[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Plama ropy miała długość około 57 kilometrów i szerokość około 9 kilome-trów.Płonące szyby naftowe, czarne niebo nad Kuwejtem i Arabią Saudyjską, czarny deszczw Iranie - tak wyglądał rejon Zatoki Perskiej tydzień po rozpoczęciu operacji Pustynna Bu-rza.Zastanawiano się, jak dalej potoczą się losy wojny.Czy nie zabraknie ropy naftowej?Jak zachowa się atakowany Izrael?Sprzymierzeni mieli jednak gotowy plan działania.Atakując z powietrza, przygoto-wali jednocześnie operację lądową.Chodziło przede wszystkim o wciągnięcie wojsk irac-kich, szczególnie elitarnych jednostek Gwardii Republikańskiej, w kocioł na pustyni, aby jeunicestwić.To się udało.25 lutego generał Norman Schwarzkopf, dowódca operami, rozpoczął ofensywę lą-dową, która trzy dni pózniej doprowadziła do błyskawicznego wyzwolenia Kuwejtu.Prze-waga aliantów była tak miażdżąca, że kiedy wojska amerykańskie ruszyły w stronę Bagdadu,nie było już w nim rodziny prezydenta, uciekli do Jordanii i Syrii.Zaś według współpracow-ników Saddama, on sam był już na lotnisku gotów do ucieczki, kiedy dowódca koalicji ge-nerał Schwarzkopf nagle wydał rozkaz zatrzymania ofensywy.3 marca Husajn przyjął warunki rozejmu.Wbrew pesymistycznym przewidywaniom wojna była krótka.Trwała tylko czterdzie-ści trzy dni.Zginęło tylko dwustu pięćdziesięciu żołnierzy koalicji antyirackiej.Ale Bagdadnie został zdobyty.Wojska sojusznicze nie otrzymały takiego rozkazu.Saddam mógł ogłosićkolejną Kadisiję.Powiedział narodowi, że zwyciężył.- I tak to zostało przyjęte - ocenia pro-fesor Danecki.- Słowa przywódcy narodu były święte.Skoro powiedział, że wygraliśmy, todla Irakijczyków znaczyło wygraliśmy.W końcu nadal był prezydentem.Obrócił kolejnąklęskę w swoje zwycięstwo.Był panem Bagdadu, zachował swoje arsenały, doborowe jed-nostki Gwardii Republikańskiej.- Irak zwyciężył.Irak zadał cios mitowi amerykańskiego zwierzchnictwa i utarł nosaStanom Zjednoczonym na pustyni.Jesteśmy przekonani, że prezydent Bush nigdy nie zaak-ceptowałby zawieszenia broni, gdyby jego dowódcy nie poinformowali go o potrzebieochrony sił lotniczych przed pięścią bohaterskich żołnierzy Gwardii Republikańskiej - wołałSaddam na jednym z publicznych spotkań. To znany objaw idealizmu, z wszechpotężnymmyśleniem życzeniowym.Zwiat arabski nie myśli życzeniowo, lecz życzenia uważa za rze-czywistość" - twierdzi profesor Danecki.W książce Arabowie profesor pisze: Kiedy poetastwierdził, że ktoś jest tchórzem, ów człowiek stawał się tchórzem.Ta postawa przetrwała dodziś.Kiedy Saddam Husajn stwierdził, że Amerykanie przegrali z nim wojnę, to znaczy, żeAmerykanie rzeczywiście ją przegrali".PowstaniaWidoczne osłabienie Saddama musiało wywołać reakcję szyitów i Kurdów, religijneji etnicznej mniejszości, od dawna czekających na taką okazję.Kurdowie rozpoczęli walki zirackimi żołnierzami w momencie ataku sił sprzymierzonych.Na południu głowę podnieśliszyici, mający wiele powodów, aby nienawidzić Saddama.W trakcie przygotowań do opera-cji wojskowej Amerykanie rozrzucali nad Irakiem ulotki wzywające do obalenia reżimu.Szyici i Kurdowie mieli też kontakty z dowództwem sil sprzymierzonych, z których wyni-kało, że ich zbrojny zryw przeciw Saddamowi zostanie poparty przez USA i inne kraje koa-licji antysaddamowskiej.Kiedy więc jedni i drudzy chwycili za broń, spodziewali się, że ladachwila otrzymają pomoc.Już 28 lutego szyici rozpoczęli rewoltę.Basra, Nadżaf, Karbala zostały ogarnięte po-wstaniem.- Nie ma innego Boga nad Allaha, a Saddam jest jego wrogiem - wołano, zajmu-jąc urzędy administracji państwowej, przejmując posterunki policji, wypuszczając więzniów.Do buntu dołączyli żołnierze wracający z frontu.Wyglądało na to, kiedy 14 marca do rewol-ty dołączyli Kurdowie, zajmując pola naftowe w regionie Kirkuku i Sulemaniji, że dni Sad-dama są policzone.W większości prowincji władzę przejęli buntownicy.Jedni i drudzy wy-stosowali apel o pomoc do USA.Ta nie nadeszła.George Bush nie chciał mieszać się wwewnętrzne sprawy Iraku.Marlin Fitzwater, rzecznik Białego Domu, tłumaczył dziennika-rzom, że Amerykanie nie są temu winni, że powstańcy szyiccy i kurdyjscy nie dostali po-mocy.Golin Powell pisał pózniej w swoich pamiętnikach, że pomoc buntownikom nigdy niebyła brana pod uwagę.Gwardia Republikańska nietknięta podczas wojny wyruszyła na południe.Nie korzy-stała ze wsparcia lotniczego, bo sprzymierzeni wydali zakaz lotów, ale dysponowała czołga-mi, wozami pancernymi, artylerią i helikopterami.Na czele wyprawy przeciw buntownikomstanął morderca Kurdów, generał Ali Hasan.Brutalnie i bez żadnej taryfy ulgowej rozprawiłsię z szyickimi buntownikami.Nawet rządowy dziennik opisujący obraz po stłumieniu buntuszyitów znalazł tylko takie słowa: Krew widniała na ulicach i murach Karbali".Krew byłowidać też w Nadżafie i w Basrze.Pod koniec marca oba powstania zostały krwawo zdławione [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Plama ropy miała długość około 57 kilometrów i szerokość około 9 kilome-trów.Płonące szyby naftowe, czarne niebo nad Kuwejtem i Arabią Saudyjską, czarny deszczw Iranie - tak wyglądał rejon Zatoki Perskiej tydzień po rozpoczęciu operacji Pustynna Bu-rza.Zastanawiano się, jak dalej potoczą się losy wojny.Czy nie zabraknie ropy naftowej?Jak zachowa się atakowany Izrael?Sprzymierzeni mieli jednak gotowy plan działania.Atakując z powietrza, przygoto-wali jednocześnie operację lądową.Chodziło przede wszystkim o wciągnięcie wojsk irac-kich, szczególnie elitarnych jednostek Gwardii Republikańskiej, w kocioł na pustyni, aby jeunicestwić.To się udało.25 lutego generał Norman Schwarzkopf, dowódca operami, rozpoczął ofensywę lą-dową, która trzy dni pózniej doprowadziła do błyskawicznego wyzwolenia Kuwejtu.Prze-waga aliantów była tak miażdżąca, że kiedy wojska amerykańskie ruszyły w stronę Bagdadu,nie było już w nim rodziny prezydenta, uciekli do Jordanii i Syrii.Zaś według współpracow-ników Saddama, on sam był już na lotnisku gotów do ucieczki, kiedy dowódca koalicji ge-nerał Schwarzkopf nagle wydał rozkaz zatrzymania ofensywy.3 marca Husajn przyjął warunki rozejmu.Wbrew pesymistycznym przewidywaniom wojna była krótka.Trwała tylko czterdzie-ści trzy dni.Zginęło tylko dwustu pięćdziesięciu żołnierzy koalicji antyirackiej.Ale Bagdadnie został zdobyty.Wojska sojusznicze nie otrzymały takiego rozkazu.Saddam mógł ogłosićkolejną Kadisiję.Powiedział narodowi, że zwyciężył.- I tak to zostało przyjęte - ocenia pro-fesor Danecki.- Słowa przywódcy narodu były święte.Skoro powiedział, że wygraliśmy, todla Irakijczyków znaczyło wygraliśmy.W końcu nadal był prezydentem.Obrócił kolejnąklęskę w swoje zwycięstwo.Był panem Bagdadu, zachował swoje arsenały, doborowe jed-nostki Gwardii Republikańskiej.- Irak zwyciężył.Irak zadał cios mitowi amerykańskiego zwierzchnictwa i utarł nosaStanom Zjednoczonym na pustyni.Jesteśmy przekonani, że prezydent Bush nigdy nie zaak-ceptowałby zawieszenia broni, gdyby jego dowódcy nie poinformowali go o potrzebieochrony sił lotniczych przed pięścią bohaterskich żołnierzy Gwardii Republikańskiej - wołałSaddam na jednym z publicznych spotkań. To znany objaw idealizmu, z wszechpotężnymmyśleniem życzeniowym.Zwiat arabski nie myśli życzeniowo, lecz życzenia uważa za rze-czywistość" - twierdzi profesor Danecki.W książce Arabowie profesor pisze: Kiedy poetastwierdził, że ktoś jest tchórzem, ów człowiek stawał się tchórzem.Ta postawa przetrwała dodziś.Kiedy Saddam Husajn stwierdził, że Amerykanie przegrali z nim wojnę, to znaczy, żeAmerykanie rzeczywiście ją przegrali".PowstaniaWidoczne osłabienie Saddama musiało wywołać reakcję szyitów i Kurdów, religijneji etnicznej mniejszości, od dawna czekających na taką okazję.Kurdowie rozpoczęli walki zirackimi żołnierzami w momencie ataku sił sprzymierzonych.Na południu głowę podnieśliszyici, mający wiele powodów, aby nienawidzić Saddama.W trakcie przygotowań do opera-cji wojskowej Amerykanie rozrzucali nad Irakiem ulotki wzywające do obalenia reżimu.Szyici i Kurdowie mieli też kontakty z dowództwem sil sprzymierzonych, z których wyni-kało, że ich zbrojny zryw przeciw Saddamowi zostanie poparty przez USA i inne kraje koa-licji antysaddamowskiej.Kiedy więc jedni i drudzy chwycili za broń, spodziewali się, że ladachwila otrzymają pomoc.Już 28 lutego szyici rozpoczęli rewoltę.Basra, Nadżaf, Karbala zostały ogarnięte po-wstaniem.- Nie ma innego Boga nad Allaha, a Saddam jest jego wrogiem - wołano, zajmu-jąc urzędy administracji państwowej, przejmując posterunki policji, wypuszczając więzniów.Do buntu dołączyli żołnierze wracający z frontu.Wyglądało na to, kiedy 14 marca do rewol-ty dołączyli Kurdowie, zajmując pola naftowe w regionie Kirkuku i Sulemaniji, że dni Sad-dama są policzone.W większości prowincji władzę przejęli buntownicy.Jedni i drudzy wy-stosowali apel o pomoc do USA.Ta nie nadeszła.George Bush nie chciał mieszać się wwewnętrzne sprawy Iraku.Marlin Fitzwater, rzecznik Białego Domu, tłumaczył dziennika-rzom, że Amerykanie nie są temu winni, że powstańcy szyiccy i kurdyjscy nie dostali po-mocy.Golin Powell pisał pózniej w swoich pamiętnikach, że pomoc buntownikom nigdy niebyła brana pod uwagę.Gwardia Republikańska nietknięta podczas wojny wyruszyła na południe.Nie korzy-stała ze wsparcia lotniczego, bo sprzymierzeni wydali zakaz lotów, ale dysponowała czołga-mi, wozami pancernymi, artylerią i helikopterami.Na czele wyprawy przeciw buntownikomstanął morderca Kurdów, generał Ali Hasan.Brutalnie i bez żadnej taryfy ulgowej rozprawiłsię z szyickimi buntownikami.Nawet rządowy dziennik opisujący obraz po stłumieniu buntuszyitów znalazł tylko takie słowa: Krew widniała na ulicach i murach Karbali".Krew byłowidać też w Nadżafie i w Basrze.Pod koniec marca oba powstania zostały krwawo zdławione [ Pobierz całość w formacie PDF ]