąć na nogach o własnych siłach i dać panu spokój. Niezależna, prawda?  Rzucił jej przenikliwe spojrzenie.Angelica uniosła brodę. Tak, prawdę mówiąc, jestem niezależna. Kobieta sukcesu, która nie ma czasu na sentymenty i słabości. Powiedział to tak gniewnym tonem, że nie odpowiedziała, tymczasem onkontynuował: Typ kobiety, która uważa, że nie liczy się nic prócz kariery i zaspokajaniawłasnych ambicji.Takie oskarżenie wzburzyło ją i sprowokowało do odpowiedzi. A jeśli nawet, to co?  rzuciła butnie. Domyślam się, że panu odpowiadająkobiety bezradne i bezbronne.Posunęła się za daleko.Nie powinna była tego mówić.Gdy Daniel zwrócił kuniej twarz, wydawała się wykuta w kamieniu. Przepraszam  zmitygowała się. Był pan tak uprzejmy w stosunku do mnie. Bo była pani bezradna i bezbronna, jak to pani określiła.Cóż, dla paniinformacji&  Przerwał na chwilę, zaciskając usta. Rekonwalescencja zawszejest trudniejsza niż sama choroba [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl