[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Włączenie się w strukturę już istniejących stron nie wymaga niczy-jego zezwolenia, a jedynie przestrzeni dyskowej na dowolnym serwerze.Właśnie ta łatwość i prostota, a także funkcjonalność hipertekstu sprawiły,że ten a nie inny sposób prezentacji treści w internecie stał się dominujący.Dziś w większości przypadków pomijamy już litery www na początkuadresu internetowego, które kierowały nas do sieci WWW.Nie ma jużinnego internetu, jest tylko World Wide Web.W porównaniu z klasycznymi dylematami społecznymi, takimi jak dylemat wspólnego pastwiska , mamy tu do czynienia z jakościowoodmienną sytuacją.Nadmiar użytkowników /konsumentów, który w przy-padku tradycyjnych dóbr wspólnej puli stwarzał problemy i zagrożenia,w odniesieniu do wielu dóbr internetowych staje się zaletą, bo im większaliczba użytkowników, tym skala możliwych pozytywnych efektów siecio-wych większa.Jednak dążenie do maksymalizacji efektów sieciowych możemieć także uboczne, negatywne konsekwencje, zwłaszcza dla sprawnegomechanizmu konkurencji na rynku oprogramowania.Jeśli bowiem danyprogram komputerowy jest wykorzystywany przez większość użytkowni-ków, rośnie jego przydatność dla innych ze względu na kompatybilność,dostępność wielu aplikacji, lepszą obsługę serwisową, ze względu nanagromadzone doświadczenia itp.Z tym wiąże się jednak trudność prze-łamania quasi-monopolu wiodących dostawców oprogramowania.Naskutek występowania efektów sieciowych każdy użytkownik dokonującyzakupu sprzętu komputerowego zazwyczaj decyduje się na wybór najpo-pularniejszego systemu operacyjnego i oprogramowania biurowego.W tensposób dba o kompatybilność własnych plików z plikami innych użytkow-ników.Twórcy alternatywnych systemów operacyjnych stoją zatem przedtrudnym problemem stworzenia nie tylko bardzo dobrego konkurencyjne-go programu, ale również muszą postarać się, aby twórcy kompatybilnychaplikacji wyrazili zainteresowanie nowością.211Efekt pozytywnego gapowiczaW rozdziale pierwszym przedstawiono tzw.problem (dylemat) gapowicza,który występuje w przypadku dóbr wspólnej puli.Przypomnijmy jego isto-tę.Jeśli nie można wykluczyć nikogo z konsumpcji bądz gdy koszt takiegowykluczenia jest bardzo duży, występują obiektywne warunki do unikaniawkładania wysiłku na rzecz wytworzenia dobra, bo i tak istnieje możliwośćuzyskania go nieodpłatnie.Dylemat gapowicza kojarzy się z negatywnymiskutkami takiej sytuacji i stanowi mocny argument za przejęciem kontrolinad produkcją i dystrybucją niektórych dóbr przez państwo34.Doświadcze-nia z realizacji różnorodnych inicjatyw w obszarze internetu wskazują, żew tej dziedzinie niebezpieczeństwo jazdy na gapę może zostać w znacz-nym stopniu zminimalizowane.Co więcej, gapowicze mogą odgrywaćpozytywną rolę i w efekcie być mile widziani: Internet redukuje koszty freeridingu, który staje się użyteczny.Każdy gapowicz jest zródłem dodatkowejwartości dla produktu końcowego.Jeżeli jest on zupełnie bierny, dodajewartość poprzez podnoszenie wartości rynkowej [& ].Jeśli jest choć trochęaktywny, staje się testerem, który zgłasza błąd lub zapotrzebowanie nanową funkcję 35.Fenomen open source polega na tym, że w przeciwieństwie do innychdóbr publicznych, które są wytwarzane zbiorowo, nie ma tu zagrożeniapowstania niedoborów zasobu czy ekstensywnego free ridingu.Kollock okre-śla Linuksa mianem niewykonalnego dobra publicznego (ang.impossiblepublic good) czyli dobra o cechach, które teoretycznie nie dają mu szans nazaistnienie36.Dzieje się tak głównie ze względu na pozorne niebezpieczeń-stwo występowania problemu gapowicza.Pokusy jazdy na gapę pochodząz dwóch zródeł: po pierwsze, w sytuacji gdy program komputerowy zostajeudostępniony publicznie za darmo, istnieje pokusa korzystania z niego bezkonieczności włączania się w proces produkcji.Po drugie brak pewności,że wystarczająca liczba programistów zaangażuje się w pisanie programu,może stanowić dodatkowy impuls zniechęcający dla tych, którzy obawiają34Stiglitz 2004, s.154 156.35Weber 2000, s.36.36Kollock 1999, s.3 25.: www.waip.com.pl :212 internet jako nowe dobro wspólne : internet jako dobro wspólne próba syntezy :się udziału w przedsięwzięciu zakończonym niepowodzeniem.SukcesLinuksa udowadnia, że problemu gapowicza można w dużym stopniuuniknąć.Umożliwia to między innymi wyjątkowa łatwość komunikowa-nia się przez internet (co obniża koszty transakcyjne), a także dodatkoweczynniki motywacyjne dla wielu programistów podejmowane działaniamają charakter interesujących wyzwań, z którymi pragną się zmierzyć, abysię sprawdzić.W wielu przypadkach wystarczy, aby kilka osób rozpoczęłojakieś działanie, a znajdą się następni, którzy je dokończą.Z kolei Weber zwraca uwagę, że odpowiedzią na pytanie o sukces opensource są efekty sieciowe.Choć istnieje bardzo silna pokusa free ridingu,oprogramowanie open source nie boryka się z problemami niedoborów.Jest to o tyle zaskakujące, że oprogramowanie jest dobrem szczególnym bardzo złożonym i wymagającym dobrowolnego zaangażowania wieluwolontariuszy na raz.Dlaczego w takim razie projekty open source stalesię rozrastają? Oprogramowanie o otwartym kodzie zródłowym jest nietylko nierywalizacyjne, ale dla użytkownika wartość programu wzrasta,gdy większa liczba osób zaczyna go również używać37.Co więcej, w takichwarunkach zmienia się również funkcja gapowiczów.W przypadku opro-gramowania szczególnie ważna jest bowiem możliwość zbadania działaniaprogramu w różnych warunkach.Duża liczba użytkowników gwarantujestałe testowanie oprogramowania.Choć jedynie niewielka część z nichwłącza się w tworzenie kodu, to wszyscy użytkownicy przyczyniają się dopodwyższania jego jakości poprzez wykrywanie usterek, sugerowanieudoskonaleń i testowanie działania w różnych okolicznościach.W związkuz tym nie ma tu gapowiczów w klasycznym znaczeniu tego słowa osóbpasożytujących na społeczności twórców.Głównym warunkiem, który musi zostać spełniony dla prawidłowegofunkcjonowania takiej społeczności, jest zapewnienie wystarczającej licz-by osób, które aktywnie pracują nad stworzeniem dobra.Stąd wniosekWebera, że im bardziej liczna i różnorodna jest grupa programistów, tymwiększe będą szanse na znalezienie chętnych do wolontariatu38.A zatem37Weber 2004, 154.38Ibidem, s.154.213przypadek open source wydaje się zaprzeczać logice zbiorowego działaniaprzedstawionej przez Mancura Olsona.To właśnie w zbyt dużej liczbieużytkowników dobra i braku przymusu wspólnego działania Olson upatry-wał zródeł tragedii dobra wspólnego (zob.rozdział pierwszy).Parafrazującsłowa Olsona na temat zbiorowego działania, Weber proponuje alterna-tywną logikę zbiorowego działania grup współpracujących przez internet: W warunkach antyrywalizacyjności, w miarę rozrastania się grupy współ-pracowników kontaktujących się przez internet, których charakteryzująróżnorodne motywacje i których łączy wspólny poziom zainteresowaniaoraz liczba zasobów do zainwestowania, duża grupa ma więcej szans nazapewnienie odpowiedniej ilości dobra niż grupa mała 39 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Włączenie się w strukturę już istniejących stron nie wymaga niczy-jego zezwolenia, a jedynie przestrzeni dyskowej na dowolnym serwerze.Właśnie ta łatwość i prostota, a także funkcjonalność hipertekstu sprawiły,że ten a nie inny sposób prezentacji treści w internecie stał się dominujący.Dziś w większości przypadków pomijamy już litery www na początkuadresu internetowego, które kierowały nas do sieci WWW.Nie ma jużinnego internetu, jest tylko World Wide Web.W porównaniu z klasycznymi dylematami społecznymi, takimi jak dylemat wspólnego pastwiska , mamy tu do czynienia z jakościowoodmienną sytuacją.Nadmiar użytkowników /konsumentów, który w przy-padku tradycyjnych dóbr wspólnej puli stwarzał problemy i zagrożenia,w odniesieniu do wielu dóbr internetowych staje się zaletą, bo im większaliczba użytkowników, tym skala możliwych pozytywnych efektów siecio-wych większa.Jednak dążenie do maksymalizacji efektów sieciowych możemieć także uboczne, negatywne konsekwencje, zwłaszcza dla sprawnegomechanizmu konkurencji na rynku oprogramowania.Jeśli bowiem danyprogram komputerowy jest wykorzystywany przez większość użytkowni-ków, rośnie jego przydatność dla innych ze względu na kompatybilność,dostępność wielu aplikacji, lepszą obsługę serwisową, ze względu nanagromadzone doświadczenia itp.Z tym wiąże się jednak trudność prze-łamania quasi-monopolu wiodących dostawców oprogramowania.Naskutek występowania efektów sieciowych każdy użytkownik dokonującyzakupu sprzętu komputerowego zazwyczaj decyduje się na wybór najpo-pularniejszego systemu operacyjnego i oprogramowania biurowego.W tensposób dba o kompatybilność własnych plików z plikami innych użytkow-ników.Twórcy alternatywnych systemów operacyjnych stoją zatem przedtrudnym problemem stworzenia nie tylko bardzo dobrego konkurencyjne-go programu, ale również muszą postarać się, aby twórcy kompatybilnychaplikacji wyrazili zainteresowanie nowością.211Efekt pozytywnego gapowiczaW rozdziale pierwszym przedstawiono tzw.problem (dylemat) gapowicza,który występuje w przypadku dóbr wspólnej puli.Przypomnijmy jego isto-tę.Jeśli nie można wykluczyć nikogo z konsumpcji bądz gdy koszt takiegowykluczenia jest bardzo duży, występują obiektywne warunki do unikaniawkładania wysiłku na rzecz wytworzenia dobra, bo i tak istnieje możliwośćuzyskania go nieodpłatnie.Dylemat gapowicza kojarzy się z negatywnymiskutkami takiej sytuacji i stanowi mocny argument za przejęciem kontrolinad produkcją i dystrybucją niektórych dóbr przez państwo34.Doświadcze-nia z realizacji różnorodnych inicjatyw w obszarze internetu wskazują, żew tej dziedzinie niebezpieczeństwo jazdy na gapę może zostać w znacz-nym stopniu zminimalizowane.Co więcej, gapowicze mogą odgrywaćpozytywną rolę i w efekcie być mile widziani: Internet redukuje koszty freeridingu, który staje się użyteczny.Każdy gapowicz jest zródłem dodatkowejwartości dla produktu końcowego.Jeżeli jest on zupełnie bierny, dodajewartość poprzez podnoszenie wartości rynkowej [& ].Jeśli jest choć trochęaktywny, staje się testerem, który zgłasza błąd lub zapotrzebowanie nanową funkcję 35.Fenomen open source polega na tym, że w przeciwieństwie do innychdóbr publicznych, które są wytwarzane zbiorowo, nie ma tu zagrożeniapowstania niedoborów zasobu czy ekstensywnego free ridingu.Kollock okre-śla Linuksa mianem niewykonalnego dobra publicznego (ang.impossiblepublic good) czyli dobra o cechach, które teoretycznie nie dają mu szans nazaistnienie36.Dzieje się tak głównie ze względu na pozorne niebezpieczeń-stwo występowania problemu gapowicza.Pokusy jazdy na gapę pochodząz dwóch zródeł: po pierwsze, w sytuacji gdy program komputerowy zostajeudostępniony publicznie za darmo, istnieje pokusa korzystania z niego bezkonieczności włączania się w proces produkcji.Po drugie brak pewności,że wystarczająca liczba programistów zaangażuje się w pisanie programu,może stanowić dodatkowy impuls zniechęcający dla tych, którzy obawiają34Stiglitz 2004, s.154 156.35Weber 2000, s.36.36Kollock 1999, s.3 25.: www.waip.com.pl :212 internet jako nowe dobro wspólne : internet jako dobro wspólne próba syntezy :się udziału w przedsięwzięciu zakończonym niepowodzeniem.SukcesLinuksa udowadnia, że problemu gapowicza można w dużym stopniuuniknąć.Umożliwia to między innymi wyjątkowa łatwość komunikowa-nia się przez internet (co obniża koszty transakcyjne), a także dodatkoweczynniki motywacyjne dla wielu programistów podejmowane działaniamają charakter interesujących wyzwań, z którymi pragną się zmierzyć, abysię sprawdzić.W wielu przypadkach wystarczy, aby kilka osób rozpoczęłojakieś działanie, a znajdą się następni, którzy je dokończą.Z kolei Weber zwraca uwagę, że odpowiedzią na pytanie o sukces opensource są efekty sieciowe.Choć istnieje bardzo silna pokusa free ridingu,oprogramowanie open source nie boryka się z problemami niedoborów.Jest to o tyle zaskakujące, że oprogramowanie jest dobrem szczególnym bardzo złożonym i wymagającym dobrowolnego zaangażowania wieluwolontariuszy na raz.Dlaczego w takim razie projekty open source stalesię rozrastają? Oprogramowanie o otwartym kodzie zródłowym jest nietylko nierywalizacyjne, ale dla użytkownika wartość programu wzrasta,gdy większa liczba osób zaczyna go również używać37.Co więcej, w takichwarunkach zmienia się również funkcja gapowiczów.W przypadku opro-gramowania szczególnie ważna jest bowiem możliwość zbadania działaniaprogramu w różnych warunkach.Duża liczba użytkowników gwarantujestałe testowanie oprogramowania.Choć jedynie niewielka część z nichwłącza się w tworzenie kodu, to wszyscy użytkownicy przyczyniają się dopodwyższania jego jakości poprzez wykrywanie usterek, sugerowanieudoskonaleń i testowanie działania w różnych okolicznościach.W związkuz tym nie ma tu gapowiczów w klasycznym znaczeniu tego słowa osóbpasożytujących na społeczności twórców.Głównym warunkiem, który musi zostać spełniony dla prawidłowegofunkcjonowania takiej społeczności, jest zapewnienie wystarczającej licz-by osób, które aktywnie pracują nad stworzeniem dobra.Stąd wniosekWebera, że im bardziej liczna i różnorodna jest grupa programistów, tymwiększe będą szanse na znalezienie chętnych do wolontariatu38.A zatem37Weber 2004, 154.38Ibidem, s.154.213przypadek open source wydaje się zaprzeczać logice zbiorowego działaniaprzedstawionej przez Mancura Olsona.To właśnie w zbyt dużej liczbieużytkowników dobra i braku przymusu wspólnego działania Olson upatry-wał zródeł tragedii dobra wspólnego (zob.rozdział pierwszy).Parafrazującsłowa Olsona na temat zbiorowego działania, Weber proponuje alterna-tywną logikę zbiorowego działania grup współpracujących przez internet: W warunkach antyrywalizacyjności, w miarę rozrastania się grupy współ-pracowników kontaktujących się przez internet, których charakteryzująróżnorodne motywacje i których łączy wspólny poziom zainteresowaniaoraz liczba zasobów do zainwestowania, duża grupa ma więcej szans nazapewnienie odpowiedniej ilości dobra niż grupa mała 39 [ Pobierz całość w formacie PDF ]