[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zorientowała się po pełnym rozbawieniabłysku w oczach Cesara, że doskonale zdajesobie sprawę z jej zakłopotania.Wyprostowała się rezolutnie. Może Beth zechciałaby pojechać ze mną?Byłaby zachwycona, mogąc pracować dlanowojorskiego wydawcy. Z trudempowstrzymała się od głośnego westchnienia,gdy Cesar zsunął dłoń i zacisnął jąostrzegawczo na jej pośladku. Albo nie& dodała w głębokiej nadziei, że ani Esther, aniCarlos nie są świadomi zażyłości swego synaz kucharką. Przynieś jeszcze jedną filiżankę z kuchni,Cesar, i przyjdz do salonu nakazała lekkimtonem Esther. Grace napije się z nami kawy,a ja będę się starała ją namówić, żeby wróciłaze mną do Nowego Jorku albo dała miprzynajmniej przepis na ten mus czekoladowy. Nie ma potrzeby namawiać mnie nacokolwiek zapewniła ją pospiesznie Grace.Z przyjemnością dam pani przepis na ten musi Ces& to znaczy pan Navarro przekaże gopani jutro.To przejęzyczenie nie uszło uwadze Esther,czego dowodziło zaskoczenie w jej niebieskichoczach. Carlos? zwróciła się do męża. Przekona się pani niebawem, że łatwiejulec mojej żonie, niż z nią walczyć, pannoBlake wyjaśnił Carlos z nieukrywanączułością, a potem zwrócił się do syna.Jeszcze jedna filiżanka, Cesar.Cesar po raz ostatni, ostrzegawczo, ścisnąłpośladki Grace, a potem odsunął się od niej. Jak powiedział ojciec, o wiele prościejzgodzić się z moją matką, kiedy się już na cośzdecyduje przyznał i obrzuciwszy Gracekpiącym spojrzeniem, wyszedł z jadalniw poszukiwaniu czwartej filiżanki.Grace popatrzyła z sympatią na EstherNavarro. Chętnie dam pani ten przepis, proszę mitylko zdradzić, jakim cudem tak łatwo radzisobie pani z synem?Starsza kobieta parsknęła śmiechem. Cesar tylko wygląda tak groznie. WzięłaGrace pod ramię. A teraz usiądzmy na sofiew salonie i porozmawiajmy.Po dwóch godzinach, przy świetnej kawiei kieliszku brandy, Grace wiedziała już, że porozmawiajmy oznacza w przypadku matkiCesara nakłonienie gości, by mówili o sobiei swoich bliskich.Było też trochę śmiechu,kiedy Esther przytaczała zabawne historiez dzieciństwa swego syna.Historie, którewyraznie peszyły Cesara i nie zawierały nawetsłowa o małej dziewczynce, którą rodzinaNavarrów straciła.Niemniej jednak, nimstarsi państwo wyszli, Grace czuła sięcałkowicie rozluzniona w towarzystwie EstherNavarro, jakby znała ją od lat. Zostaw to na razie.Grace zbierała właśnie filiżanki, gdy Cesarwrócił do salonu, odprowadziwszy rodziców dosamochodu.Nalał jeszcze dwie brandy, a onapopatrzyła na niego zaskoczona. Wciąż się kochają. Tak. Podał jej kieliszek. Jest jakaś szansa, że jeszcze& Urwała,świadoma, że porusza bardzo osobisty temat. %7łe jeszcze się zejdą? Po tak długimczasie& chyba nie.Spotykają się raz w rokuna moich urodzinach.Spędzają noc w domuojca, a nazajutrz matka leci powrotem doNowego Jorku. Ale jeśli wciąż się kochają& Przepraszam,powiedz mi, żebym pilnowała swoich spraw,jeśli poruszam zbyt osobisty temat&Zdjął marynarkę i muszkę, potem dał znak,żeby oboje usiedli. Jak mogę to zrobić, skoro moja matkaopowiedziała ci z satysfakcją, jak to skoczyłemdo szkolnego basenu i spadły mi kąpielówki?Roześmiała się. To było bardzo zabawne. Nie wtedy.Może gdybym nie chodził doszkoły koedukacyjnej!Grace znowu się roześmiała, a jemu sprawiłoto przyjemność.Wydawała się trochę spięta,kiedy usiadła z jego rodzicami w salonie, alematka, najbardziej czarująca kobieta naświecie, szybko ją do siebie przekonała.Był tojeden z najprzyjemniejszych wieczorówurodzinowych, jakie kiedykolwiek spędził,wolny od bolesnych wspomnień o Gabrieli.Wiedział, że zawdzięcza to obecności Grace. Dziękuję za ten wieczór powiedział cicho.Spojrzała na niego zaskoczona. Wystarczy, że wam smakowało.Cesar pokręcił głową. Nie tylko to miałem na myśli.Popatrzyła na niego niepewnie.Był todziwny, a mimo to bardzo przyjemny wieczór,biorąc pod uwagę wcześniejsze napięciemiędzy nimi. Twoi rodzice są niezwykle czarujący zauważyła, żeby powiedzieć cokolwiek. Osobliwe, zważywszy na to, że ich syn takinie jest? Nie przypominam sobie, żebym takpowiedziała. Nie musiałaś. Przyglądał jej się ponadbrzegiem kieliszka. No cóż, łapanie mnie za pośladek, kiedyrozmawiałam z twoimi rodzicami, nie byłoszczególnie czarujące. Starała się nadać tejrozmowie lżejszy ton. Wiesz, dlaczego to zrobiłem.Grace parsknęła. Twoja matka nie mówiła poważnie o tymwyjezdzie do Nowego Jorku. Najwidoczniej nie znasz dobrze mojejmatki! Pokręcił głową. Wystarczyłabynajdrobniejsza zachęta z twojej stronyi znalazłabyś się w Ameryce przed upływemmiesiąca. Och& Tak. Uśmiechnął się, dostrzegając jejzaskoczenie. I uznałabyś moją pieszczotętwojego pośladka za bardziej czarującą, gdybynie obecność rodziców? Nie odparła zdecydowanie, odstawiająckieliszek i podnosząc się z miejsca.Powinnam chyba posprzątać i& Urwała,kiedy Cesar nachylił się i chwycił ją zanadgarstek. Cesar?Nie potrafiła nic wyczytać z jego oczu. Spytałaś mnie wcześniej, po co ta całaochrona, którą się otaczam. Nie powinnam była tego robić.Przykro mi. Naprawdę? Tak. Wzruszyła ramionami. To byłoniegrzeczne z mojej strony.Cesar gładził delikatnie kciukiem jejnadgarstek, wyczuwając w nim przyspieszonypuls. Była to całkowicie usprawiedliwionauwaga. Westchnął, jakby nie mógł znalezćsłów. Ja& Nie sądzę, byś był mi winien jakiekolwiekwyjaśnienia!Delikatny dotyk jego dłoni wytrącał jącałkowicie z równowagi. Owszem, jestem winien.Niewielu ludzi jesttego świadomych, ale& odetchnął głęboko moja siostra Gabriela& Proszę, przestań! Zacisnęła palce na jegoręku. Nie powinnam mieć do ciebie o nicpretensji, a ty nie musisz się przede mnątłumaczyć z tego, jak żyjesz [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl matkasanepid.xlx.pl
.Zorientowała się po pełnym rozbawieniabłysku w oczach Cesara, że doskonale zdajesobie sprawę z jej zakłopotania.Wyprostowała się rezolutnie. Może Beth zechciałaby pojechać ze mną?Byłaby zachwycona, mogąc pracować dlanowojorskiego wydawcy. Z trudempowstrzymała się od głośnego westchnienia,gdy Cesar zsunął dłoń i zacisnął jąostrzegawczo na jej pośladku. Albo nie& dodała w głębokiej nadziei, że ani Esther, aniCarlos nie są świadomi zażyłości swego synaz kucharką. Przynieś jeszcze jedną filiżankę z kuchni,Cesar, i przyjdz do salonu nakazała lekkimtonem Esther. Grace napije się z nami kawy,a ja będę się starała ją namówić, żeby wróciłaze mną do Nowego Jorku albo dała miprzynajmniej przepis na ten mus czekoladowy. Nie ma potrzeby namawiać mnie nacokolwiek zapewniła ją pospiesznie Grace.Z przyjemnością dam pani przepis na ten musi Ces& to znaczy pan Navarro przekaże gopani jutro.To przejęzyczenie nie uszło uwadze Esther,czego dowodziło zaskoczenie w jej niebieskichoczach. Carlos? zwróciła się do męża. Przekona się pani niebawem, że łatwiejulec mojej żonie, niż z nią walczyć, pannoBlake wyjaśnił Carlos z nieukrywanączułością, a potem zwrócił się do syna.Jeszcze jedna filiżanka, Cesar.Cesar po raz ostatni, ostrzegawczo, ścisnąłpośladki Grace, a potem odsunął się od niej. Jak powiedział ojciec, o wiele prościejzgodzić się z moją matką, kiedy się już na cośzdecyduje przyznał i obrzuciwszy Gracekpiącym spojrzeniem, wyszedł z jadalniw poszukiwaniu czwartej filiżanki.Grace popatrzyła z sympatią na EstherNavarro. Chętnie dam pani ten przepis, proszę mitylko zdradzić, jakim cudem tak łatwo radzisobie pani z synem?Starsza kobieta parsknęła śmiechem. Cesar tylko wygląda tak groznie. WzięłaGrace pod ramię. A teraz usiądzmy na sofiew salonie i porozmawiajmy.Po dwóch godzinach, przy świetnej kawiei kieliszku brandy, Grace wiedziała już, że porozmawiajmy oznacza w przypadku matkiCesara nakłonienie gości, by mówili o sobiei swoich bliskich.Było też trochę śmiechu,kiedy Esther przytaczała zabawne historiez dzieciństwa swego syna.Historie, którewyraznie peszyły Cesara i nie zawierały nawetsłowa o małej dziewczynce, którą rodzinaNavarrów straciła.Niemniej jednak, nimstarsi państwo wyszli, Grace czuła sięcałkowicie rozluzniona w towarzystwie EstherNavarro, jakby znała ją od lat. Zostaw to na razie.Grace zbierała właśnie filiżanki, gdy Cesarwrócił do salonu, odprowadziwszy rodziców dosamochodu.Nalał jeszcze dwie brandy, a onapopatrzyła na niego zaskoczona. Wciąż się kochają. Tak. Podał jej kieliszek. Jest jakaś szansa, że jeszcze& Urwała,świadoma, że porusza bardzo osobisty temat. %7łe jeszcze się zejdą? Po tak długimczasie& chyba nie.Spotykają się raz w rokuna moich urodzinach.Spędzają noc w domuojca, a nazajutrz matka leci powrotem doNowego Jorku. Ale jeśli wciąż się kochają& Przepraszam,powiedz mi, żebym pilnowała swoich spraw,jeśli poruszam zbyt osobisty temat&Zdjął marynarkę i muszkę, potem dał znak,żeby oboje usiedli. Jak mogę to zrobić, skoro moja matkaopowiedziała ci z satysfakcją, jak to skoczyłemdo szkolnego basenu i spadły mi kąpielówki?Roześmiała się. To było bardzo zabawne. Nie wtedy.Może gdybym nie chodził doszkoły koedukacyjnej!Grace znowu się roześmiała, a jemu sprawiłoto przyjemność.Wydawała się trochę spięta,kiedy usiadła z jego rodzicami w salonie, alematka, najbardziej czarująca kobieta naświecie, szybko ją do siebie przekonała.Był tojeden z najprzyjemniejszych wieczorówurodzinowych, jakie kiedykolwiek spędził,wolny od bolesnych wspomnień o Gabrieli.Wiedział, że zawdzięcza to obecności Grace. Dziękuję za ten wieczór powiedział cicho.Spojrzała na niego zaskoczona. Wystarczy, że wam smakowało.Cesar pokręcił głową. Nie tylko to miałem na myśli.Popatrzyła na niego niepewnie.Był todziwny, a mimo to bardzo przyjemny wieczór,biorąc pod uwagę wcześniejsze napięciemiędzy nimi. Twoi rodzice są niezwykle czarujący zauważyła, żeby powiedzieć cokolwiek. Osobliwe, zważywszy na to, że ich syn takinie jest? Nie przypominam sobie, żebym takpowiedziała. Nie musiałaś. Przyglądał jej się ponadbrzegiem kieliszka. No cóż, łapanie mnie za pośladek, kiedyrozmawiałam z twoimi rodzicami, nie byłoszczególnie czarujące. Starała się nadać tejrozmowie lżejszy ton. Wiesz, dlaczego to zrobiłem.Grace parsknęła. Twoja matka nie mówiła poważnie o tymwyjezdzie do Nowego Jorku. Najwidoczniej nie znasz dobrze mojejmatki! Pokręcił głową. Wystarczyłabynajdrobniejsza zachęta z twojej stronyi znalazłabyś się w Ameryce przed upływemmiesiąca. Och& Tak. Uśmiechnął się, dostrzegając jejzaskoczenie. I uznałabyś moją pieszczotętwojego pośladka za bardziej czarującą, gdybynie obecność rodziców? Nie odparła zdecydowanie, odstawiająckieliszek i podnosząc się z miejsca.Powinnam chyba posprzątać i& Urwała,kiedy Cesar nachylił się i chwycił ją zanadgarstek. Cesar?Nie potrafiła nic wyczytać z jego oczu. Spytałaś mnie wcześniej, po co ta całaochrona, którą się otaczam. Nie powinnam była tego robić.Przykro mi. Naprawdę? Tak. Wzruszyła ramionami. To byłoniegrzeczne z mojej strony.Cesar gładził delikatnie kciukiem jejnadgarstek, wyczuwając w nim przyspieszonypuls. Była to całkowicie usprawiedliwionauwaga. Westchnął, jakby nie mógł znalezćsłów. Ja& Nie sądzę, byś był mi winien jakiekolwiekwyjaśnienia!Delikatny dotyk jego dłoni wytrącał jącałkowicie z równowagi. Owszem, jestem winien.Niewielu ludzi jesttego świadomych, ale& odetchnął głęboko moja siostra Gabriela& Proszę, przestań! Zacisnęła palce na jegoręku. Nie powinnam mieć do ciebie o nicpretensji, a ty nie musisz się przede mnątłumaczyć z tego, jak żyjesz [ Pobierz całość w formacie PDF ]