[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dzień dobry! usłyszeli dobiegający z kuchni głos Ruth.Graham wbiegł do przedpokoju, żeby się z nimi przywitać.Mu-siało to być dla Marion trudne spotkanie, ale Eddie uważał, że spisałasię dobrze. A więc ty jesteś Graham powiedziała Marion.Chłopiec wstydził się obcych.Stanął nieco z boku, chowając się zaEddiego jego przynajmniej znał. To jest twoja babcia powiedział mu Eddie.Marion wyciągnęła rękę, którą Graham uścisnął z przesadnym na-maszczeniem.Eddie przyglądał się Marion wydawało się, że kobietazachowuje panowanie nad sobą.Grahamowi, niestety, nie było dane poznać swoich dziadków.Wszystko, co wiedział o babciach, wiedział z książek, a babcie w ksią-żkach były zawsze bardzo stare. Czy jesteś bardzo stara? zapytał swoją babcię. Och, tak.Pewnie że tak! powiedziała Marion. Mam siedem-dziesiąt sześć lat! Wiesz co? zapytał Graham. Ja dopiero skończyłem cztery, aleważę już trzydzieści pięć funtów. Mój Boże! powiedziała Marion. Ważyłam sto trzydzieści pięć653funtów, ale to było dosyć dawno temu.Od tamtej pory straciłam trochęna wadze.Za ich plecami otworzyły się drzwi i w progu stanął zlany potemHarry, trzymając w dłoni swój ulubiony klin.Eddie miał już przedsta-wić Marion Harry emu, gdy nagle od strony kuchni weszła do przedpo-koju Ruth.Miała świeżo umyte włosy. Cześć! powiedziała do Eddiego.A potem zobaczyła swoją matkę. To klientka.Naprawdę, chce kupić dom powiedział od proguHarry.Ale Ruth go nie słyszała. Dzień dobry, kochanie powiedziała Marion. Mamusiu. wykrztusiła Ruth.Graham podbiegł do matki.Chłopiec był wciąż w wieku, w jakimdzieci czepiają się matczynych bioder, więc Ruth instynktownie schy-liła się, żeby go podnieść, ale ciało odmówiło jej posłuszeństwa poprostu zabrakło jej sił.Wsparła rękę na drobnym ramieniu Grahama,a grzbietem drugiej dłoni usiłowała bez przekonania otrzeć łzy, po chwi-li jednak zaprzestała tych wysiłków i pozwoliła łzom płynąć.Zmyślny Holender nie poruszył się w progu.Wiedział, że nie na-leży tego robić.Eddie zrozumiał, że Hannah była w błędzie.Są takie chwile, kiedyczas staje w miejscu.Trzeba tylko zachować przytomność umysłu, bymóc je dostrzec. Nie płacz, kochanie powiedziała Marion do swojej jedynej cór-ki. To tylko Eddie i ja.654Spis treściPodziękowania.3I.Lato 1958Nieodpowiedni klosz.5Wakacyjna praca.11Odgłos, jaki czyni ktoś, kto stara się nie czynić żadnych odgłosów.15Nieszczęśliwe matki.26Marion czeka.33Eddie nudzi się i rozpala erotycznie.39Drzwi w podłodze.45Maszyna masturbacyjna.60Pójdzcie tu.76Pionek.90Prawe oko Ruth.100Rzucając panią Vaughn.108Po co panikować o dziesiątej rano?.122Jak sekretarz pisarza został pisarzem.136Coś niemal biblijnego.145Moc słowa pisanego.162Dziecko bez matki.172Noga.189Jak pracuje się u pana Cole a.200Wyjazd z Long Island.212II.Jesień 1990Eddie w wieku czterdziestu ośmiu lat.229Ruth w wieku trzydziestu sześciu lat.248Czerwono-niebieski materac dmuchany.269655Allan w wieku pięćdziesięciu czterech lat.278Hannah w wieku trzydziestu pięciu lat.302Ted w wieku siedemdziesięciu siedmiu lat.318Ruth przypomina sobie, jak uczyła się prowadzić samochód.341Dwie szuflady.354Ból w nieznanym miejscu.361Ruth udziela ojcu lekcji jazdy samochodem.372Wdowa do końca życia.382Dziennik Ruth i pocztówki wybrane.387Pierwsze spotkanie.402Ruth zmienia swoją opowieść.419Ani nie matka, ani nie jej syn.435Człowiek-kret.447 Ktoś śledził ją w drodze do domu z Latającego Cyrku Jadła.468Rozdział pierwszy.471Osoby zaginione.478Impas.486Pierwszy ślub Ruth.495III.Jesień 1995Urzędnik w służbie państwowej.505Czytelnik.512Córka prostytutki.522Sierżant Hoekstra odnajduje świadka.534Rozdział, w którym Eddie O Hare znów się zakochuje.551Pani Cole.571Lepiej niż z prostytutką.586Rozdział, w którym Eddiemu i Hannah nie udaje się dojść doporozumienia.606Szczęśliwa para i jej dwoje nieszczęśliwych przyjaciół.625Marion w wieku siedemdziesięciu sześciu lat.638656 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
. Dzień dobry! usłyszeli dobiegający z kuchni głos Ruth.Graham wbiegł do przedpokoju, żeby się z nimi przywitać.Mu-siało to być dla Marion trudne spotkanie, ale Eddie uważał, że spisałasię dobrze. A więc ty jesteś Graham powiedziała Marion.Chłopiec wstydził się obcych.Stanął nieco z boku, chowając się zaEddiego jego przynajmniej znał. To jest twoja babcia powiedział mu Eddie.Marion wyciągnęła rękę, którą Graham uścisnął z przesadnym na-maszczeniem.Eddie przyglądał się Marion wydawało się, że kobietazachowuje panowanie nad sobą.Grahamowi, niestety, nie było dane poznać swoich dziadków.Wszystko, co wiedział o babciach, wiedział z książek, a babcie w ksią-żkach były zawsze bardzo stare. Czy jesteś bardzo stara? zapytał swoją babcię. Och, tak.Pewnie że tak! powiedziała Marion. Mam siedem-dziesiąt sześć lat! Wiesz co? zapytał Graham. Ja dopiero skończyłem cztery, aleważę już trzydzieści pięć funtów. Mój Boże! powiedziała Marion. Ważyłam sto trzydzieści pięć653funtów, ale to było dosyć dawno temu.Od tamtej pory straciłam trochęna wadze.Za ich plecami otworzyły się drzwi i w progu stanął zlany potemHarry, trzymając w dłoni swój ulubiony klin.Eddie miał już przedsta-wić Marion Harry emu, gdy nagle od strony kuchni weszła do przedpo-koju Ruth.Miała świeżo umyte włosy. Cześć! powiedziała do Eddiego.A potem zobaczyła swoją matkę. To klientka.Naprawdę, chce kupić dom powiedział od proguHarry.Ale Ruth go nie słyszała. Dzień dobry, kochanie powiedziała Marion. Mamusiu. wykrztusiła Ruth.Graham podbiegł do matki.Chłopiec był wciąż w wieku, w jakimdzieci czepiają się matczynych bioder, więc Ruth instynktownie schy-liła się, żeby go podnieść, ale ciało odmówiło jej posłuszeństwa poprostu zabrakło jej sił.Wsparła rękę na drobnym ramieniu Grahama,a grzbietem drugiej dłoni usiłowała bez przekonania otrzeć łzy, po chwi-li jednak zaprzestała tych wysiłków i pozwoliła łzom płynąć.Zmyślny Holender nie poruszył się w progu.Wiedział, że nie na-leży tego robić.Eddie zrozumiał, że Hannah była w błędzie.Są takie chwile, kiedyczas staje w miejscu.Trzeba tylko zachować przytomność umysłu, bymóc je dostrzec. Nie płacz, kochanie powiedziała Marion do swojej jedynej cór-ki. To tylko Eddie i ja.654Spis treściPodziękowania.3I.Lato 1958Nieodpowiedni klosz.5Wakacyjna praca.11Odgłos, jaki czyni ktoś, kto stara się nie czynić żadnych odgłosów.15Nieszczęśliwe matki.26Marion czeka.33Eddie nudzi się i rozpala erotycznie.39Drzwi w podłodze.45Maszyna masturbacyjna.60Pójdzcie tu.76Pionek.90Prawe oko Ruth.100Rzucając panią Vaughn.108Po co panikować o dziesiątej rano?.122Jak sekretarz pisarza został pisarzem.136Coś niemal biblijnego.145Moc słowa pisanego.162Dziecko bez matki.172Noga.189Jak pracuje się u pana Cole a.200Wyjazd z Long Island.212II.Jesień 1990Eddie w wieku czterdziestu ośmiu lat.229Ruth w wieku trzydziestu sześciu lat.248Czerwono-niebieski materac dmuchany.269655Allan w wieku pięćdziesięciu czterech lat.278Hannah w wieku trzydziestu pięciu lat.302Ted w wieku siedemdziesięciu siedmiu lat.318Ruth przypomina sobie, jak uczyła się prowadzić samochód.341Dwie szuflady.354Ból w nieznanym miejscu.361Ruth udziela ojcu lekcji jazdy samochodem.372Wdowa do końca życia.382Dziennik Ruth i pocztówki wybrane.387Pierwsze spotkanie.402Ruth zmienia swoją opowieść.419Ani nie matka, ani nie jej syn.435Człowiek-kret.447 Ktoś śledził ją w drodze do domu z Latającego Cyrku Jadła.468Rozdział pierwszy.471Osoby zaginione.478Impas.486Pierwszy ślub Ruth.495III.Jesień 1995Urzędnik w służbie państwowej.505Czytelnik.512Córka prostytutki.522Sierżant Hoekstra odnajduje świadka.534Rozdział, w którym Eddie O Hare znów się zakochuje.551Pani Cole.571Lepiej niż z prostytutką.586Rozdział, w którym Eddiemu i Hannah nie udaje się dojść doporozumienia.606Szczęśliwa para i jej dwoje nieszczęśliwych przyjaciół.625Marion w wieku siedemdziesięciu sześciu lat.638656 [ Pobierz całość w formacie PDF ]