[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Będziemy mogli zejść na dół jako gościenajprędzej za godzinę.- Oczywiście zakładając, że ochroniarze wpuszczą nas dobaru - warknęła Frankie.-Ponura grupka z Loring Management i Zing siedziała wbarze u Ritza, przy stoliku, z którego miała najlepszy widok nawejście.Popijali wodę Evian i herbatę ziołową; tylko MaudeCallender zamówiła swoją zwyczajową szkocką.Prawie się do393siebie nie odzywali, obserwując przybywających gości.Każdezaproszenie było starannie sprawdzane przez rojących się wokółochroniarzy, którzy przy tej uroczystej okazji występowali wsmokingach i czerwonych muszkach.Dla Maude ta niefortunna, przymusowa zmiana planu byławodą na jej młyn.Wolała być tutaj, niż na dole, i obserwowaćkontrolowaną histerię, jaka zawsze otacza pokazy mody.Wczorajzanotowała wystarczająco wiele spostrzeżeń zza kulis, awiększości z nich i tak nie będzie mogła wykorzystać.Na jakwiele sposobów można opisać doskonale funkcjonujący, chociażniewiarygodnie bałaganiarski dom wariatów, wypełnionyrozbieganymi modelkami, które z pomocą garderobianychbłyskawicznie zmieniają stroje, rzucając nawet najdelikatniejszekreacje na podłogę, kiedy już pokazały je na wybiegu.Podczaspokazu dziewczyny zapominają o podstawowych wymogachskromności, jeśli w ogóle mają tę staromodną cechę.Ile razymożna pisać o zabiegach przejętych własną rolą fryzjerów zwałkami i grzebieniami, nachylonych nad głowami modelek,jakby mieli je stworzyć od nowa, i o wizażystach, wyposażonychw pasy z przezroczystego plastiku, w których chowają swojeulubione pędzle i tubki z kosmetykami? Po kilku minutachobserwacji interesująca wydaje się jedynie uroda dziewczyn, a tęuchwyciły już fotografie Mike'a z poprzedniego wieczoru.- Słuchajcie - odezwała się nagle Frankie.- Chcecie sięzjawić na przyjęciu jako ostatni? Będziemy tak tu siedzieć.Hej!Zaczekajcie! Co wy sobie wyobrażacie? Myślicie, że zapłacęza was wszystkich? Noc i dzień ? Po jaką cholerę grają takie starocie? -zapytała Tinker.- Chodzi o nastrój, kochana - rzuciła Jordan przez ramię.-Za chwilę wszystko zrozumiesz, tylko słuchaj.394- To mi się nie podoba - oznajmiła chłodno Tinker.- Polubisz to.Nie krytykuj za wcześnie.- Nie mogę tańczyć do takiej gównianej melodii.To jakiśidiotyczny fokstrot.Jordan odwróciła się gwałtownie.Tinker stała z nagimipiersiami, raz po raz zaciskając pięści.Jej twarz przybrałarozwścieczony wyraz.- To tylko muzyka dla ożywienia przyjęcia, Tinker.Nieprzejmuj się nią.- Przyjęcie? Więc to ma być tylko przyjęcie? Kurwa, czy oninie rozumieją, że to sprawa życia i śmierci? Jak mogą kazać namsłuchać takiego rzępolenia, kiedy przygotowujemy się dowystępu? Czy wy nie macie za grosz wrażliwości? To jest obraza!Zaraz wyjdę i powiem tym sukinsynom, żeby się przymknęli.- Nie, Tinker, nie.Ja to zrobię.Ty zostań tutaj, jesteś nieubrana.April! Chodz tu, porozmawiaj z Tinker, a ja powiemzespołowi, żeby przestał grać.- Co takiego?- Zrób, o co cię proszę! Posłuchaj.- Jordan nachyliła się iszeptała do ucha April: - Coś jest nie tak.Na litość boską, niepozwól jej nigdzie odejść.Jeśli będziesz musiała, obezwładnij jąsiłą.- Dobra.Jordan szybko przeciskała się przez zatłoczony salonpiękności, aż odnalazła Marco.Roześmiany rozmawiał z Claudią iLindą; miały już na sobie balowe suknie i musiały tylko założyćbuty, żeby wyjść na wybieg.- Marco, mamy problem z Tinker.- Dio, znowu - jęknął.- O co tym razem chodzi?- Nie jestem pewna, ale ona nie zachowuje się normalnie.Nie podoba się jej Chicago, działa jej na nerwy.Powinieneś z niąporozmawiać, mnie nie chce słuchać.395- Wydaje ci się, że nie mam teraz nic lepszego do roboty, jakmartwić się o upodobania muzyczne Tinker? Czy to odpowiedniapora, żeby zawracać mi głowę?- Tak, jeśli chcesz, żeby pokaz się odbył.- Przepraszam, moje piękne.Zaraz wracam.- Marco leniwieI poszedł za Jordan.- Jaki masz znów problem, Tinker? -zapytał, kiedy zobaczył ją siedząca niedbale na krześle.Aprilmasowała jej kark.- Kolejne skargi? Nawet w ostatniej chwili?- Jaki mam problem? - powtórzyła dziewczyna.- Nie maiżadnego problemu.Kto ci powiedział, że jest? Nie wystąpię przytym potwornym rzępoleniu, ale to przecież nie problem, prawdaMarco? Masz kogoś innego, kto może prezentować moje suknie,tak? Niech ta nie wyrośnięta francuska cipa je włoży, bo ja niezamierzam wyjść na wybieg przy tej żałosnej namiastce muzyki.Nie wiem, co oni grają, ale to nie jest tango.- Tinker, nie spodziewałaś się chyba, że zagrają tango -odparł Marco, bielejąc na twarzy.- Mówiłem ci sto razy, że lekcjetanga mają tylko zmienić twoje podejście, dać ci wyczuciewłasnego ciała, lepszą postawę, nowy sposób postrzegania samejsiebie.Mój Boże, jak często o tym rozmawialiśmy?- Nie pamiętam - powiedziała z uporem.- Mam zamiarzatańczyć tango, chyba to rozumiesz?- Musimy poważnie porozmawiać.- Marco przywołał natwarz swój najbardziej czarujący uśmiech i nadał głosowiprzekonywający ton [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Będziemy mogli zejść na dół jako gościenajprędzej za godzinę.- Oczywiście zakładając, że ochroniarze wpuszczą nas dobaru - warknęła Frankie.-Ponura grupka z Loring Management i Zing siedziała wbarze u Ritza, przy stoliku, z którego miała najlepszy widok nawejście.Popijali wodę Evian i herbatę ziołową; tylko MaudeCallender zamówiła swoją zwyczajową szkocką.Prawie się do393siebie nie odzywali, obserwując przybywających gości.Każdezaproszenie było starannie sprawdzane przez rojących się wokółochroniarzy, którzy przy tej uroczystej okazji występowali wsmokingach i czerwonych muszkach.Dla Maude ta niefortunna, przymusowa zmiana planu byławodą na jej młyn.Wolała być tutaj, niż na dole, i obserwowaćkontrolowaną histerię, jaka zawsze otacza pokazy mody.Wczorajzanotowała wystarczająco wiele spostrzeżeń zza kulis, awiększości z nich i tak nie będzie mogła wykorzystać.Na jakwiele sposobów można opisać doskonale funkcjonujący, chociażniewiarygodnie bałaganiarski dom wariatów, wypełnionyrozbieganymi modelkami, które z pomocą garderobianychbłyskawicznie zmieniają stroje, rzucając nawet najdelikatniejszekreacje na podłogę, kiedy już pokazały je na wybiegu.Podczaspokazu dziewczyny zapominają o podstawowych wymogachskromności, jeśli w ogóle mają tę staromodną cechę.Ile razymożna pisać o zabiegach przejętych własną rolą fryzjerów zwałkami i grzebieniami, nachylonych nad głowami modelek,jakby mieli je stworzyć od nowa, i o wizażystach, wyposażonychw pasy z przezroczystego plastiku, w których chowają swojeulubione pędzle i tubki z kosmetykami? Po kilku minutachobserwacji interesująca wydaje się jedynie uroda dziewczyn, a tęuchwyciły już fotografie Mike'a z poprzedniego wieczoru.- Słuchajcie - odezwała się nagle Frankie.- Chcecie sięzjawić na przyjęciu jako ostatni? Będziemy tak tu siedzieć.Hej!Zaczekajcie! Co wy sobie wyobrażacie? Myślicie, że zapłacęza was wszystkich? Noc i dzień ? Po jaką cholerę grają takie starocie? -zapytała Tinker.- Chodzi o nastrój, kochana - rzuciła Jordan przez ramię.-Za chwilę wszystko zrozumiesz, tylko słuchaj.394- To mi się nie podoba - oznajmiła chłodno Tinker.- Polubisz to.Nie krytykuj za wcześnie.- Nie mogę tańczyć do takiej gównianej melodii.To jakiśidiotyczny fokstrot.Jordan odwróciła się gwałtownie.Tinker stała z nagimipiersiami, raz po raz zaciskając pięści.Jej twarz przybrałarozwścieczony wyraz.- To tylko muzyka dla ożywienia przyjęcia, Tinker.Nieprzejmuj się nią.- Przyjęcie? Więc to ma być tylko przyjęcie? Kurwa, czy oninie rozumieją, że to sprawa życia i śmierci? Jak mogą kazać namsłuchać takiego rzępolenia, kiedy przygotowujemy się dowystępu? Czy wy nie macie za grosz wrażliwości? To jest obraza!Zaraz wyjdę i powiem tym sukinsynom, żeby się przymknęli.- Nie, Tinker, nie.Ja to zrobię.Ty zostań tutaj, jesteś nieubrana.April! Chodz tu, porozmawiaj z Tinker, a ja powiemzespołowi, żeby przestał grać.- Co takiego?- Zrób, o co cię proszę! Posłuchaj.- Jordan nachyliła się iszeptała do ucha April: - Coś jest nie tak.Na litość boską, niepozwól jej nigdzie odejść.Jeśli będziesz musiała, obezwładnij jąsiłą.- Dobra.Jordan szybko przeciskała się przez zatłoczony salonpiękności, aż odnalazła Marco.Roześmiany rozmawiał z Claudią iLindą; miały już na sobie balowe suknie i musiały tylko założyćbuty, żeby wyjść na wybieg.- Marco, mamy problem z Tinker.- Dio, znowu - jęknął.- O co tym razem chodzi?- Nie jestem pewna, ale ona nie zachowuje się normalnie.Nie podoba się jej Chicago, działa jej na nerwy.Powinieneś z niąporozmawiać, mnie nie chce słuchać.395- Wydaje ci się, że nie mam teraz nic lepszego do roboty, jakmartwić się o upodobania muzyczne Tinker? Czy to odpowiedniapora, żeby zawracać mi głowę?- Tak, jeśli chcesz, żeby pokaz się odbył.- Przepraszam, moje piękne.Zaraz wracam.- Marco leniwieI poszedł za Jordan.- Jaki masz znów problem, Tinker? -zapytał, kiedy zobaczył ją siedząca niedbale na krześle.Aprilmasowała jej kark.- Kolejne skargi? Nawet w ostatniej chwili?- Jaki mam problem? - powtórzyła dziewczyna.- Nie maiżadnego problemu.Kto ci powiedział, że jest? Nie wystąpię przytym potwornym rzępoleniu, ale to przecież nie problem, prawdaMarco? Masz kogoś innego, kto może prezentować moje suknie,tak? Niech ta nie wyrośnięta francuska cipa je włoży, bo ja niezamierzam wyjść na wybieg przy tej żałosnej namiastce muzyki.Nie wiem, co oni grają, ale to nie jest tango.- Tinker, nie spodziewałaś się chyba, że zagrają tango -odparł Marco, bielejąc na twarzy.- Mówiłem ci sto razy, że lekcjetanga mają tylko zmienić twoje podejście, dać ci wyczuciewłasnego ciała, lepszą postawę, nowy sposób postrzegania samejsiebie.Mój Boże, jak często o tym rozmawialiśmy?- Nie pamiętam - powiedziała z uporem.- Mam zamiarzatańczyć tango, chyba to rozumiesz?- Musimy poważnie porozmawiać.- Marco przywołał natwarz swój najbardziej czarujący uśmiech i nadał głosowiprzekonywający ton [ Pobierz całość w formacie PDF ]