[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To prężnie działająca organizacja, do której należy wielu członków, mamy niskie składki i oferujemywspaniałe perspektywy życiowe.Będziesz zachwycony.Wszyscy wybuchnęli śmiechem, ale obie siostry doskonale zdawały sobie sprawę, że taka jest prawda.Chris powiedział, że trudno mu uwierzyć, iż Tammy nie może znalezć sobie faceta.Była atrakcyjna,inteligentna i zarabiała krocie.Każdy chciałby mieć taką kobietę.- Pewnego dnia poznasz tego właściwego mężczyznę zapewnił ją.- Nie wiem, czy mi jeszcze na tym zależy - odparła Tammy, wzruszając ramionami.- O którejjedziemy odwiedzić Annie? - zapytała, zmieniając temat.- Po lunchu, jak Candy wróci z fitness clubu.Jeśli w ogóle wróci.Za dużo ćwiczy.- Wiem - powiedziała Tammy zmartwiona.Stale zwracały uwagę na to, że siostra za mało waży.Przynajmniej kiedy była w domu, jadła więcej,ale dalej niewystarczająco.Kontrolowała cały czas swoją wagę i utrzymywała, że od tego zależy jejbyt.Siostry przypominały Candy, że od tego zależy również jej życie.Tammy ostrzegała, że jeślibędzie głodować całymi latami, w końcu może być bezpłodna.Ale płodność nie była jeszcze dlaCandy najważniejszą sprawą.Bardziej.zależało jej na tym, żeby być na topie w swojej branży iniewątpliwie jej wygląd temu sprzyjał.Musiała być superszczupła. Potem we trójkę poszli do ogrodu popływać w basenie.Po chwili przyszedł ojciec i ucięli sobiepogawędkę z Chrisem, a siostry rozmawiały o Annie i o wyzwaniach, jakie będzie musiała podjąć.Sabrina była nadal podekscytowana pomysłem wspólnego mieszkania i czekała z niecierpliwością nawiadomości od pośredniczki.- Też chciałabym z wami mieszkać - powiedziała Tammy.- Czuję się winna, że nie przeprowadzę siędla Annie.Ale po prostu nie dam rady.- Wiem - odparła Sabrina, opalając się i obserwując ojca i Chrisa.Dobrze się dogadywali, a ojcu byłoprzyjemnie, że może porozmawiać z jakimś facetem.Od lat był zdominowany przez kobiety.Chrisbył dla niego jak syn, którego nigdy nie miał.- Możesz spędzać z nami weekendy.Tammy próbowała sobie przypomnieć ostatni wolny weekend, kiedy nie musiała rozwiązywać jakichśproblemów związanych z programem.Może to było pół roku temu.Albo nawet rok.- Spróbuję - obiecała.Leżały na słońcu, przysypiając.Obie myślały o tym, że jeśli zamkną oczy, to zobaczą w drzwiachkuchni mamę, wołającą ich na obiad.Może ona po prostu zniknęła na kilka dni albo pojechała domiasta i niedługo wróci.To niemożliwe, żeby odeszła na zawsze.Takie rzeczy się nie zdarzają.Napewno gdzieś wyszła.Albo odpoczywa w swoim pokoju, albo poszła do przyjaciółki.Nie odeszła.Niena zawsze.A Annie nie straciła wzroku.To wszystko nieprawda.ROZDZIAA DZIESITYSiostry spędziły czwartkowe popołudnie i piątkowy ranek w szpitalu.Annie zaczynała sięniecierpliwić i nadal bolała ją głowa, czego można było.się spodziewać.Fizjoterapeuta zaczął jąrehabilitować, kilka razy załamała się i płakała z powodu matki.Nadal nie mogła w to wszystko uwie-rzyć, podobnie jak jej siostry.Ale one teraz martwiły się o nią.W ciągu kilku dni dowie się, że straciławzrok.W sobotę mieli zdjąć jej bandaże.Siostry były załamane na samą myśl o tym, jak ona toprzyjmie.Brutalna rzeczywistość zbliżała się z prędkością światła.Ojciec poszedł ją odwiedzić w czwartek wieczór.Annie podziękowała mu za biżuterię mamy, którejco prawda jeszcze nie widziała, ale przypominała sobie przedmioty, które opisały siostry, i byłazadowolona z tego, co dla niej wybrały.Zawsze podobało jej się futro z lisów.Powiedziała, że będzieje nosić we Florencji, ponieważ zimy są tam chłodne, a Włoszki lubią futra.Nikogo to nie oburza.Przyznała, że obawiałaby się wyjść w nim na ulicę w Stanach.Bardzo chciała się dowiedzieć, kiedy będzie mogła wrócić do Włoch, i martwiła się tym, że Charlienie daje znaku życia.Kilkakrotnie prosiła siostry, by spróbowały połączyć ją z narzeczonym.Dzwoniła do niego na komórkę, ale zawsze włączała się poczta głosowa.Przypuszczała, że pojechał zprzyjaciółmi do Pompejów i może tam był słaby zasięg.Nie chciała zostawić wiadomości, że jejmatka nie żyje, a ona miała wypadek, by go nie martwić, ale denerwowała się, że nie może się z nimtak długo skontaktować.Minął zaledwie tydzień.W tym czasie tak wiele się wydarzyło.A jeszcze niebyła świadoma, że straciła wzrok.Oczywiście Sabrina nie wspomniała ani słowem, że rozmawiała zCharliem, a wszystkie milczały, kiedy Annie wychwalała go pod niebiosa.Annie spędziła cały dzień ze swoimi siostrami.Candy odebrała telefon z agencji z propozycją sesjizdjęciowej w Paryżu, ale odmówiła.Na razie nie chciała ruszać się z domu.Nie miała nastroju dopracy, podobnie jak jej siostry.Sabrina wzięła jeszcze tydzień urlopu, rezygnując z wakacji, a Tammywracała do Los Angeles w poniedziałek.Było jej bardzo przykro, że musi wyjeżdżać, ale nie miałainnego wyboru.W biurze wszystko się waliło, trzeba było znalezć zastępstwo za jedną z gwiazdprogramu i zmienić scenariusz.Tammy miała ciężki orzech do zgryzienia i na razie nie chciała się nadtym zastanawiać.Była w stanie myśleć tylko o mamie i Annie.Martwiła się tym, że będzie bardzodaleko od sióstr i zostawi wszystkie problemy na ich barkach.Chciała być przy Annie i ojcu.Anniejuż wiedziała, że spędzi kilka tygodni w domu rodzinnym na rekonwalescencji.Lekarze powiedzieli,że jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie musiała przebywać w pobliżu szpitala do końca miesiąca.Przewidywali, że wyjdzie za tydzień.Ale Annie nadal nie wiedziała, że straciła wzrok [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkasanepid.xlx.pl