[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rupert staÅ‚ w odlegÅ‚ym kÄ…cie,trzymany za rÄ™kÄ™ przez KrólewnÄ™ ZnieżkÄ™.Cassie ucieszyÅ‚a CATHERINE GEORGE296siÄ™.MogÅ‚a bowiem po cichu uciec z salonu i w samotnoÅ›ciprzywitać Nowy Rok.Wtedy usÅ‚yszaÅ‚a dzwonek u drzwi.ZmarszczyÅ‚a brwi, zdziwiona.Wszyscy zaproszeni przecieżjuż dawno przyszli.PrzeszÅ‚a przez korytarz, uchyliÅ‚a drzwii w niemym zachwycie zapatrzyÅ‚a siÄ™ na spóznionegogoÅ›cia. ROZDZIAA DWUNASTYNiespodziewany przybysz posiaÅ‚ jej uÅ›miech, od któregojej serce zadrżaÅ‚o.StaÅ‚ przed niÄ… najprawdziwszy pirat.MiaÅ‚czarnÄ… brodÄ™, zÅ‚ote kolczyki i biaÅ‚Ä… koszulÄ™, rozpiÄ™tÄ… prawiedo szerokiego, skórzanego pasa.Do tego czarne, obcisÅ‚espodnie i dÅ‚ugie buty.Nick!- Fiu! - usÅ‚yszaÅ‚a Cassie za plecami.- To Czarnobrody!ZewszÄ…d sÅ‚ychać byÅ‚o peÅ‚ne aplauzu Å›miechy i okrzyki,kiedy Nick prowadziÅ‚ zdezorientowanÄ… Cassie do salonu.Wszyscy zgromadzili siÄ™ wokół telewizora i gÅ‚oÅ›no odliczaliuderzenia zegara.Północ.Cassie uniosÅ‚a gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚a w niebieskie oczy.Z pierwszym uderzeniem zegara wziÄ…Å‚ jÄ… w ramiona.I wszystkie pytania przestaÅ‚y być ważne.- Szczęśliwego Nowego Roku, Kopciuszku - powie­dziaÅ‚.I pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ….W przeciwlegÅ‚ym kÄ…cie Polly uÅ›mie­chnęła siÄ™ do Cassie tryumfalnie.A on nie przerywaÅ‚ po­caÅ‚unku, przy akompaniamencie radosnego aplauzu zgroma­dzonych.Kiedy wreszcie oderwaÅ‚ siÄ™ od ust Cassie, Polly zawoÅ‚aÅ‚a:- SÅ‚uchajcie, wszyscy, to jest szwagier Julii.Nick Sey­mour.- Szwagier? - zabuczaÅ‚ ktoÅ› w kÄ…cie.I gromki Å›miechuderzyÅ‚ o sufit.Tylko Rupert wyglÄ…daÅ‚, jakby zderzyÅ‚ siÄ™z ciężarówkÄ….- PoprosiÅ‚em o wolny taniec, Kopciuszku - powiedziaÅ‚ 298 CATHERINE GEORGENick, gdy znów rozbrzmiaÅ‚a muzyka.- Czy zataÅ„czysz zemnÄ…?ZgodziÅ‚a siÄ™.Poruszali siÄ™ powoli, bo tylko tak daÅ‚o siÄ™w zatÅ‚oczonym pomieszczeniu.Nick tak manewrowaÅ‚, żepo chwili znalezli siÄ™ na korytarzu.Wtedy zaprowadziÅ‚ jÄ…do kuchni i zamknÄ…Å‚ drzwi.- PrzyjechaÅ‚eÅ› z innego przyjÄ™cia? - spytaÅ‚a.SytuacjazawstydziÅ‚a jÄ… nagle.- Nie.To wszystko - odparÅ‚ i wskazaÅ‚ swój kostium- to dla ciebie, Cassie.- WiedziaÅ‚eÅ› o balu, ale przecież na pewno nie mówi­Å‚am, że to bal kostiumowy.- Polly powiedziaÅ‚a mi wszystko, kiedy mnie zaprasza­Å‚a.SugerowaÅ‚a, żebym przebraÅ‚ siÄ™ za ksiÄ™cia.- OparÅ‚ siÄ™o drzwi.Pod wpÅ‚ywem jego spojrzenia serce Cassie zaczęłobić w przyspieszonym tempie.- Ale przypomniaÅ‚em sobie,co kiedyÅ› powiedziaÅ‚aÅ›.- Król piratów staÅ‚ siÄ™ poważnym inżynierem - powie­dziaÅ‚a.- Nie.Nie to.PowiedziaÅ‚aÅ›, że kiedyÅ›, dawno, dawnotemu, usychaÅ‚aÅ› z tÄ™sknoty za mnÄ…, bo miaÅ‚em wÅ‚osy zwiÄ…­zane w kucyk, szczecinÄ™ na brodzie i zÅ‚oty kolczyk w uchu.Nie mogÅ‚em sprawić, by wÅ‚osy urosÅ‚y mi tak szybko, aleo brodÄ™ mogÅ‚em postarać siÄ™ bez trudu.Tylko w uchu mamklips, nie kolczyk.Nawet dla ciebie, Cassie, nie zdobyÅ‚emsiÄ™ na ponowne przekÅ‚uwanie ucha.- OdepchnÄ…Å‚ siÄ™ oddrzwi.A ona, odruchowo, cofnęła siÄ™.- Tutaj przede mnÄ…nie uciekniesz.PrzeÅ‚knęła Å›linÄ™.- PowiedziaÅ‚eÅ›, że Polly ciÄ™ zaprosiÅ‚a.- Tak.SÄ…dziÅ‚a, że bÄ™dziesz zadowolona, jeżeli zjawiÄ™siÄ™ tu dzisiaj.JesteÅ›? KOPCIUSZEK NA GWIAZDK299WpatrywaÅ‚a siÄ™ w jego roziskrzone oczy.- Tak - powiedziaÅ‚a.- Dlaczego?Wtedy przypomniaÅ‚a sobie, że przecież w ogóle nie po­winna z nim rozmawiać.- Bo jestem idiotkÄ… - powiedziaÅ‚a z goryczÄ….- ZostaÅ‚o tu jeszcze trochÄ™ wina? - Jane weszÅ‚a do ku­chni.- Oj, przepraszam.Nie chciaÅ‚am przeszkadzać.- Nie przeszkadzasz - powiedziaÅ‚a Cassie i otworzyÅ‚alodówkÄ™.- Dlaczego? - PosÅ‚aÅ‚a Nickowi zaczepne spojrzenie.-Przemów jej do rozumu.Ona już nie może siÄ™ doczekać.Cassie wrÄ™czyÅ‚a jej narÄ™cze butelek.Choć najchÄ™tniejwalnęłaby jÄ… w gÅ‚owÄ™ jednÄ… z nich.- Wcale nie! - rzuciÅ‚a jadowicie.- Czy w tej sytuacji - wtrÄ…ciÅ‚ Nick - byÅ‚oby nie­grzeczne, gdybym porwaÅ‚ Cassie na trochÄ™? Ostatecznie- popatrzyÅ‚ na jej kostium - o północy i tak powinna znik­nąć.- Zwietny pomysÅ‚ - zawoÅ‚aÅ‚a Jane i wybiegÅ‚a.- Nigdzie nie idÄ™ - krzyknęła wÅ›ciekle Cassie.NickÅ›cisnÄ…Å‚ jej rÄ™kÄ™.- Tylko na godzinkÄ™.OdwiozÄ™, ciÄ™, kiedy tylko ze­chcesz.- To jest nasz bal.Nie mogÄ™ tak wyjść w samym Å›rodku.- OczywiÅ›cie, że możesz.- WetknÄ…Å‚ kciuki za pas.-Albo, jak na pirata przystaÅ‚o, przerzucÄ™ ciÄ™ sobie przez ramiÄ™i wyniosÄ™ stÄ…d.Wybieraj!ZmierzyÅ‚a go badawczym spojrzeniem.UlegÅ‚a.SiÄ™gnęłapo pÅ‚aszcz i poszÅ‚a za nim do samochodu.- Powinnam byÅ‚a powiedzieć pozostaÅ‚ym - mruknęła.- Nie ma potrzeby.Wszyscy wiedzÄ…, że ciÄ™ porwaÅ‚em. CATHERINE GEORGE300- DokÄ…d jedziemy?- Do domu.- Do czyjego domu? - spytaÅ‚a podejrzliwie.- Mojego, rzecz jasna.Mam przecież swój dom - dodaÅ‚z przekÄ…sem.UsiadÅ‚a bez sÅ‚owa.MyÅ›li kÅ‚Ä™biÅ‚y siÄ™ w jej gÅ‚owie.Z jed­nej strony rozpieraÅ‚a jÄ… radość, że mogÅ‚a siedzieć obok Ni­cka.Z drugiej, wciąż miaÅ‚a w oczach tamtÄ… scenÄ™ w domuMaxa.UznaÅ‚a, że byÅ‚a to najlepsza chwila, by powiedziećmu, co widziaÅ‚a.ScenÄ™, która nie dawaÅ‚a jej zasnąć przezwiele nocy.Niespodziewane pojawienie siÄ™ Nicka na balusprawiÅ‚o, że na chwilÄ™ zapomniaÅ‚a o wszystkim.Ale terazwszystko wróciÅ‚o ze zdwojonÄ… siÅ‚Ä….Nick mieszkaÅ‚ w Notting Hill, w mieszkaniu na pier­wszym piÄ™trze.Ale Cassie nie miaÅ‚a gÅ‚owy, by rozglÄ…daćsiÄ™ po otoczeniu.Kiedy oddaÅ‚a pÅ‚aszcz Nickowi, poczuÅ‚anagÅ‚e zażenowanie Å‚achmanami, które miaÅ‚a na sobie.- Po co tu przyjechaliÅ›my? - spytaÅ‚a.- %7Å‚eby porozmawiać.- PosadziÅ‚ jÄ… na kanapie.- Za­czekaj chwilÄ™.To nie potrwa dÅ‚ugo.WyszedÅ‚.A ona mogÅ‚a siÄ™ rozejrzeć.I przyglÄ…dajÄ…c siÄ™mieszkaniu Nicka poczuÅ‚a, że dojrzaÅ‚a do decyzji.Tego wie­czora, na balu, Nick publicznie pokazaÅ‚, że pragnie jej.A onapragnęła go już od dawna.Od pierwszej chwili.Nowy Rokdo dobra pora do czynienia postanowieÅ„.PostanowiÅ‚a wiÄ™c,że zamiast oskarżać go, sprawi, żeby zapomniaÅ‚ o Julii.%7Å‚e­by bez reszty pokochaÅ‚ Cassie.TrwaÅ‚o chwilÄ™, nim wróciÅ‚.Ale wyglÄ…daÅ‚ caÅ‚kiem ina­czej.Ogolony, uczesany, przebrany.- Przepraszam, że kazaÅ‚em ci czekać.Czego siÄ™ napijesz,Cassie? Podam szampana, jeżeli go lubisz.- DziÄ™kujÄ™ - powiedziaÅ‚a spokojnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl