[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chłopiec niewiedział, jak się zachować: czy powinien dać kobiecie do zrozumienia, że nie jest już sama, czy teżnależało wyjść cicho z pokoju i ją zostawić?Aż podskoczył z przestrachu, gdy tuż za nim rozległ się głuchy łomot: to jego przyjaciel zbiegł właśnieze schodów i dołączył do niego.- Wcześnie dzisiaj wstałeś - stwierdził głośno Will.- Ale nie jesteś.Umilkł, kiedy Chester przyłożył palec do ust i wskazał na panią Burrows.- Nie przejmuj się.- Will machnął ręką.- Medytuje.Robi to codziennie rano.- Słyszy nas? - spytał Chester ściszonym głosem.Will wzruszył ramionami.- Chyba tak, ale jeżeli tylko zechce, pozostanie w transie.Mimo że pani Burrows wciąż miała zamknięte oczy i niezwracała najmniejszej uwagi na chłopców, nagle otworzyła usta, z których wypłynęło powietrzezimne jak lód.Przed31TUNELE.SPIRALAjej nieruchomą twarzą zawisł na moment kłąb pary, chociaż po pokoju rozchodziło się ciepło bijąceod ognia buzującego w kominku.- Jak ona to robi? - wyszeptał Chester.- Nie wiem - odparł Will z roztargnieniem, zainteresowany bardziej burczeniem, któredochodziło z jego żołądka.Zerknął przez ramię na korytarz.- W kuchni chyba jeszcze nikogo nie ma, aja umieram z głodu.Zjadłbym konia z kopytami, gdyby tylko Parry dobrze go usmażył.Chester pokręcił głową.- Nie liczyłbym na to - powiedział ponurym głosem.-Parry jest zbyt zajęty.Najwyrazniej coś siędzieje.- Na pewno jednak nic na tyle ważnego, żeby mówili o tym w wiadomościach.Poprzedniego wieczoru przejrzeli wszystkie kanały informacyjne i nie znalezli niczego interesującego.Will wskazał na tablicę zawieszoną w rogu salonu.- Ale być może nie będzie też dzisiaj zajęć bojowych".Gospodarz nie tylko zachęcał swoich podopiecznych doćwiczeń fizycznych, lecz także starał się gimnastykować ich umysły i codziennie rano raczył ichwykładami na różne tematy.Opowiadał o tym, na czym znał się najlepiej, więc chłopcy przyswajalitakie umiejętności, jak czytanie mapy, taktyka wojskowa i zachowanie na polu bitwy.- Przewężenie i ogień krzyżowy - wyrecytował Chester, przypominając sobie, co Parry mówił imo teorii zasadzek.- A mnie najbardziej podobały się techniki jazdy bojowej - stwierdził z uśmiechem Will.- Tobyło coś, czego na pewno nie uczą w naszej szkole w Highfield.Chester zadumał się na moment.- Pomyśl tylko, ile lekcji opuściliśmy w zeszłym roku.Wydaje się, jakby to wszystko działo się winnym życiu.Prawie nic już nie pamiętam z tamtych czasów.Oprócz tego, jak daliśmy nauczkę temugówniarzowi Speedowi.32FAZA- Wciąż nie mogę uwierzyć, że Parry pożyczył nam swojego ukochanego land rovera -kontynuował Will, jakby w ogóle nie słuchał przyjaciela.- Byłem pewien, że się wywrócimy, kiedyzjeżdżaliśmy z tych górek.Chester aż zachichotał na wspomnienie niedawnej przejażdżki po posiadłości.- Tak.Parry nie był zachwycony, kiedy się okazało, że urwałem mu boczne lusterko -skomentował.- Nieszczególnie - potwierdził Parry, który właśnie stanął w drzwiach salonu.Chester spuścił wzrok, zakłopotany, ale mężczyzna zmienił temat.- Obawiam się, że dzisiaj będziecie musieli sami znalezć sobie jakieś zajęcie, chłopcy.Niespałem przez całą noc i śledziłem rozwój wypadków.- Więc jednak chodzi o Styksów? - spytał Will.- Wszystko na to wskazuje.Mogę się mylić, ale przypuszczam, że właśnie przystąpili dorealizacji drugiego etapu swojego planu.- Parry zmarszczył brwi.- Tylko nadal nie rozumiem,dlaczego zwlekali z tym aż dwa miesiące, odkąd podłożyli te bomby w City.- To jakaś poważna akcja? - dopytywał Will.Mężczyzna skinął głową.- Tak.I cholernie sprytnie pomyślana.Chłopcy wymienili spojrzenia, czekając, aż gospodarz powie im coś więcej, ale ten wpatrywał sięnieobecnym wzrokiem w ogień.- Drakę się tym zajmuje? - odezwał się ponownie Will w nadziei, że uda mu się wyciągnąć odopiekuna jakieś dodatkowe informacje [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Chłopiec niewiedział, jak się zachować: czy powinien dać kobiecie do zrozumienia, że nie jest już sama, czy teżnależało wyjść cicho z pokoju i ją zostawić?Aż podskoczył z przestrachu, gdy tuż za nim rozległ się głuchy łomot: to jego przyjaciel zbiegł właśnieze schodów i dołączył do niego.- Wcześnie dzisiaj wstałeś - stwierdził głośno Will.- Ale nie jesteś.Umilkł, kiedy Chester przyłożył palec do ust i wskazał na panią Burrows.- Nie przejmuj się.- Will machnął ręką.- Medytuje.Robi to codziennie rano.- Słyszy nas? - spytał Chester ściszonym głosem.Will wzruszył ramionami.- Chyba tak, ale jeżeli tylko zechce, pozostanie w transie.Mimo że pani Burrows wciąż miała zamknięte oczy i niezwracała najmniejszej uwagi na chłopców, nagle otworzyła usta, z których wypłynęło powietrzezimne jak lód.Przed31TUNELE.SPIRALAjej nieruchomą twarzą zawisł na moment kłąb pary, chociaż po pokoju rozchodziło się ciepło bijąceod ognia buzującego w kominku.- Jak ona to robi? - wyszeptał Chester.- Nie wiem - odparł Will z roztargnieniem, zainteresowany bardziej burczeniem, któredochodziło z jego żołądka.Zerknął przez ramię na korytarz.- W kuchni chyba jeszcze nikogo nie ma, aja umieram z głodu.Zjadłbym konia z kopytami, gdyby tylko Parry dobrze go usmażył.Chester pokręcił głową.- Nie liczyłbym na to - powiedział ponurym głosem.-Parry jest zbyt zajęty.Najwyrazniej coś siędzieje.- Na pewno jednak nic na tyle ważnego, żeby mówili o tym w wiadomościach.Poprzedniego wieczoru przejrzeli wszystkie kanały informacyjne i nie znalezli niczego interesującego.Will wskazał na tablicę zawieszoną w rogu salonu.- Ale być może nie będzie też dzisiaj zajęć bojowych".Gospodarz nie tylko zachęcał swoich podopiecznych doćwiczeń fizycznych, lecz także starał się gimnastykować ich umysły i codziennie rano raczył ichwykładami na różne tematy.Opowiadał o tym, na czym znał się najlepiej, więc chłopcy przyswajalitakie umiejętności, jak czytanie mapy, taktyka wojskowa i zachowanie na polu bitwy.- Przewężenie i ogień krzyżowy - wyrecytował Chester, przypominając sobie, co Parry mówił imo teorii zasadzek.- A mnie najbardziej podobały się techniki jazdy bojowej - stwierdził z uśmiechem Will.- Tobyło coś, czego na pewno nie uczą w naszej szkole w Highfield.Chester zadumał się na moment.- Pomyśl tylko, ile lekcji opuściliśmy w zeszłym roku.Wydaje się, jakby to wszystko działo się winnym życiu.Prawie nic już nie pamiętam z tamtych czasów.Oprócz tego, jak daliśmy nauczkę temugówniarzowi Speedowi.32FAZA- Wciąż nie mogę uwierzyć, że Parry pożyczył nam swojego ukochanego land rovera -kontynuował Will, jakby w ogóle nie słuchał przyjaciela.- Byłem pewien, że się wywrócimy, kiedyzjeżdżaliśmy z tych górek.Chester aż zachichotał na wspomnienie niedawnej przejażdżki po posiadłości.- Tak.Parry nie był zachwycony, kiedy się okazało, że urwałem mu boczne lusterko -skomentował.- Nieszczególnie - potwierdził Parry, który właśnie stanął w drzwiach salonu.Chester spuścił wzrok, zakłopotany, ale mężczyzna zmienił temat.- Obawiam się, że dzisiaj będziecie musieli sami znalezć sobie jakieś zajęcie, chłopcy.Niespałem przez całą noc i śledziłem rozwój wypadków.- Więc jednak chodzi o Styksów? - spytał Will.- Wszystko na to wskazuje.Mogę się mylić, ale przypuszczam, że właśnie przystąpili dorealizacji drugiego etapu swojego planu.- Parry zmarszczył brwi.- Tylko nadal nie rozumiem,dlaczego zwlekali z tym aż dwa miesiące, odkąd podłożyli te bomby w City.- To jakaś poważna akcja? - dopytywał Will.Mężczyzna skinął głową.- Tak.I cholernie sprytnie pomyślana.Chłopcy wymienili spojrzenia, czekając, aż gospodarz powie im coś więcej, ale ten wpatrywał sięnieobecnym wzrokiem w ogień.- Drakę się tym zajmuje? - odezwał się ponownie Will w nadziei, że uda mu się wyciągnąć odopiekuna jakieś dodatkowe informacje [ Pobierz całość w formacie PDF ]