[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zacznij mu tÅ‚umaczyć, że to trudny wiek, kiedy chÅ‚opcystajÄ… siÄ™ mężczyznami, przypomnij mu o wszystkich trudnoÅ›ciach, które Kristian przeszedÅ‚ w życiu,spróbuj wziąć go w obronÄ™.Być może Kristian martwi siÄ™ tym, co bÄ™dzie robiÅ‚ po konfirmacji iskoÅ„czeniu szkoÅ‚y.Może miota siÄ™ pomiÄ™dzy chÄ™ciÄ… wyjazdu do Ameryki a pozostaniem tu, zrodzinÄ…, z którÄ… Å‚Ä…czÄ… go tak silne wiÄ™zi.Może odczuwa wiÄ™kszy żal po stracie matki, niż nam siÄ™wydaje.Różne mogÄ… być przyczyny jego zachowania.Hilda pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ…, byÅ‚a zamyÅ›lona.- CieszÄ™ siÄ™, że do ciebie przyszÅ‚am.Jestem teraz spokojniejsza.ByÅ‚am tak zaaferowana, żenawet zapomniaÅ‚am spytać stangreta, czy mnie podwiezie i ruszyÅ‚am z domu na piechotÄ™.-RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™.Drzwi siÄ™ otworzyÅ‚y i do Å›rodka wszedÅ‚ Johan.Kiedy zobaczyÅ‚ HildÄ™, byÅ‚ równiezaskoczony jak Elise.- To ty? Tak wczeÅ›nie rano?- Co wy wÅ‚aÅ›ciwie sobie o mnie myÅ›licie? Najpierw Elise o to zapytaÅ‚a, teraz ty.MyÅ›licie,że Å›piÄ™ do ósmej?Johan siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚.- Tak.Nie tylko do ósmej, ale może nawet do dziewiÄ…tej.Hilda nie mogÅ‚a siÄ™ nie rozeÅ›miać.- Hilda przyszÅ‚a do nas, żeby powiedzieć, że Kristian nie zjawiÅ‚ siÄ™ w domu od wczorajwieczora.PowiedziaÅ‚a mu, że jej mąż prawdopodobnie bÄ™dzie chciaÅ‚ przyjść do domu modlitwy igo stamtÄ…d zabrać, wiÄ™c Kristian siÄ™ oburzyÅ‚.Prawdopodobnie przenocowaÅ‚ u jakiegoÅ› kolegi.Byćmoże u Benjamina.Johan pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….- CzuÅ‚em, że coÅ› takiego siÄ™ wydarzy.Nie ma sensu wywierać na nim nacisku, to wywoÅ‚a wnim opór.Hilda bezradnie przewróciÅ‚a oczami.- Co mamy teraz zrobić?- Czekać na rozwój wydarzeÅ„.Z pewnoÅ›ciÄ… niedÅ‚ugo wróci z powrotem do domu.Nie znamtego Benjamina, ale wÄ…tpiÄ™, żeby Kristian mógÅ‚ u niego dÅ‚użej zostać.- UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- ChciaÅ‚a-byÅ› zobaczyć mojÄ… najnowszÄ… rzezbÄ™, Hildo?- Wuj Kristian chciaÅ‚by jÄ… kupić - dodaÅ‚a z dumÄ… Elise.- Rzezba przedstawia pracownicÄ™fabryki w drodze do pracy.- Kto chciaÅ‚by mieć coÅ› tak smutnego pod swoim oknem albo gdziekolwiek, gdzie siÄ™ takierzezby stawia?Johan wydawaÅ‚ siÄ™ niewzruszony jej pytaniem.- A wczoraj wieczorem Elise podsunęła mi pomysÅ‚ na nowÄ… rzezbÄ™.BÄ™dzie przedstawiaćubogÄ… dziewczynkÄ™, tulÄ…cÄ… do piersi swojÄ… lalkÄ™.W tej samej chwili usÅ‚yszeli z zewnÄ…trz czyjeÅ› kroki.Po chwili rozlegÅ‚o siÄ™ pukanie dodrzwi.- O wilku mowa - powiedziaÅ‚a z uÅ›miechem Elise.- Dagny przyszÅ‚a.Dziewczynka stanęła w drzwiach.- Pozwolili mi! Gdzie ona jest? Elise przyniosÅ‚a lalkÄ™ z sypialni.- Zobacz, co Dagny dostaÅ‚a od wuja Kristiana! Można jej zdejmować ubranka.- PodniosÅ‚adÅ‚ugÄ… sukienkÄ™, w którÄ… ubrana byÅ‚a lalka.- Pod spodem ma stosownÄ…, damskÄ… bieliznÄ™, gorset ipoÅ„czochy z koronkÄ….Twarz Dagny promieniaÅ‚a.WyciÄ…gnęła rÄ™ce po lalkÄ™ i jak tylko jÄ… dostaÅ‚a, przytuliÅ‚a jÄ…mocno do siebie.- Dagny nazwaÅ‚a lalkÄ™ SÅ‚onecznÄ… DziewczynÄ… - wyjaÅ›niÅ‚a Elise.- Bo ona jest moim sÅ‚oÅ„cem - dodaÅ‚a Dagny.Wszyscy siÄ™ uÅ›miechnÄ™li.Hilda podniosÅ‚a siÄ™ z krzesÅ‚a.- W takim razie pójdÄ™ razem z tobÄ… do twojej pracowni.ChÄ™tnie zobaczÄ™ twojÄ… rzezbÄ™,pomimo że przedstawia biednÄ… dziewczynÄ™ z fabryki.Elise usiadÅ‚a do pisania.- Za chwilÄ™ możesz wyjść z dziećmi na dwór, Dagny.WyglÄ…da na to, że Å‚adna pogoda siÄ™utrzyma.Kiedy Hilda wróciÅ‚a z pracowni Johana, Elise miaÅ‚a już napisanÄ… jednÄ… stronÄ™.- OdwoÅ‚ujÄ™ to, co powiedziaÅ‚am.To prawdziwe dzieÅ‚o.Nie znam siÄ™ na rzezbie, ale nawet jawidzÄ™, że to coÅ› wyjÄ…tkowego.Elise z dumÄ… pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….Potem westchnęła.- Gdyby tylko w naszym kraju nie byÅ‚o tak trudno sprzedać dzieÅ‚a sztuki!- Ale przecież mówiÅ‚aÅ›, że wuj Kristian byÅ‚ zainteresowany kupnem tej rzezby.- Tak, ale co z nastÄ™pnÄ…? I z kolejnymi?Hilda skierowaÅ‚a spojrzenie na maszynÄ™ do pisania.- W takim razie, bÄ™dziesz musiaÅ‚a dużo pisać.Z tego, co sÅ‚yszaÅ‚am, to twoja ostatnia książkadobrze siÄ™ sprzedaje.Elise pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….- Wczoraj dostaÅ‚am list z wydawnictwa, że przyjmujÄ… powieść Córka przekupki.Nie mogÄ™siÄ™ doczekać, kiedy książka ukaże siÄ™ w druku i bÄ™dziesz mogÅ‚a jÄ… przeczytać.- WÅ‚aÅ›nie przeczytaliÅ›my razem z Ole Gabrielem Dym na rzece.On czyta mi na gÅ‚os,podczas gdy ja wyszywam.Elise spojrzaÅ‚a na niÄ… z wyczekiwaniem.- Co on sÄ…dzi o książce?- ByÅ‚ szczególnie zainteresowany historiÄ… Jensine i Mathiasa.DaÅ‚am mu do zrozumienia, żeto nasi rodzice.Poza tym wzruszyÅ‚a go historia sparaliżowanej dziewczynki, która spÄ™dza caÅ‚e dniew łóżku, wpatrujÄ…c siÄ™ w okno, za którym rozkwita wiosna, a której ona nie może poczuć.Elisemusi caÅ‚y czas pisać takie książki, powiedziaÅ‚.MyÅ›lÄ™, że czytanie ich dobrze nam zrobi.Elise zrobiÅ‚o siÄ™ ciepÅ‚o z radoÅ›ci.- MuszÄ™ iść do domu.Wieczorem wybieramy siÄ™ do teatru, a krawcowa ma przyjść z nowÄ…sukniÄ…, którÄ… dla mnie uszyÅ‚a.Suknia jest wykonana z zielonego aksamitu, ma dosyć odważnydekolt i jest obcisÅ‚a.Kiedy Ole Gabriel zobaczyÅ‚ mnie podczas ostatniej przymiarki powiedziaÅ‚, żenie wie, czy siÄ™ odważy mnie w niej puÅ›cić.- Hilda siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚a.- Obawia siÄ™, że inni mężczyznisiÄ™ mnÄ… zainteresujÄ….Elise znów usiadÅ‚a do pisania.NiedÅ‚ugo Dagny zabierze Hugo i Jensine na dwór.Johan byÅ‚w kuzni.NapisaÅ‚a zaledwie pół strony, kiedy znów rozlegÅ‚o siÄ™ pukanie do drzwi.Tym razem byÅ‚ato pani Børresen, żona dzierżawcy.- Przeszkadzam?- Ależ skÄ…d.ProszÄ™ wejść.Pani Børresen dygotaÅ‚a z zimna.- Wieje i zanosi siÄ™ na niepogodÄ™.Na wieży na Sankthanshaugen widać czarny kwadracik.Przyjdziecie na spotkanie dzisiaj wieczorem?Elise spojrzaÅ‚a na niÄ… z przerażeniem.- To dziÅ› wieczorem? MyÅ›laÅ‚am, że to jutro.Wyraz twarzy pani Børresen nagÅ‚e siÄ™ zmieniÅ‚, wyglÄ…daÅ‚a teraz na surowÄ….- MówiÅ‚am wam o tym kilka dni temu.- Tak dużo siÄ™ u nas dziaÅ‚o.SÅ‚yszaÅ‚a pani chyba, że odwiedziÅ‚ nas wuj z Ameryki.Pani Børresen pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….- Ale dzisiaj rano wyjechaÅ‚ do Telemarku.RozmawiaÅ‚am z nim na podwórzu, jakwychodziÅ‚.- Porozmawiam z Johanem.Pracuje teraz ze wszystkich siÅ‚, żeby móc pokazać swojÄ…najnowszÄ… pracÄ™.- Już jest gotowa.ByÅ‚am w kuzni i widziaÅ‚am jÄ….A swojÄ… drogÄ…, to ledwo odważyÅ‚am siÄ™tam wejść.Elise siÄ™ uÅ›miechnęła.- Nie musi siÄ™ pani obawiać.Johan chÄ™tnie jÄ… wszystkim pokazuje.- To nie dlatego.Wczoraj wieczorem znów poczuÅ‚am coÅ› nieprzyjemnego.Elise spojrzaÅ‚a na niÄ… pytajÄ…co.- Nieprzyjemnego?- Nie opowiadaÅ‚am pani? CoÅ› tu siÄ™ dzieje.Przy starej kuzni.- Dzieje siÄ™? Co pani przez to rozumie?- Nie wiem, co to jest, wiem tylko, że coÅ› tam jest.Czasami, kiedy przechodzÄ™ obok tegodużego dÄ™bu, odczuwam lodowaty powiew.To jest tak nieprzyjemne, że wÅ‚osy stajÄ… mi dÄ™ba.DoÅ›wiadczyÅ‚am tego kilka razy.Za każdym razem jest to równie straszne.Elise sÅ‚uchaÅ‚a jej z uwagÄ….Skoro ludzie mogli być tak podekscytowani Å›piewaniempsalmów i kazaniami, to nie dziwne, że potrafiÄ… sobie też ubzdurać inne rzeczy.Chociaż naspotkaniach u dzierżawcy nie byÅ‚o takiej ekscytacji jak na Hausmannsgaten, to po tym, jak ElisebyÅ‚a u nich parÄ™ razy, straciÅ‚a ochotÄ™, żeby dalej tam przychodzić.Ciężko byÅ‚o jej uwierzyć, żeby tespotkania niosÅ‚y ze sobÄ… coÅ› dobrego.- Nie wierzy mi pani, pani Ringstad?- Ależ tak.Z pewnoÅ›ciÄ… istnieje wiÄ™cej nadprzyrodzonych zjawisk, niż nam siÄ™ wydaje.W tej samej chwili usÅ‚yszaÅ‚y, jak przez podwórze przetoczyÅ‚ siÄ™ silny podmuch wiatru.Ciężka gaÅ‚Ä…z uderzyÅ‚a w okno pokoju, w którym bawiÅ‚y siÄ™ dzieci.Hugo spojrzaÅ‚ na niÄ….- Mamo, co to? Dlaczego na zewnÄ…trz jest taki haÅ‚as?- To tylko wiatr.Zanosi siÄ™ na deszcz.Dagny wstaÅ‚a z podÅ‚ogi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Zacznij mu tÅ‚umaczyć, że to trudny wiek, kiedy chÅ‚opcystajÄ… siÄ™ mężczyznami, przypomnij mu o wszystkich trudnoÅ›ciach, które Kristian przeszedÅ‚ w życiu,spróbuj wziąć go w obronÄ™.Być może Kristian martwi siÄ™ tym, co bÄ™dzie robiÅ‚ po konfirmacji iskoÅ„czeniu szkoÅ‚y.Może miota siÄ™ pomiÄ™dzy chÄ™ciÄ… wyjazdu do Ameryki a pozostaniem tu, zrodzinÄ…, z którÄ… Å‚Ä…czÄ… go tak silne wiÄ™zi.Może odczuwa wiÄ™kszy żal po stracie matki, niż nam siÄ™wydaje.Różne mogÄ… być przyczyny jego zachowania.Hilda pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ…, byÅ‚a zamyÅ›lona.- CieszÄ™ siÄ™, że do ciebie przyszÅ‚am.Jestem teraz spokojniejsza.ByÅ‚am tak zaaferowana, żenawet zapomniaÅ‚am spytać stangreta, czy mnie podwiezie i ruszyÅ‚am z domu na piechotÄ™.-RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™.Drzwi siÄ™ otworzyÅ‚y i do Å›rodka wszedÅ‚ Johan.Kiedy zobaczyÅ‚ HildÄ™, byÅ‚ równiezaskoczony jak Elise.- To ty? Tak wczeÅ›nie rano?- Co wy wÅ‚aÅ›ciwie sobie o mnie myÅ›licie? Najpierw Elise o to zapytaÅ‚a, teraz ty.MyÅ›licie,że Å›piÄ™ do ósmej?Johan siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚.- Tak.Nie tylko do ósmej, ale może nawet do dziewiÄ…tej.Hilda nie mogÅ‚a siÄ™ nie rozeÅ›miać.- Hilda przyszÅ‚a do nas, żeby powiedzieć, że Kristian nie zjawiÅ‚ siÄ™ w domu od wczorajwieczora.PowiedziaÅ‚a mu, że jej mąż prawdopodobnie bÄ™dzie chciaÅ‚ przyjść do domu modlitwy igo stamtÄ…d zabrać, wiÄ™c Kristian siÄ™ oburzyÅ‚.Prawdopodobnie przenocowaÅ‚ u jakiegoÅ› kolegi.Byćmoże u Benjamina.Johan pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….- CzuÅ‚em, że coÅ› takiego siÄ™ wydarzy.Nie ma sensu wywierać na nim nacisku, to wywoÅ‚a wnim opór.Hilda bezradnie przewróciÅ‚a oczami.- Co mamy teraz zrobić?- Czekać na rozwój wydarzeÅ„.Z pewnoÅ›ciÄ… niedÅ‚ugo wróci z powrotem do domu.Nie znamtego Benjamina, ale wÄ…tpiÄ™, żeby Kristian mógÅ‚ u niego dÅ‚użej zostać.- UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- ChciaÅ‚a-byÅ› zobaczyć mojÄ… najnowszÄ… rzezbÄ™, Hildo?- Wuj Kristian chciaÅ‚by jÄ… kupić - dodaÅ‚a z dumÄ… Elise.- Rzezba przedstawia pracownicÄ™fabryki w drodze do pracy.- Kto chciaÅ‚by mieć coÅ› tak smutnego pod swoim oknem albo gdziekolwiek, gdzie siÄ™ takierzezby stawia?Johan wydawaÅ‚ siÄ™ niewzruszony jej pytaniem.- A wczoraj wieczorem Elise podsunęła mi pomysÅ‚ na nowÄ… rzezbÄ™.BÄ™dzie przedstawiaćubogÄ… dziewczynkÄ™, tulÄ…cÄ… do piersi swojÄ… lalkÄ™.W tej samej chwili usÅ‚yszeli z zewnÄ…trz czyjeÅ› kroki.Po chwili rozlegÅ‚o siÄ™ pukanie dodrzwi.- O wilku mowa - powiedziaÅ‚a z uÅ›miechem Elise.- Dagny przyszÅ‚a.Dziewczynka stanęła w drzwiach.- Pozwolili mi! Gdzie ona jest? Elise przyniosÅ‚a lalkÄ™ z sypialni.- Zobacz, co Dagny dostaÅ‚a od wuja Kristiana! Można jej zdejmować ubranka.- PodniosÅ‚adÅ‚ugÄ… sukienkÄ™, w którÄ… ubrana byÅ‚a lalka.- Pod spodem ma stosownÄ…, damskÄ… bieliznÄ™, gorset ipoÅ„czochy z koronkÄ….Twarz Dagny promieniaÅ‚a.WyciÄ…gnęła rÄ™ce po lalkÄ™ i jak tylko jÄ… dostaÅ‚a, przytuliÅ‚a jÄ…mocno do siebie.- Dagny nazwaÅ‚a lalkÄ™ SÅ‚onecznÄ… DziewczynÄ… - wyjaÅ›niÅ‚a Elise.- Bo ona jest moim sÅ‚oÅ„cem - dodaÅ‚a Dagny.Wszyscy siÄ™ uÅ›miechnÄ™li.Hilda podniosÅ‚a siÄ™ z krzesÅ‚a.- W takim razie pójdÄ™ razem z tobÄ… do twojej pracowni.ChÄ™tnie zobaczÄ™ twojÄ… rzezbÄ™,pomimo że przedstawia biednÄ… dziewczynÄ™ z fabryki.Elise usiadÅ‚a do pisania.- Za chwilÄ™ możesz wyjść z dziećmi na dwór, Dagny.WyglÄ…da na to, że Å‚adna pogoda siÄ™utrzyma.Kiedy Hilda wróciÅ‚a z pracowni Johana, Elise miaÅ‚a już napisanÄ… jednÄ… stronÄ™.- OdwoÅ‚ujÄ™ to, co powiedziaÅ‚am.To prawdziwe dzieÅ‚o.Nie znam siÄ™ na rzezbie, ale nawet jawidzÄ™, że to coÅ› wyjÄ…tkowego.Elise z dumÄ… pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….Potem westchnęła.- Gdyby tylko w naszym kraju nie byÅ‚o tak trudno sprzedać dzieÅ‚a sztuki!- Ale przecież mówiÅ‚aÅ›, że wuj Kristian byÅ‚ zainteresowany kupnem tej rzezby.- Tak, ale co z nastÄ™pnÄ…? I z kolejnymi?Hilda skierowaÅ‚a spojrzenie na maszynÄ™ do pisania.- W takim razie, bÄ™dziesz musiaÅ‚a dużo pisać.Z tego, co sÅ‚yszaÅ‚am, to twoja ostatnia książkadobrze siÄ™ sprzedaje.Elise pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….- Wczoraj dostaÅ‚am list z wydawnictwa, że przyjmujÄ… powieść Córka przekupki.Nie mogÄ™siÄ™ doczekać, kiedy książka ukaże siÄ™ w druku i bÄ™dziesz mogÅ‚a jÄ… przeczytać.- WÅ‚aÅ›nie przeczytaliÅ›my razem z Ole Gabrielem Dym na rzece.On czyta mi na gÅ‚os,podczas gdy ja wyszywam.Elise spojrzaÅ‚a na niÄ… z wyczekiwaniem.- Co on sÄ…dzi o książce?- ByÅ‚ szczególnie zainteresowany historiÄ… Jensine i Mathiasa.DaÅ‚am mu do zrozumienia, żeto nasi rodzice.Poza tym wzruszyÅ‚a go historia sparaliżowanej dziewczynki, która spÄ™dza caÅ‚e dniew łóżku, wpatrujÄ…c siÄ™ w okno, za którym rozkwita wiosna, a której ona nie może poczuć.Elisemusi caÅ‚y czas pisać takie książki, powiedziaÅ‚.MyÅ›lÄ™, że czytanie ich dobrze nam zrobi.Elise zrobiÅ‚o siÄ™ ciepÅ‚o z radoÅ›ci.- MuszÄ™ iść do domu.Wieczorem wybieramy siÄ™ do teatru, a krawcowa ma przyjść z nowÄ…sukniÄ…, którÄ… dla mnie uszyÅ‚a.Suknia jest wykonana z zielonego aksamitu, ma dosyć odważnydekolt i jest obcisÅ‚a.Kiedy Ole Gabriel zobaczyÅ‚ mnie podczas ostatniej przymiarki powiedziaÅ‚, żenie wie, czy siÄ™ odważy mnie w niej puÅ›cić.- Hilda siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚a.- Obawia siÄ™, że inni mężczyznisiÄ™ mnÄ… zainteresujÄ….Elise znów usiadÅ‚a do pisania.NiedÅ‚ugo Dagny zabierze Hugo i Jensine na dwór.Johan byÅ‚w kuzni.NapisaÅ‚a zaledwie pół strony, kiedy znów rozlegÅ‚o siÄ™ pukanie do drzwi.Tym razem byÅ‚ato pani Børresen, żona dzierżawcy.- Przeszkadzam?- Ależ skÄ…d.ProszÄ™ wejść.Pani Børresen dygotaÅ‚a z zimna.- Wieje i zanosi siÄ™ na niepogodÄ™.Na wieży na Sankthanshaugen widać czarny kwadracik.Przyjdziecie na spotkanie dzisiaj wieczorem?Elise spojrzaÅ‚a na niÄ… z przerażeniem.- To dziÅ› wieczorem? MyÅ›laÅ‚am, że to jutro.Wyraz twarzy pani Børresen nagÅ‚e siÄ™ zmieniÅ‚, wyglÄ…daÅ‚a teraz na surowÄ….- MówiÅ‚am wam o tym kilka dni temu.- Tak dużo siÄ™ u nas dziaÅ‚o.SÅ‚yszaÅ‚a pani chyba, że odwiedziÅ‚ nas wuj z Ameryki.Pani Børresen pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….- Ale dzisiaj rano wyjechaÅ‚ do Telemarku.RozmawiaÅ‚am z nim na podwórzu, jakwychodziÅ‚.- Porozmawiam z Johanem.Pracuje teraz ze wszystkich siÅ‚, żeby móc pokazać swojÄ…najnowszÄ… pracÄ™.- Już jest gotowa.ByÅ‚am w kuzni i widziaÅ‚am jÄ….A swojÄ… drogÄ…, to ledwo odważyÅ‚am siÄ™tam wejść.Elise siÄ™ uÅ›miechnęła.- Nie musi siÄ™ pani obawiać.Johan chÄ™tnie jÄ… wszystkim pokazuje.- To nie dlatego.Wczoraj wieczorem znów poczuÅ‚am coÅ› nieprzyjemnego.Elise spojrzaÅ‚a na niÄ… pytajÄ…co.- Nieprzyjemnego?- Nie opowiadaÅ‚am pani? CoÅ› tu siÄ™ dzieje.Przy starej kuzni.- Dzieje siÄ™? Co pani przez to rozumie?- Nie wiem, co to jest, wiem tylko, że coÅ› tam jest.Czasami, kiedy przechodzÄ™ obok tegodużego dÄ™bu, odczuwam lodowaty powiew.To jest tak nieprzyjemne, że wÅ‚osy stajÄ… mi dÄ™ba.DoÅ›wiadczyÅ‚am tego kilka razy.Za każdym razem jest to równie straszne.Elise sÅ‚uchaÅ‚a jej z uwagÄ….Skoro ludzie mogli być tak podekscytowani Å›piewaniempsalmów i kazaniami, to nie dziwne, że potrafiÄ… sobie też ubzdurać inne rzeczy.Chociaż naspotkaniach u dzierżawcy nie byÅ‚o takiej ekscytacji jak na Hausmannsgaten, to po tym, jak ElisebyÅ‚a u nich parÄ™ razy, straciÅ‚a ochotÄ™, żeby dalej tam przychodzić.Ciężko byÅ‚o jej uwierzyć, żeby tespotkania niosÅ‚y ze sobÄ… coÅ› dobrego.- Nie wierzy mi pani, pani Ringstad?- Ależ tak.Z pewnoÅ›ciÄ… istnieje wiÄ™cej nadprzyrodzonych zjawisk, niż nam siÄ™ wydaje.W tej samej chwili usÅ‚yszaÅ‚y, jak przez podwórze przetoczyÅ‚ siÄ™ silny podmuch wiatru.Ciężka gaÅ‚Ä…z uderzyÅ‚a w okno pokoju, w którym bawiÅ‚y siÄ™ dzieci.Hugo spojrzaÅ‚ na niÄ….- Mamo, co to? Dlaczego na zewnÄ…trz jest taki haÅ‚as?- To tylko wiatr.Zanosi siÄ™ na deszcz.Dagny wstaÅ‚a z podÅ‚ogi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]