[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Przyjechała o umówionej porze.Sessle wyszedł na jej spotkanie z pola golfowego.Chociaż twierdził, że jest zachwycony, dziewczyna mówiła, że od samego początku zachowywał się dziwnie i inaczej niż poprzednio.Ogarnął ją lęk i pożałowała gorąco, że przyjechała.— Po prostym posiłku, który już czekał przygotowany, Sessle zaproponował, żeby poszli na spacer.Poszli drogą i wzdłuż żywopłotów wyszli na tereny golfowe.A potem nagle, właśnie gdy przechodzili przez siódme pole, wydawało jej się, że jej towarzysz zupełnie oszalał.Wyciągnął z kieszeni rewolwer i wymachując nim w powietrzu krzyczał, że ma już dosyć tej męczarni.„Koniec ze mną! Jestem zrujnowany.Koniec ze wszystkim! A ty odejdziesz razem ze mną.Najpierw zastrzelę ciebie, a potem siebie.Rano znajdą tu nasze ciała leżące jedno obok drugiego.Będziemy razem w śmierci”.— I tak dalej, i jeszcze o wiele więcej.Kapitan pochwycił Doris Evans za ramię, ona zaś, zdając sobie sprawę, że ma do czynienia z szaleńcem, gorączkowo usiłowała się wyswobodzić, a gdy jej się to nie udawało, próbowała odebrać mu rewolwer.W trakcie tej szamotaniny Sessle musiał jej wyrwać kilka włosów i zahaczyć guzikiem o jej kostium.W końcu, resztką sił, udało jej się uwolnić i ile sił w nogach, uciekła przez pole golfowe.W każdej chwili spodziewała się, że dosięgnie ją kula z rewolweru.Dwa razy upadła, ale w końcu wydostała się na drogę prowadzącą na stację i zdała sobie sprawę, że nikt jej nie ściga.— To jest historia, którą opowiedziała Doris Evans i której nie zmieniła w żadnym szczególe.Z całą mocą zaprzecza, by w samoobronie uderzyła go szpilką do kapelusza, co w tych okolicznościach byłoby przecież naturalne i co mogło się zdarzyć naprawdę.Za jej wersją przemawia fakt, że w krzakach niedaleko miejsca, gdzie leżało ciało, znaleziono rewolwer, z którego nie wystrzelono.— Doris Evans znajduje się w tymczasowym areszcie, ale zagadka nadal pozostaje nie rozwiązana.Jeśli jej historia jest prawdziwa, to kto zabił kapitana Sessle’a? Ta druga kobieta, ubrana na brązowo, której pojawienie się tak go zdenerwowało? Do tej pory nikomu nie udało się wyjaśnić jej związku z tą sprawą.Wygląda na to, że spadła z nieba prosto na ścieżkę na polu golfowym, zniknęła wśród żywopłotów i nikt o niej więcej nie słyszał.Kim była? Mieszkanką okolicy? Kimś z Londynu? Jeśli tak, czy przyjechała pociągiem, czy samochodem? Oprócz wysokiego wzrostu, nie miała żadnych cech szczególnych nikt nie jest w stanie opisać jej wyglądu.Nie mogła to być Doris Evans, niska i jasnowłosa, a co więcej, o tej porze dopiero przyjechała na stację.— A żona? — zapytała Tuppence.— Co z żoną?— Bardzo naturalna sugestia.Ale pani Sessle także jest niska, a poza tym pan Hollaby dobrze zna ją z widzenia i wydaje się, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, iż istotnie przebywała daleko od domu.Jeszcze jeden szczegół wyszedł na jaw.Porcupine Assurance Co znajduje się w stanie likwidacji.Kontrola wykazała niesłychanie wysokie sprzeniewierzenie funduszy.To bardzo dobrze wyjaśnia szalone słowa, jakie kapitan Sessle wypowiedział do Doris Evans.Przez kilka ostatnich lat musiał systematycznie defraudować pieniądze.Pan Hollaby ani jego syn nie mieli pojęcia o tym, co się działo.Są faktycznie zrujnowani.Tak więc sprawa przedstawia się następująco: kapitanowi Sessle’owi groziło wykrycie defraudacji i ruina.Naturalnym wyjściem byłoby samobójstwo, ale natura obrażeń wyklucza tę możliwość.Kto go zabił? Czy była to Doris Evans, czy też tajemnicza kobieta w brązowym stroju?Tommy urwał, upił łyk mleka, skrzywił się z obrzydzeniem i ostrożnie nadgryzł drożdżówkę.Rozdział szesnastyTajemnica Sunningdale (dokończenie)— Oczywiście — mruknął Tommy — natychmiast zauważyłem, gdzie w tej sprawie jest haczyk i w którym miejscu policja błądzi.— A w którym? — zapytała Tuppence ciekawie.Tommy potrząsnął głową ze smutkiem.— Chciałbym to wiedzieć.Do pewnego momentu bardzo łatwo jest być Starym Człowiekiem w Kącie, który potrafi coś zauważyć.Ale rozwiązanie tej zagadki przekracza moje możliwości.Kto mógł go zamordować? Nie mam pojęcia.Wyjął z kieszeni kilka wycinków z gazet.— Kolejne eksponaty: pan Hollaby, jego syn, pani Sessle, Doris Evans.Tuppence zatrzymała się nad ostatnią fotografią i patrzyła na nią przez dłuższą chwilę.— Ona go i tak nie zamordowała — zauważyła w końcu.— Nie szpilką do kapelusza.— Skąd ta pewność?— Styl lady Molly.Ma włosy spięte w kok.Tylko jedna kobieta na dwadzieścia używa teraz szpilek do kapelusza, niezależnie od tego, czy ma włosy długie, czy krótkie.Kapelusze ciasno siedzą na głowie i nie ma potrzeby używać szpilek.— Ale mogła mieć jedną przy sobie.— Drogi chłopcze, nie nosimy ich w charakterze pamiątek rodzinnych! Po co, na Boga, miałaby przywozić szpilkę do Sunningdale?— Więc to musiała być ta druga kobieta, ubrana na brązowo.— Gdyby tylko nie była taka wysoka.Wtedy mogłaby to być jego żona.Zawsze podejrzewam żony, które w chwili morderstwa są gdzieś daleko, więc na pewno nie mogły mieć z tym nic wspólnego.Gdyby się dowiedziała, że jej mąż ma romans, byłoby całkiem naturalne, że zabiła go szpilką [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.— Przyjechała o umówionej porze.Sessle wyszedł na jej spotkanie z pola golfowego.Chociaż twierdził, że jest zachwycony, dziewczyna mówiła, że od samego początku zachowywał się dziwnie i inaczej niż poprzednio.Ogarnął ją lęk i pożałowała gorąco, że przyjechała.— Po prostym posiłku, który już czekał przygotowany, Sessle zaproponował, żeby poszli na spacer.Poszli drogą i wzdłuż żywopłotów wyszli na tereny golfowe.A potem nagle, właśnie gdy przechodzili przez siódme pole, wydawało jej się, że jej towarzysz zupełnie oszalał.Wyciągnął z kieszeni rewolwer i wymachując nim w powietrzu krzyczał, że ma już dosyć tej męczarni.„Koniec ze mną! Jestem zrujnowany.Koniec ze wszystkim! A ty odejdziesz razem ze mną.Najpierw zastrzelę ciebie, a potem siebie.Rano znajdą tu nasze ciała leżące jedno obok drugiego.Będziemy razem w śmierci”.— I tak dalej, i jeszcze o wiele więcej.Kapitan pochwycił Doris Evans za ramię, ona zaś, zdając sobie sprawę, że ma do czynienia z szaleńcem, gorączkowo usiłowała się wyswobodzić, a gdy jej się to nie udawało, próbowała odebrać mu rewolwer.W trakcie tej szamotaniny Sessle musiał jej wyrwać kilka włosów i zahaczyć guzikiem o jej kostium.W końcu, resztką sił, udało jej się uwolnić i ile sił w nogach, uciekła przez pole golfowe.W każdej chwili spodziewała się, że dosięgnie ją kula z rewolweru.Dwa razy upadła, ale w końcu wydostała się na drogę prowadzącą na stację i zdała sobie sprawę, że nikt jej nie ściga.— To jest historia, którą opowiedziała Doris Evans i której nie zmieniła w żadnym szczególe.Z całą mocą zaprzecza, by w samoobronie uderzyła go szpilką do kapelusza, co w tych okolicznościach byłoby przecież naturalne i co mogło się zdarzyć naprawdę.Za jej wersją przemawia fakt, że w krzakach niedaleko miejsca, gdzie leżało ciało, znaleziono rewolwer, z którego nie wystrzelono.— Doris Evans znajduje się w tymczasowym areszcie, ale zagadka nadal pozostaje nie rozwiązana.Jeśli jej historia jest prawdziwa, to kto zabił kapitana Sessle’a? Ta druga kobieta, ubrana na brązowo, której pojawienie się tak go zdenerwowało? Do tej pory nikomu nie udało się wyjaśnić jej związku z tą sprawą.Wygląda na to, że spadła z nieba prosto na ścieżkę na polu golfowym, zniknęła wśród żywopłotów i nikt o niej więcej nie słyszał.Kim była? Mieszkanką okolicy? Kimś z Londynu? Jeśli tak, czy przyjechała pociągiem, czy samochodem? Oprócz wysokiego wzrostu, nie miała żadnych cech szczególnych nikt nie jest w stanie opisać jej wyglądu.Nie mogła to być Doris Evans, niska i jasnowłosa, a co więcej, o tej porze dopiero przyjechała na stację.— A żona? — zapytała Tuppence.— Co z żoną?— Bardzo naturalna sugestia.Ale pani Sessle także jest niska, a poza tym pan Hollaby dobrze zna ją z widzenia i wydaje się, że nie ma żadnych wątpliwości co do tego, iż istotnie przebywała daleko od domu.Jeszcze jeden szczegół wyszedł na jaw.Porcupine Assurance Co znajduje się w stanie likwidacji.Kontrola wykazała niesłychanie wysokie sprzeniewierzenie funduszy.To bardzo dobrze wyjaśnia szalone słowa, jakie kapitan Sessle wypowiedział do Doris Evans.Przez kilka ostatnich lat musiał systematycznie defraudować pieniądze.Pan Hollaby ani jego syn nie mieli pojęcia o tym, co się działo.Są faktycznie zrujnowani.Tak więc sprawa przedstawia się następująco: kapitanowi Sessle’owi groziło wykrycie defraudacji i ruina.Naturalnym wyjściem byłoby samobójstwo, ale natura obrażeń wyklucza tę możliwość.Kto go zabił? Czy była to Doris Evans, czy też tajemnicza kobieta w brązowym stroju?Tommy urwał, upił łyk mleka, skrzywił się z obrzydzeniem i ostrożnie nadgryzł drożdżówkę.Rozdział szesnastyTajemnica Sunningdale (dokończenie)— Oczywiście — mruknął Tommy — natychmiast zauważyłem, gdzie w tej sprawie jest haczyk i w którym miejscu policja błądzi.— A w którym? — zapytała Tuppence ciekawie.Tommy potrząsnął głową ze smutkiem.— Chciałbym to wiedzieć.Do pewnego momentu bardzo łatwo jest być Starym Człowiekiem w Kącie, który potrafi coś zauważyć.Ale rozwiązanie tej zagadki przekracza moje możliwości.Kto mógł go zamordować? Nie mam pojęcia.Wyjął z kieszeni kilka wycinków z gazet.— Kolejne eksponaty: pan Hollaby, jego syn, pani Sessle, Doris Evans.Tuppence zatrzymała się nad ostatnią fotografią i patrzyła na nią przez dłuższą chwilę.— Ona go i tak nie zamordowała — zauważyła w końcu.— Nie szpilką do kapelusza.— Skąd ta pewność?— Styl lady Molly.Ma włosy spięte w kok.Tylko jedna kobieta na dwadzieścia używa teraz szpilek do kapelusza, niezależnie od tego, czy ma włosy długie, czy krótkie.Kapelusze ciasno siedzą na głowie i nie ma potrzeby używać szpilek.— Ale mogła mieć jedną przy sobie.— Drogi chłopcze, nie nosimy ich w charakterze pamiątek rodzinnych! Po co, na Boga, miałaby przywozić szpilkę do Sunningdale?— Więc to musiała być ta druga kobieta, ubrana na brązowo.— Gdyby tylko nie była taka wysoka.Wtedy mogłaby to być jego żona.Zawsze podejrzewam żony, które w chwili morderstwa są gdzieś daleko, więc na pewno nie mogły mieć z tym nic wspólnego.Gdyby się dowiedziała, że jej mąż ma romans, byłoby całkiem naturalne, że zabiła go szpilką [ Pobierz całość w formacie PDF ]