[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po piÄ™ciu dÅ‚ugich sekundach Simon zrobiÅ‚ zeza, wsadziÅ‚ palec do ust i udaÅ‚,że wymiotuje.- Aha - mruknÄ…Å‚ Brad.- Czy poza odruchem wymiotnym fakt, że caÅ‚ujÄ™ twojÄ… matkÄ™, jestdla ciebie jakimÅ› problemem?- Nie.JeÅ›li chcecie robić coÅ› tak ohydnego, to wasza rzecz.Chuck mówi, że jego bratNate lubi wkÅ‚adać dziewczynom jÄ™zyk do ust.To po prostu nie może być prawda.No nie?Z heroicznÄ… - jak uznaÅ‚ - samokontrolÄ… Brad zachowaÅ‚ poważny wyraz twarzy.- Różne sÄ… upodobania.- Pewnie tak.ZabiorÄ™ Moego do siebie, żeby nie musiaÅ‚ na was patrzeć, jeÅ›li znowuzrobicie coÅ› ohydnego.- Na razie, maÅ‚y.- Gdy Simon i Moe wymknÄ™li siÄ™ z pokoju, Brad z uÅ›miechem spojrzaÅ‚na Zoe.- Chcesz zrobić coÅ› ohydnego?- MyÅ›lÄ™, że po prostu napijemy siÄ™ kawy.69ROZDZIAA SZÓSTYO potkania, projekty i plany rozwoju zwiÄ…zane z HomeMakers zajęły Bradowi kolejnedwa dni.Nie mógÅ‚ narzekać, gdyż to on sam wpadÅ‚ na pomysÅ‚, by wrócić do PleasantValley i zaÅ‚ożyć tu bazÄ™ operacyjnÄ…, z której zamierzaÅ‚ nadzorować dziaÅ‚alność rodzinnejfirmy w rejonie północno - wschodnim, a także zreorganizować sklep w Valley ipowiÄ™kszyć go o piÄ™tnaÅ›cie tysiÄ™cy stóp kwadratowych.OznaczaÅ‚o to papierkowÄ… robotÄ™, telekonferencje, weryfikacjÄ™ personelu i metodpostÄ™powania, narady z architektami i przedsiÄ™biorcami budowlanymi, targi oraz kuszÄ…cepropozycje dostawców.PotrafiÅ‚ sobie z tym poradzić.Tak go wychowano, a siedem ostatnich lat spÄ™dziÅ‚ wnowojorskich biurach, zapoznajÄ…c siÄ™ z najrozmaitszymi aspektami funkcji naczelnegodyrektora jednej z najwiÄ™kszych sieci handlowych w kraju.ByÅ‚ Vane'em, przedstawicielem trzeciego pokolenia twórców HomeMakers.W żadnymwypadku nie zamierzaÅ‚ wypuszczać piÅ‚ki z rÄ…k.Przeciwnie, miaÅ‚ zamiar wbić jÄ… do kosza,przeksztaÅ‚cajÄ…c pierwszy magazyn HomeMakers w najwiÄ™kszy, najbardziej prestiżowy idochodowy sklep firmowy w Stanach.Ojca Bradleya nie zachwyciÅ‚a decyzja syna.B.C.Vane III uznaÅ‚ jÄ… za podyktowanÄ…sentymentem.Bo wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚a, pomyÅ›laÅ‚ Brad.Czemu nie? Jego dziadek otworzyÅ‚skromny sklepik z artykuÅ‚ami żelaznymi, a potem zaryzykowaÅ‚ wszystko, by gowypromować i stworzyć dobrze prosperujÄ…cy, przyjazny dla klienta punkt sprzedażywyposażenia domowego, podstawÄ™ tej branży w Laurel Highlands.DziÄ™ki Å›miaÅ‚oÅ›ci, sprytowi i wyobrazni otworzyÅ‚ drugi sklep, a potem trzeci i nastÄ™pne, ażwreszcie staÅ‚ siÄ™ symbolem amerykaÅ„skiej przedsiÄ™biorczoÅ›ci, a jego twarz ozdobiÅ‚aokÅ‚adkÄ™ Timesa , zanim skoÅ„czyÅ‚ pięćdziesiÄ…t lat.Sentyment - owszem, pomyÅ›laÅ‚ Brad, lecz ze sporÄ… domieszkÄ… Å›miaÅ‚oÅ›ci, sprytu iwyobrazni Vane'ów.PrzyglÄ…daÅ‚ siÄ™ rodzinnemu miastu przez okno samochodu.Pleasant Valley prosperowaÅ‚ona swój spokojny, zrównoważony sposób.Rynek nieruchomoÅ›ci kwitÅ‚, a jeżeli ktoÅ› kupiÅ‚tu dom, zazwyczaj zapuszczaÅ‚ korzenie i zostawaÅ‚.Sprzedaż detaliczna przekraczaÅ‚aÅ›redniÄ… krajowÄ…, a dolary turystów pÅ‚ynęły wartkim strumieniem, ożywiajÄ…c lokalnÄ…gospodarkÄ™.Pleasant Valley ceniÅ‚o sobie swoistÄ… maÅ‚omiasteczkowÄ… atmosferÄ™, której dodawaÅ‚pewnej finezji fakt, iż znajdowaÅ‚o siÄ™ zaledwie o godzinÄ™ jazdy od Pittsburgha.Wczasowiczom oferowaÅ‚o górskie wycieczki, narty, przejażdżki Å‚odziÄ…, wÄ™dkarstwo,70urocze zajazdy i dobre restauracje.Wiejski klimat w dogodnej odlegÅ‚oÅ›ci od gwaruwielkiego miasta.Dobrze byÅ‚o mieszkać i prowadzić interesy w takim miejscu.Brad zamierzaÅ‚ jedno idrugie.Może nie przewidywaÅ‚, że zacznie mu na tym tak bardzo zależeć, lecz nie przypuszczaÅ‚,iż zaraz po powrocie da siÄ™ wplÄ…tać w poszukiwanie magicznych kluczy.I że zauroczy gopowÅ›ciÄ…gliwa samotna matka oraz jej rozbrajajÄ…cy syn.Tak czy inaczej byÅ‚a to po prostu kwestia wytyczenia celów, ustalenia priorytetów izadbania o szczegóły.ZaparkowaÅ‚ auto i wszedÅ‚ do redakcji Valley Dispatch , by dopilnować kilku z owychszczegółów.Z uciechÄ… myÅ›laÅ‚ o przyjacielu jako wydawcy miejscowej gazety.Flynn nie wyglÄ…daÅ‚ naczÅ‚owieka, który chciaÅ‚by i potrafiÅ‚ kierować personelem, dotrzymywać napiÄ™tychterminów, zajmować siÄ™ reklamami, treÅ›ciÄ… artykułów oraz cenami papieru.I dlatego,myÅ›laÅ‚ Brad, kierujÄ…c siÄ™ do biura Flynna, jego stary kumpel tak dobrze wykonywaÅ‚ swojÄ…pracÄ™.MobilizowaÅ‚ ludzi do dziaÅ‚ania i robili to, czego chciaÅ‚, nie wyczuwajÄ…c żadnegonacisku z jego strony.Brad ominÄ…Å‚ biurka i siedzÄ…cych przy nich dziennikarzy w kakofonii telefonów, klawiatur igÅ‚osów.CzuÅ‚ zapach kawy, jakichÅ› wypieków oraz sosnowego pÅ‚ynu po goleniu.A za szklanÄ… Å›cianÄ… gabinetu redaktora naczelnego przysiadÅ‚ na rogu biurka Flynn wwystrzÄ™pionych dżinsach i rozczÅ‚apanych adidasach.KorzystajÄ…c z przywileju trzydziestoletniej przyjazni, Brad wmaszerowaÅ‚ do Å›rodka.- OsobiÅ›cie przygotujÄ™ relacjÄ™ z tego spotkania, panie burmistrzu.- Flynn wskazaÅ‚ruchem gÅ‚owy telefon na biurku i Å›wiateÅ‚ko kontrolne.Brad z uÅ›miechem wsunÄ…Å‚ rÄ™ce w kieszenie i zaczekaÅ‚, aż Flynn skoÅ„czy rozmowÄ™.- Przepraszam.Nie zauważyÅ‚em, że telefonujesz.- Co tak ważnego dyrektora sprowadza o poranku do mojego skromnego biura? -zagadnÄ…Å‚ Flynn.- PrzywiozÅ‚em projekt wkÅ‚adki na nastÄ™pny tydzieÅ„.- Jak na goÅ„ca, niezle siÄ™ ubierasz.- DotknÄ…Å‚ rÄ™kawa garnituru przyjaciela.71- MuszÄ™ zaraz jechać do Pittsburgha w interesach.- Brad poÅ‚ożyÅ‚ teczkÄ™ na biurku.-ChciaÅ‚em z tobÄ… pogadać o dziesiÄ™ciostronicowej wkÅ‚adce do numeru na tydzieÅ„ przedZwiÄ™tem DziÄ™kczynienia.ChcÄ™ mocnego uderzenia przed Czarnym PiÄ…tkiem.- Jestem do dyspozycji.Niech twoi ludzie umówiÄ… siÄ™ z moimi ludzmi.Podoba mi siÄ™ tafraza - dodaÅ‚ Flynn.- Brzmi zupeÅ‚nie po hollywoodzku.- Chodzi mi o reklamÄ™ lokalnÄ…, nie ogólnokrajowÄ….Odnosi siÄ™ do sklepu w Valley ichciaÅ‚bym, żeby byÅ‚a gustowna i porÄ™czna.%7Å‚eby klienci mogli jÄ… schować do kieszenialbo torebki i zabrać z sobÄ…, kiedy wybiorÄ… siÄ™ na zakupy.ChcÄ™ także wyÅ‚Ä…cznoÅ›ci.%7Å‚ebytego dnia nie byÅ‚o w gazecie innych wkÅ‚adek, ulotek reklamowych i tak dalej.- TydzieÅ„ przed Czarnym PiÄ…tkiem mamy zawsze powódz reklam - przypomniaÅ‚ Flynn.- WÅ‚aÅ›nie.Nie chcÄ™, żeby moja utonęła w tej powodzi.Ma pójść jako jedyny dodatek.Flynn zatarÅ‚ rÄ™ce.- To ciÄ™ bÄ™dzie trochÄ™ kosztowaÅ‚o, synku.- Ile?- Porozmawiam z dziaÅ‚em reklamy, ustalimy cenÄ™.Dziesięć stron w kolorze? - upewniÅ‚siÄ™, zapisujÄ…c w notesie.- Jutro do ciebie zadzwoniÄ™.- W porzÄ…dku.- Popatrz tylko, ubijamy interes.Napijesz siÄ™ kawy, żeby to uczcić?Brad zerknÄ…Å‚ na zegarek, skontrolowaÅ‚ czas.- ChÄ™tnie.Jest jeszcze coÅ›, o czym chciaÅ‚bym z tobÄ… porozmawiać.MogÄ™ zamknąćdrzwi?Flynn wzruszyÅ‚ ramionami.- Jasne.- NalaÅ‚ kawy i znowu usiadÅ‚ na biurku.- Chodzi o klucz?- Od dwóch dni nie mam żadnych wiadomoÅ›ci.Ostatnim razem, gdy widziaÅ‚em siÄ™ z Zoe,odniosÅ‚em wrażenie, że nie chce o tym mówić.Przynajmniej ze mnÄ….- WiÄ™c siÄ™ zastanawiasz, czy może rozmawiaÅ‚a ze mnÄ… albo, co bardziejprawdopodobne, z Mai, która mi wszystko powtórzyÅ‚a.Otóż nie - oÅ›wiadczyÅ‚ Flynn.-Malory podejrzewa, że Zoe po prostu czeka, aż coÅ› siÄ™ wydarzy, i rozmyÅ›la, caÅ‚a spiÄ™ta,kiedy Kane wykona nastÄ™pny ruch.72- PrzestudiowaÅ‚em jej wskazówkÄ™.I doszedÅ‚em do wniosku, że to ona musi wykonaćruch.Spotkam siÄ™ z niÄ… w piÄ…tek wieczorem, ale może przedtem nastÄ…pi jakaÅ› burzamózgów.- W piÄ…tek? - Flynn Å‚yknÄ…Å‚ kawy.- Czy to towarzyskie spotkanie?- Simon przyjedzie siÄ™ pobawić.- Brad krążyÅ‚ niespokojnie po pokoju.- Razem ze swojÄ…matkÄ….- NiezÅ‚y manewr.- CzÅ‚owiek robi, co może.To kapitalny dzieciak i nie tak skomplikowany, jak jego mama.- SÄ…dzÄ™, że przebyÅ‚a trudnÄ… drogÄ™ i sama przecieraÅ‚a szlak.Co pasuje do głównegowÄ…tku jej wskazówki.- To niezwykÅ‚a kobieta.- ZadurzyÅ‚eÅ› siÄ™ w niej?- Po uszy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Po piÄ™ciu dÅ‚ugich sekundach Simon zrobiÅ‚ zeza, wsadziÅ‚ palec do ust i udaÅ‚,że wymiotuje.- Aha - mruknÄ…Å‚ Brad.- Czy poza odruchem wymiotnym fakt, że caÅ‚ujÄ™ twojÄ… matkÄ™, jestdla ciebie jakimÅ› problemem?- Nie.JeÅ›li chcecie robić coÅ› tak ohydnego, to wasza rzecz.Chuck mówi, że jego bratNate lubi wkÅ‚adać dziewczynom jÄ™zyk do ust.To po prostu nie może być prawda.No nie?Z heroicznÄ… - jak uznaÅ‚ - samokontrolÄ… Brad zachowaÅ‚ poważny wyraz twarzy.- Różne sÄ… upodobania.- Pewnie tak.ZabiorÄ™ Moego do siebie, żeby nie musiaÅ‚ na was patrzeć, jeÅ›li znowuzrobicie coÅ› ohydnego.- Na razie, maÅ‚y.- Gdy Simon i Moe wymknÄ™li siÄ™ z pokoju, Brad z uÅ›miechem spojrzaÅ‚na Zoe.- Chcesz zrobić coÅ› ohydnego?- MyÅ›lÄ™, że po prostu napijemy siÄ™ kawy.69ROZDZIAA SZÓSTYO potkania, projekty i plany rozwoju zwiÄ…zane z HomeMakers zajęły Bradowi kolejnedwa dni.Nie mógÅ‚ narzekać, gdyż to on sam wpadÅ‚ na pomysÅ‚, by wrócić do PleasantValley i zaÅ‚ożyć tu bazÄ™ operacyjnÄ…, z której zamierzaÅ‚ nadzorować dziaÅ‚alność rodzinnejfirmy w rejonie północno - wschodnim, a także zreorganizować sklep w Valley ipowiÄ™kszyć go o piÄ™tnaÅ›cie tysiÄ™cy stóp kwadratowych.OznaczaÅ‚o to papierkowÄ… robotÄ™, telekonferencje, weryfikacjÄ™ personelu i metodpostÄ™powania, narady z architektami i przedsiÄ™biorcami budowlanymi, targi oraz kuszÄ…cepropozycje dostawców.PotrafiÅ‚ sobie z tym poradzić.Tak go wychowano, a siedem ostatnich lat spÄ™dziÅ‚ wnowojorskich biurach, zapoznajÄ…c siÄ™ z najrozmaitszymi aspektami funkcji naczelnegodyrektora jednej z najwiÄ™kszych sieci handlowych w kraju.ByÅ‚ Vane'em, przedstawicielem trzeciego pokolenia twórców HomeMakers.W żadnymwypadku nie zamierzaÅ‚ wypuszczać piÅ‚ki z rÄ…k.Przeciwnie, miaÅ‚ zamiar wbić jÄ… do kosza,przeksztaÅ‚cajÄ…c pierwszy magazyn HomeMakers w najwiÄ™kszy, najbardziej prestiżowy idochodowy sklep firmowy w Stanach.Ojca Bradleya nie zachwyciÅ‚a decyzja syna.B.C.Vane III uznaÅ‚ jÄ… za podyktowanÄ…sentymentem.Bo wÅ‚aÅ›ciwie byÅ‚a, pomyÅ›laÅ‚ Brad.Czemu nie? Jego dziadek otworzyÅ‚skromny sklepik z artykuÅ‚ami żelaznymi, a potem zaryzykowaÅ‚ wszystko, by gowypromować i stworzyć dobrze prosperujÄ…cy, przyjazny dla klienta punkt sprzedażywyposażenia domowego, podstawÄ™ tej branży w Laurel Highlands.DziÄ™ki Å›miaÅ‚oÅ›ci, sprytowi i wyobrazni otworzyÅ‚ drugi sklep, a potem trzeci i nastÄ™pne, ażwreszcie staÅ‚ siÄ™ symbolem amerykaÅ„skiej przedsiÄ™biorczoÅ›ci, a jego twarz ozdobiÅ‚aokÅ‚adkÄ™ Timesa , zanim skoÅ„czyÅ‚ pięćdziesiÄ…t lat.Sentyment - owszem, pomyÅ›laÅ‚ Brad, lecz ze sporÄ… domieszkÄ… Å›miaÅ‚oÅ›ci, sprytu iwyobrazni Vane'ów.PrzyglÄ…daÅ‚ siÄ™ rodzinnemu miastu przez okno samochodu.Pleasant Valley prosperowaÅ‚ona swój spokojny, zrównoważony sposób.Rynek nieruchomoÅ›ci kwitÅ‚, a jeżeli ktoÅ› kupiÅ‚tu dom, zazwyczaj zapuszczaÅ‚ korzenie i zostawaÅ‚.Sprzedaż detaliczna przekraczaÅ‚aÅ›redniÄ… krajowÄ…, a dolary turystów pÅ‚ynęły wartkim strumieniem, ożywiajÄ…c lokalnÄ…gospodarkÄ™.Pleasant Valley ceniÅ‚o sobie swoistÄ… maÅ‚omiasteczkowÄ… atmosferÄ™, której dodawaÅ‚pewnej finezji fakt, iż znajdowaÅ‚o siÄ™ zaledwie o godzinÄ™ jazdy od Pittsburgha.Wczasowiczom oferowaÅ‚o górskie wycieczki, narty, przejażdżki Å‚odziÄ…, wÄ™dkarstwo,70urocze zajazdy i dobre restauracje.Wiejski klimat w dogodnej odlegÅ‚oÅ›ci od gwaruwielkiego miasta.Dobrze byÅ‚o mieszkać i prowadzić interesy w takim miejscu.Brad zamierzaÅ‚ jedno idrugie.Może nie przewidywaÅ‚, że zacznie mu na tym tak bardzo zależeć, lecz nie przypuszczaÅ‚,iż zaraz po powrocie da siÄ™ wplÄ…tać w poszukiwanie magicznych kluczy.I że zauroczy gopowÅ›ciÄ…gliwa samotna matka oraz jej rozbrajajÄ…cy syn.Tak czy inaczej byÅ‚a to po prostu kwestia wytyczenia celów, ustalenia priorytetów izadbania o szczegóły.ZaparkowaÅ‚ auto i wszedÅ‚ do redakcji Valley Dispatch , by dopilnować kilku z owychszczegółów.Z uciechÄ… myÅ›laÅ‚ o przyjacielu jako wydawcy miejscowej gazety.Flynn nie wyglÄ…daÅ‚ naczÅ‚owieka, który chciaÅ‚by i potrafiÅ‚ kierować personelem, dotrzymywać napiÄ™tychterminów, zajmować siÄ™ reklamami, treÅ›ciÄ… artykułów oraz cenami papieru.I dlatego,myÅ›laÅ‚ Brad, kierujÄ…c siÄ™ do biura Flynna, jego stary kumpel tak dobrze wykonywaÅ‚ swojÄ…pracÄ™.MobilizowaÅ‚ ludzi do dziaÅ‚ania i robili to, czego chciaÅ‚, nie wyczuwajÄ…c żadnegonacisku z jego strony.Brad ominÄ…Å‚ biurka i siedzÄ…cych przy nich dziennikarzy w kakofonii telefonów, klawiatur igÅ‚osów.CzuÅ‚ zapach kawy, jakichÅ› wypieków oraz sosnowego pÅ‚ynu po goleniu.A za szklanÄ… Å›cianÄ… gabinetu redaktora naczelnego przysiadÅ‚ na rogu biurka Flynn wwystrzÄ™pionych dżinsach i rozczÅ‚apanych adidasach.KorzystajÄ…c z przywileju trzydziestoletniej przyjazni, Brad wmaszerowaÅ‚ do Å›rodka.- OsobiÅ›cie przygotujÄ™ relacjÄ™ z tego spotkania, panie burmistrzu.- Flynn wskazaÅ‚ruchem gÅ‚owy telefon na biurku i Å›wiateÅ‚ko kontrolne.Brad z uÅ›miechem wsunÄ…Å‚ rÄ™ce w kieszenie i zaczekaÅ‚, aż Flynn skoÅ„czy rozmowÄ™.- Przepraszam.Nie zauważyÅ‚em, że telefonujesz.- Co tak ważnego dyrektora sprowadza o poranku do mojego skromnego biura? -zagadnÄ…Å‚ Flynn.- PrzywiozÅ‚em projekt wkÅ‚adki na nastÄ™pny tydzieÅ„.- Jak na goÅ„ca, niezle siÄ™ ubierasz.- DotknÄ…Å‚ rÄ™kawa garnituru przyjaciela.71- MuszÄ™ zaraz jechać do Pittsburgha w interesach.- Brad poÅ‚ożyÅ‚ teczkÄ™ na biurku.-ChciaÅ‚em z tobÄ… pogadać o dziesiÄ™ciostronicowej wkÅ‚adce do numeru na tydzieÅ„ przedZwiÄ™tem DziÄ™kczynienia.ChcÄ™ mocnego uderzenia przed Czarnym PiÄ…tkiem.- Jestem do dyspozycji.Niech twoi ludzie umówiÄ… siÄ™ z moimi ludzmi.Podoba mi siÄ™ tafraza - dodaÅ‚ Flynn.- Brzmi zupeÅ‚nie po hollywoodzku.- Chodzi mi o reklamÄ™ lokalnÄ…, nie ogólnokrajowÄ….Odnosi siÄ™ do sklepu w Valley ichciaÅ‚bym, żeby byÅ‚a gustowna i porÄ™czna.%7Å‚eby klienci mogli jÄ… schować do kieszenialbo torebki i zabrać z sobÄ…, kiedy wybiorÄ… siÄ™ na zakupy.ChcÄ™ także wyÅ‚Ä…cznoÅ›ci.%7Å‚ebytego dnia nie byÅ‚o w gazecie innych wkÅ‚adek, ulotek reklamowych i tak dalej.- TydzieÅ„ przed Czarnym PiÄ…tkiem mamy zawsze powódz reklam - przypomniaÅ‚ Flynn.- WÅ‚aÅ›nie.Nie chcÄ™, żeby moja utonęła w tej powodzi.Ma pójść jako jedyny dodatek.Flynn zatarÅ‚ rÄ™ce.- To ciÄ™ bÄ™dzie trochÄ™ kosztowaÅ‚o, synku.- Ile?- Porozmawiam z dziaÅ‚em reklamy, ustalimy cenÄ™.Dziesięć stron w kolorze? - upewniÅ‚siÄ™, zapisujÄ…c w notesie.- Jutro do ciebie zadzwoniÄ™.- W porzÄ…dku.- Popatrz tylko, ubijamy interes.Napijesz siÄ™ kawy, żeby to uczcić?Brad zerknÄ…Å‚ na zegarek, skontrolowaÅ‚ czas.- ChÄ™tnie.Jest jeszcze coÅ›, o czym chciaÅ‚bym z tobÄ… porozmawiać.MogÄ™ zamknąćdrzwi?Flynn wzruszyÅ‚ ramionami.- Jasne.- NalaÅ‚ kawy i znowu usiadÅ‚ na biurku.- Chodzi o klucz?- Od dwóch dni nie mam żadnych wiadomoÅ›ci.Ostatnim razem, gdy widziaÅ‚em siÄ™ z Zoe,odniosÅ‚em wrażenie, że nie chce o tym mówić.Przynajmniej ze mnÄ….- WiÄ™c siÄ™ zastanawiasz, czy może rozmawiaÅ‚a ze mnÄ… albo, co bardziejprawdopodobne, z Mai, która mi wszystko powtórzyÅ‚a.Otóż nie - oÅ›wiadczyÅ‚ Flynn.-Malory podejrzewa, że Zoe po prostu czeka, aż coÅ› siÄ™ wydarzy, i rozmyÅ›la, caÅ‚a spiÄ™ta,kiedy Kane wykona nastÄ™pny ruch.72- PrzestudiowaÅ‚em jej wskazówkÄ™.I doszedÅ‚em do wniosku, że to ona musi wykonaćruch.Spotkam siÄ™ z niÄ… w piÄ…tek wieczorem, ale może przedtem nastÄ…pi jakaÅ› burzamózgów.- W piÄ…tek? - Flynn Å‚yknÄ…Å‚ kawy.- Czy to towarzyskie spotkanie?- Simon przyjedzie siÄ™ pobawić.- Brad krążyÅ‚ niespokojnie po pokoju.- Razem ze swojÄ…matkÄ….- NiezÅ‚y manewr.- CzÅ‚owiek robi, co może.To kapitalny dzieciak i nie tak skomplikowany, jak jego mama.- SÄ…dzÄ™, że przebyÅ‚a trudnÄ… drogÄ™ i sama przecieraÅ‚a szlak.Co pasuje do głównegowÄ…tku jej wskazówki.- To niezwykÅ‚a kobieta.- ZadurzyÅ‚eÅ› siÄ™ w niej?- Po uszy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]