[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oprócz dwustu dziewięciu  głównych wydarzeń przewodnik wymienia także artystów iorganizatorów tych widowisk - imponujący katalog, zawierający wszelkie możliwe przedstawienia,poczynając od  pokazów polowań z ptakami przez połykaczy ognia aż po występy  sprośnychkomików.Rzemieślnicy i sprzedawcy rękodzieła mają swoją osobną stronę; są wśród nich dostawcyskórzanych naczyń do picia, chain maille* i przyrządów do żonglowania.Korzystając z internetowego przewodnika, codziennie spędzam po kilka godzin przy telefonie,rozmawiając z organizatorami tych imprez.Większość muszę usilnie namawiać i nakłaniać dorezygnacji z instynktownej postawy obronnej i odmowy współpracy.Rozumiem, dlaczego nie chcą ze mną rozmawiać.Ja z pewnością unikałbym telefonów od jakiegoś desperata, który sugeruje, że wwyczarowanym przeze mnie świecie fantazji grasuje porywacz.Przeważnie jednak udaje mi się ich przekonać przynajmniej do tego, by zgodzili się wywiesićplakaty z podobizną poszukiwanego w prywatnych częściach jarmarków, przeznaczonych dlapersonelu.Zrobiłem ten plakat w Kinko s.Pod typowym napisem POSZUKIWANY widnieją różne portretypamięciowe Szczurołapa (w tym ten, który sporządził policyjny rysownik na podstawie zeznań dzieciSandling).Poniżej zamieściłem krótki opis uprowadzenia moich dzieci, kiedy i jak do tego doszło, atakże to, co wiem na temat wyglądu fizycznego Szczurołapa, jego kostiumu i psa.Na samym dolepodałem informacje, jak się ze mną skontaktować, a także wysokość nagrody.Codziennie wysyłam paczki zawierające list przewodni oraz po kilka egzemplarzy plakatu.Mimoże sporo mnie to kosztuje, korzystam z poczty kurierskiej FedEx, bo dostarczają przesyłki z dnia nadzień.Dane o wszystkich paczkach wprowadzam do komputera, w którym założyłem osobne folderydla każdego jarmarku, by móc śledzić przychodzące telefony i e-maile, a także moje odpowiedzi ipodjęte działania.Dzięki połączeniu folderów z kalendarzem komputer sam powiadamia mnie, kiedyprzychodzi coś nowego.Po uporaniu się z wszystkimi imprezami wymienionymi w przewodniku mam zamiar przejść dospisu artystów i sprzedawców.Czasami jednak odrywam się od średniowiecza, by zaplanowaćpodobną kampanię w świecie zwierząt.Być może uda mi się dotrzeć do Szczurołapa poprzez jego psa.Gdy po raz pierwszy wpisuję dowyszukiwarki hasło  whippet , ze zdumieniem stwierdzam, że wyskakuje ponad trzydzieści siedemtysięcy odnośników.Większość do niczego mi się nie przyda, ale i tak w życiu bym się niespodziewał, że jest aż tylu hodowców whippetów, a także fanklubów i wielbicieli tej rasy.- O tak - rechocząc, trajluje jakaś kobieta ze Zwiata Whippetów.- To cudowne stworzenia, pełneenergii, a jednocześnie łatwo dają się ułożyć, no i wyglądają po prostu przepięknie, nie sądzi pan?Czy chce pan, żebym pomogła panu znalezć szczeniaka? Dlatego pan dzwoni?Proste wyjaśnienie - że szukam człowieka, którego widziano z whippetem - wprawia ją wzdumienie i niepokój.- I to wszystko, co pan wie na jego temat.że miał takiego psa? Czy ten pies pana zaatakował?Tłumaczę jej, kim jestem i dlaczego usiłuję namierzyć kogoś poprzez jego psa.- Och! - bąka bezbarwnym głosem; nagle cały jej entuzjazm wyparował.- O Boże! Czyja wiem.jeśli ten człowiek nie bierze udziału w zawodach, strasznie trudno będzie go znalezć.Bo jeśliuczestniczy czy uczestniczył kiedyś choćby raz, to może się udać.Ale jeżeli kupił szczeniaka pokątniealbo nawet z hodowli, ewentualnie wziął go z drugiej ręki.to sama nie wiem.- Co pani ma na myśli, mówiąc o zawodach? Wystawy psów?- Cóż, to też jest jakaś możliwość.Whippety są teraz bardzo, ale to bardzo w modzie.Prawdęmówiąc, bardzo liczymy na to, że jeden z nich wygra w tym roku Westminster.- Dużo jest tych wystaw?- Boże jedyny, nawet pan sobie nie wyobraża! Ale uważam, że szukając w ten sposób, straci pantylko czas.Moim zdaniem ktoś taki jak facet, którego pan opisał, no.raczej nie starałby się rzucać woczy i nie prezentowałby tego psa na wystawach, zwłaszcza jeśli używał go jako.nawet nie chcę otym myśleć.jako przynęty dla dzieci.- Wobec tego co. - Może warto by się przyjrzeć konkursom innego rodzaju.Takim, co do których nie ma obawy, żezainteresują prasę czy telewizję.Wielu właścicieli whippetów rywalizuje.my po prostu mamywalkę we krwi, rozumie pan! Więc jeśli ten pański gość jest jednym z nich, ktoś mógłby gorozpoznać.Mówił pan, że ma pan jakąś jego podobiznę do rozesłania?- Tak.- Więc niech pan spróbuje rozprowadzić ją wśród tych grup.- Ale o czym pani mówi? O wyścigach na torze? Nieco obłąkańczy śmiech.- Wielkie nieba, dzisiaj niewiele już ich zostało.Nie chcę przez to powiedzieć, że nie znajdziepan już klasycznych gonitw na owalnym torze, jeśli pan dobrze poszuka, ale o wiele bardziejpopularny jest coursing.to taka odmiana wyścigów, w których psy biegną za wabikiem.Wie pan,whippety to wzrokowce.gonią ofiarę, którą mogą dostrzec.Zwykle coursing odbywa się na torzepełnym naturalnych przeszkód, tak że psy muszą biec zygzakiem.Wabiki to atrapy z białychplastikowych torebek.żeby, jak to mówimy, było światowo, ale i humanitarnie.Poza tym whippetysą świetne we frisbee i wyborne w flyball i flygility, no i.Nie przerywam jej, więc gada i gada, aż w końcu obiecuje, że doda link do mojego plakatu naswojej stronie internetowej i przyśle mi spis hodowców i grup właścicieli whippetów.Dwa dni pózniej dostaję wysłaną priorytetem paczkę.W środku znajduję nazwy czterystutrzydziestu czterech grup oraz ponad dwustu witryn internetowych, które radzi mi odwiedzić. Oczywiście, niektóre będą się pewnie pokrywały - pisze ta kobieta na samoprzylepnej karteczce -bo właściciele whippetów uwielbiają się zrzeszać!.Jak dotąd przebrnąłem zaledwie przez czterdzieści dwie imprezy z mojego wykazuśredniowiecznych jarmarków.Teraz zaś wygląda na to, że przebadanie tropu whippetów będzierównie czasochłonne.Jestem zniechęcony, przybity, czuję, że jest to zadanie ponad moje siły.Takieposzukiwania w oczywisty sposób wymagają zaangażowania wielu ludzi, czyli powinna się tymzająć policja.A ściśle mówiąc, powinna była.Kolejnego pola do poszukiwań dostarcza mi elżbietańska ozdoba na szyję, zwana krezą.Z listysprzedawców wybieram tych, którzy bądz szyją, bądz sprzedają renesansowe stroje - krezy, czepce,kubraki, suknie dworskie.Katalog handlarzy rozrasta się po każdej rozmowie z którymś z nich.Krezyprodukuje się nie tylko na potrzeby festiwali rensansowych, lecz także dla teatrów, minstreli,trubadurów, błaznów królewskich, chórów oraz cyrków (w których krezy noszą zarówno klowni, jaki rozmaite zwierzęta).Zredniowiecznych imprez oraz grup amatorów whippetów jest mnóstwo, aleprodukcją krez też zajmuje się wiele firm, głównie małych przedsiębiorstw rodzinnych.Krezy możnakupić za zaliczeniem pocztowym, w Internecie albo na samych festiwalach.- Przykro mi, ale sprzedajemy głównie za gotówkę - informuje mnie kobieta z firmy Rags CarpeDiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl